Chodzi o sytuację, kiedy na początku ulicy stoi znak z zakazem zatrzymywania się a później, w pewnej odległości, znajduje się oznaczony znakiem D-18, parking.
Czy zatem znak D-18 odwołuje wcześniejszy znak B-36? Jeśli tak, to czy to trwałe odwołanie czy tylko odcinkowe (do końca parkingu)?
I czy można prosić o podstawę prawną? Bo nie znalazłem stosownego przepisu mówiącego o tym.
Sytuację można ładnie zobaczyć na widoku z Google Street View. Po prawej stronie widać znak zakazu i koniec strefy płatnego parkowania, a następnie, za obszarem przystanku autobusowego, znajduje się znak początku parkingu.
Owszem, nigdy nie dostałem tam mandatu, choć coś mi się wydaje, że jakby ktoś chciał, to spokojnie może się przywalić.
Czy ma ktoś sosowne wyjaśnienie odnośnie tego?