Ochlapanie pieszego pod czas jazdy w ulewie....

[jasper1]

Dziur na drodze być nie powinno, ale skoro są... trzeba tak sobie na tej drodze radzić, by dać też żyć innym.

[Zonaimad]

W takim razie dziury też mogą być na drodze, ponieważ można je omijać albo dostosować prędkość do warunków jazdy
Nie mam więcej pytań.

To, że ktoś inny łamie prawo, nie upoważnia Ciebie do tego samego.

[RossoneriDevil]

Podałem tylko przykład.
Poza tym czytając różne fora wiem że sprawa w tym wypadku teoretycznie jest oczywista, ale praktycznie nie jest. (punkt widzenia)
Tak samo jak niejednemu kierowcy udało się uszkodzić samochód jeżdżąc po dziurach, tak samo jest z kałużami.
Oczywiście to co się da uniknąć to tego się unika, ale czasami wszystkiego się nie przewidzi i świętych nie ma.
Mandatu oczywiście nie przyjmować.

[Zonaimad]

Mandatu oczywiście nie przyjmować.

Osobiście myślę, że to będzie zgubna strategia. W większości przypadków jednak, po dostosowaniu prędkości do warunków na drodze, jest możliwość uniknięcia ochlapania innego uczestnika ruchu (pieszego lub wymijanego pojazdu) i szacuję, że zwykła statystyka podpowiada w takich sytuacjach by mandat jednak brać i nie narażać się na dodatkowe koszty. Mało który kierowca w Polsce dostosowuje prędkość do przepisów, a co dopiero do warunków...

[niebieski90]

W Krakowie oblejesz egzamin jeśli ochlapiesz pieszego (powodem oblania wg. mojego instruktora miał być ponoć "brak panowania nad pojazdem"). O mandacie też słyszałem, ale pieszy musiałby mieć świadków albo nagranie, że właśnie Ty go ochlapałeś. Natomiast jeśli zrobisz to na oczach policji i z premedytacją to różnie może to się skończyć. Niesławny art 3 może znaleźć i tutaj pole do działania, wystarczy kumaty policjant.

[Zonaimad]

Pomijam już fakt, że ochlapywanie pieszych albo aut jadących z naprzeciwka, to po prostu zwykłe bycie burakiem - obojętnie, czy celowe, czy z lekkomyślności. Warto być burakiem?

[RossoneriDevil]

Cóż, więcej argumentów jest przeciwko chlapiącemu.
W mojej sytuacji nie miałem jak zareagować i tyle wiem.
Jeżeli ktoś czuje się niewinny to na szczęście ma prawo się bronić.
Jeżeli się mandat przyjmie to już innej opcji nie ma.

ochlapywanie pieszych albo aut jadących z naprzeciwka

Wybacz, ale tyle razy zostałem ochlapany i ani razu nie przeszło mi przez myśl że ktoś jest z tego powodu burakiem, albo ziemniakiem.....wycieraczki w ruch i jadę dalej.

Piesi nie są niczego sobie winni, po prostu takie panują warunki w mieście że jest ciężko jest czasem przejść po chodniku bo tak jest nas....