Pytanie czysto teoretyczne bo na szczęście nic takiego mi się nie wydarzyło ale jestem ciekawa czyja byłaby wina.
Taka sytuacja. Zima, ulice zaśnieżone i śliskie. Zatrzymuję się bo wymaga tego sytuacja-swiatła. Stoję na drodze lekko pod górkę daleko za samochodem przezorna, że gdyby się zsunął to żeby nie uderzył we mnie.
I co się dzieje. Samochód przede mną zsuwa się jednak do tyłu i uderza we mnie.
I teraz pytanie. Czyja wina :?:
Czy moja bo byłam z tyłu i nie zachowałam odpowiedniej odległości (choć stałam i tak daleko) czy tego z przodu bo to on mnie uderzył?