Przepraszam bardzo ale jak jadę pierwszy raz w jakimś nowym miejscu, i jestem na skrzyżowaniu gdzie akurat nie ma znaku dla mojego kierunku jazdy, to nie będę przecież do nikogo od razu dzwonił, bo po prostu nie wiem czy tam był znak czy nie. Tak to bym musiał dzwonić, przejeżdżając przez co drugie skrzyżowanie

Bądźmy trochę wyrozumiali.
Poza tym, ile osób wie o tym że jest coś takiego jak pogotowie sygnalizacji świetlnej? Podejrzewam, że bardzo niewiele. Ja sam do tej pory o tym nie wiedziałem.
Polska rzeczywistość drogowa to skomplikowane, błędne lub nieczytelne rozwiązania organizacyjne czy znaki jeden za drugim w miejscach w których są one kompletnie niepotrzebne i ich brak w miejscach gdzie są one niezbędne - tak ja to widzę na co dzień.