) proszę pomóżcie! Jestem już po teorii i 12 godzin jazd, idzie mi całkiem nieźle, ale po dzisiejszym dniu strasznie nurtuje mnie pewna sprawa. Dla was to na pewno banał ale chciałabym się dowiedzieć Sytuacja o którą mi chodzi zdarzyła mi się na skrzyżowaniu ze światłami ale chciałabym się od razu też dowiedzieć jakby to wyglądało na skrzyżowaniu na którym świateł nie ma.Wyjaśniam o co chodzi. Wyobraźcie sobie klasyczne skrzyżowanie dwóch dróg równorzędnych na którym nie ma świateł ani znaków i obowiązuje zasada prawej ręki. W tym samym momencie drogą z dołu podjeżdża auto które chce skręcić w lewo, a drogą z góry auto, które też chce skręcić w lewo. Oba auta mają zatem wolną prawą stronę. Które ma jechać pierwsze bo przecież mogą się stuknąć na środku skrzyżowania jak pojadą w tym samym momencie
Powyższa sytuacja zdarzyła mi się na skrzyżowaniu na którym zarówno ja jaki i auto jadące z górnej drogi mieliśmy zielone. Co robić w takiej sytuacji. Błagam pomocy!
