Na początku chciał bym wszystkich ładnie przywitać...
Mam problem...dręczy mnie pewne skrzyżowanie,na którym miałem dwa tyg.temu wypadek.
Ja jadąc motocyklem drogą podporządkowaną chciałem się włączyć do ruchu do drogi głównej,która była dla mnie pod kątem ok 45*. Kobieta,która jechała z przeciwka jadąc drogą główną i skręcając w lewo(w drogę podporządkowaną) "skróciła" sobie skrzyżowanie i przejechała przez linie podwójną ciągłą i jechała pod prąd. Ja będąc już przy krawędzi drogi podporządkowanej z główną,będąc tam gdzie powinienem, zostałem przez tą kobietę uderzony centralnie przodem auta i przepchnięty ok 5metrów,dlatego że kobieta wcale nie hamowała. Efektem u mnie złamanie i rozcięcie lewej nogi+naderwane kręgi szyjne. Jestem niesprawny powyżej 7 dni,czyli sprawa prowadzona przez sąd.
Koniec końcowi po zdarzeniu cztery jednostki policji stwierdziły jednogłośnie że wina ewidentnie leży po stronie kobiety jadącej autem.
Ale...po ok tygodniu gdy przyjechał Pan aspirant na przesłuchanie mnie, powiedział że zdania są podzielone co do winy kierującej. Czyli 100% pewności nie ma. Mam czekać,sprawa w toku,okaże sąd...
I teraz moje pytanie.
Kto na tym skrzyżowaniu "jadąc prawidłowo" ma pierwszeństwo?
Znaki są umieszczone dokładnie jak na zdjęciu poniżej.
Ja jechałem pojazdem A, kobieta pojazdem B. Czarna linia prawidłowy zakres skrętu. Czerwona linia zakres skrętu kierującej autem.
Co o tym myślicie?
http://www.sendspace.pl/file/pic/87b4e6 ... db46e/view