przez LeszkoII » niedziela 17 listopada 2013, 19:42
Wielu kierowców tak rusza - może nie tak bardzo gazują - ale jednak... i później "para" idzie w "gwizdek".
Nazywam to syndromem stresu przed gasnącym silnikiem.
Ja ruszam na bardzo niskich obrotach, jeśli chcę ruszyć płynnie i niegwałtownie - kwestia przyzwyczajenia się do konkretnego pojazdu( praca pedałem sprzęgła i gazu). Przy gwałtownym (na granicy pisków "pi") ruszeniem, obroty nie pozostają długo na wysokim poziomie przed zesprzęgleniem.
Temat techniczny więc chyba do przeniesienia do innego działu.

"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki