Dostałem wezwanie od tej "służby" do zapłacenia państwu 100 zł za niezastosowanie się do zakazu zatrzymywania się.
Sytuacja wygląda tak:

Niebieski prostokąt - moja rakieta (stojąca zaparkowana równolegle ze sznurem aut)
Czerwone kółko - zakaz zatrzymywania się C, czyli ze znaczkiem, że i przed i za znakiem
Niebieski kółko - znak zakazu zatrzymywania się A, czyli obowiązujący za znakiem.
Otóż ruch tam odbywa się w dwóch kierunkach, zatem znak oznaczony niebieskim kółkiem dotyczy zatrzymywania się po PRAWEJ stronie, a ja (jak i inni) staliśmy po lewej. Znacz zaznaczony czerwonym kółkiem był kilkanaście metrów przede mną i mogłem go nie widzieć (nie mijałem go).