Witam z rana,
Przez pięć dni w tygodniu pokonuję jedno z warszawskich skrzyżowań z sygnalizacją świetlną. I przez pięć dni w tygodniu mruczę pod nosem lub wykrzykuję bardzo niecenzuralne słowa zza zamknietych szyb. Ad rem:
Bohaterem jest skrzyżowanie Nowoursynowskiej z Doliną Służewiecką.
1.Kierowcy jadący Doliną w stronę Wilanowskiej notorycznie wjeżdżają na skrzyżowanie nie mając możliwości zjechania z niego ( korek)
2.Kierowcy skrecający z nowoursynowskiej w prawo ( w stronę Wilanowskiej) notorycznie robią to ze środkowego pasa ( do jazdy na wprost) blokując możliwość wykorzystania tegoż pasa zgodnie z jego zastosowaniem
3.Kierowcy skrecający z Nowoursynowskiej w lewo , w strone Wilanowskiej , notorycznie blokują skrzyżowanie uniemożliwiając przejazd na wprost.
Sytuacja patologiczna, często kierowcy jadący Nowoursynowską na wprost są zmuszeni czekać 3,4 zmiany świateł żeby przejechać skrzyżowanie.
I moje pytanie - można to gdzieś zgłosić? Wystarczyłoby zatrzymywać się przed skrzyżowaniem jeśli nie ma możliwości opuszczenia go. Policji nie widziałam tam nigdy.