Ofiara wypadku, po raz drugi przejechana... przez karetkę...

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez Road_Driver » piątek 28 października 2005, 13:04

Silent napisał(a):Z relacji na TVN wynikało że ludzie zadzwonili po pogotowie... byli zgromadzeni wokół poszkodowanej. Po 20 minutach usłyszeli pojazd uprzywilejowany, zrobili więc miejsce by mógł się zatrzymać obok poszkodowanej. Ale karetka zamiast się zatrzymać przejechała po poszkodowanej i zwiększając zaskoczenie innych - pojechała dalej...


XDDD

jimorrison napisał(a): W tym wypadku wg. mnie kierowca karetki zawinil.


Jakby inaczej.
Lecz ci ludzie mogliby też tak szybko nie opuszczać poszkodowanej.

miros napisał(a):(..)moze byl pijany i chcial odczekac, zeby poziom alkoholu spadl :? :? :?


Niestety też się czasem zdaża.
Avatar użytkownika
Road_Driver
 
Posty: 58
Dołączył(a): wtorek 25 października 2005, 17:41

Postprzez emka » piątek 28 października 2005, 18:25

miros napisał(a):domyslam sie, ze kierowca karetki poczul ze przejechal czlowieka, ale nie chcial sie zatrzymywac, poniewaz jechal na akcje. dopiero potem sam sie zglosil na policje, ze cos takiego sie moglo wydarzyc.
:?

Podobno zgłosiło się 2 kierowców pogotowia, bo obaj przejeżdżali tego dnia przez Czerwonkę - Leszczyny i żaden z nich nie wiedział że mógł kogoś rozjechac. Więc kierowca, który faktycznie najechał na poszkodowaną nie wiedział ze rozjechał człowieka. hmmm co jest tragicznie dziwną rzeczą.

Ja uważam, ze problem tkwi gdzie indziej i całe szczęście, że wraz z zabraniem placykui innymi zmianami do OSK trafiają 4 dodatkowe godziny pierwszej pomocy. Przynajmniej każdy kierowca jesli nie będzie udzialał pierwszej pomocy, to przynajmniej będzie wiedział jak zabezpieczyć miejsce wypadku. Przecież ten koleś co potrącił tą Staruszkę nie uciekł, więc tak naprawdę dalsze wypadki potoczyły się z jego winy... bo nie zabezpieczył miejsca wypadku !! !!
"Pytając kobietę o drogę w końcu zabłądzisz razem z nią"
Avatar użytkownika
emka
 
Posty: 164
Dołączył(a): niedziela 18 lipca 2004, 14:01
Lokalizacja: Śląsk, Katowice

Postprzez scorpio44 » piątek 28 października 2005, 22:54

emka napisał(a):Więc kierowca, który faktycznie najechał na poszkodowaną nie wiedział ze rozjechał człowieka. hmmm co jest tragicznie dziwną rzeczą.

Nie mów, że w to uwierzyłaś. ;) Akurat uwierzę, że nie zauważył...
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez miros » sobota 29 października 2005, 09:36

wiecie jak to moglo byc. kierowca spieszy sie do wypadku, jedzie, patrzy ze jakis zator jest, no to omijamy. po drodze cos poczul pod kolami, ale mogl pomyslec ze to poprostu jakas czesc ktoregos samochodu, ktory bral udzial w wypadku. tak tez moglo byc.

prawdy sie raczej nie dowiemy, bo jak bylo naprawde to wie tylko ten kierowca karetki.
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez emka » sobota 29 października 2005, 10:30

I raczej świadkowie...
"Pytając kobietę o drogę w końcu zabłądzisz razem z nią"
Avatar użytkownika
emka
 
Posty: 164
Dołączył(a): niedziela 18 lipca 2004, 14:01
Lokalizacja: Śląsk, Katowice

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 31 października 2005, 11:12

No świadkowie nie byli w położeniu tego kierowcy, więc nie mogą wiedzieć, co on widział i o czym myślał. :D Mogą tylko się domyślać (tak jak i ja), że to raczej niemożliwe, że nie zauważył.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości