szerszon napisał(a):Czy również przestrzegasz jednocześnie przepisów dotyczących sygnału zielonego i A-7 ?
Tak, bo ustawodawca wyznaczył kolejność ich działania. Natomiast nie wspominał, że E17a+B33 są nadrzędne w stosunku do OZ.
proszę mi pokazac przepis ,ze koniec strefy zamieszkania odwołuje prędkość w strefie ograniczonej prędkości
Mogę Ci pokazać przepis, który każe powtórzyć znak, jeśli ma on obowiązywać po poprzednim. Znak ograniczenia powinien być powtórzony, ale przy znaku strefy upierać się nie będę, zważywszy, że przepis nakazuje oznaczyć każdy wyjazd. Dopóki więc nie zweryfikuję danych, akceptuję 5-6 ... 30/h.
Jak według Ciebie D-43 przywrócił ustawę to ja nie mam więcej pytań
Strefa uspokojonego ruchu może występować wyłącznie w OZ - nie ma OZ, nie ma strefy.
Tu nic Ci nie odwołano, najwyżej zmieniono na określonych odcinkach.
Ograniczenie prędkości obowiązuje permanentnie - może być jedynie zmieniany limit prędkości. Tym się właśnie różni B33 od innych znaków - że cały czas istnieje jakieś domyślne ograniczenie.
Poza tym proszę pokazać mi przepis rozciągający ważność ograniczenia prędkości poza strefę oznaczonż znakami E-17a-E-18a
Przepis o znakach B33 - B34. E17a - E18a oznaczają tylko wjazd i wyjazd z miejscowości.
Przy okazji, E17a mam na wjeździe do Wrocławia; jak przyczepią tam B33, to będzie obowiązywał na terenie całego miasta?
Nigdzie nie jest napisane, że pomiędzy E-17a-18a musi byc teren zabudowany.
Teraz zaczynasz mówić rozsądnie.
Teren zabudowany jest (a właściwie był) pomiędzy E17b - E18b, a obecnie jest pomiędzy D42-D43.
E17a+B33 stawiano w czasach "prehistorycznych", gdy tablice wyznaczały granice administracyjne miejscowości, a obszar zabudowany określano na podstawie budynków (miało być 3 na przestrzeni iluś tam metrów). I wtedy ten znak miał sens, bo - przy rzadszej zabudowie - zapobiegał dylematom, czy w danym miejscu jest już obszar zabudowany, czy jeszcze nie. Postawiono ograniczenie 60/h dla miejscowości i kierowca nie musiał liczyć budynków i mierzyć odległości między nimi.
Po wprowadzeniu znaków E17b - 18b, kombinacja 17a-B33 straciła na znaczeniu, bo mało jest miejsc, gdzie nie da się wprowadzić OZ; tym bardziej po przejściu na D42 - 43, które nie są związane z miejscowościami, bo zarówno w obrębie jednej miejscowości można utworzyć kilka OZ, które ustawowo ograniczą prędkość, jak i zrobić jeden OZ przez kilka miejscowości. Mogły się gdzieś uchować przy koloniach czy przysiółkach, ale tego nie gwarantuję. Nikt natomiast nie postawi ograniczenia pod E17a, jeżeli jest za nim obszar zabudowany, bo to tylko spowodowałoby niepotrzebne zamieszanie (co wykazał ten wątek) i mnożenie znaków.
Wracając więc do wątku zasadniczego -
mk61 miał od początku rację, że to była kaczka dziennikarska; a ja się zagalopowałam z przywróceniem ograniczenia za D43, co później skorygował
Drezyna.
BTW - obejrzałam sobie foty z Białego Boru i kilku podobnie osławionych miejscowości - w żadnej nie ma ograniczenia poza terenem zabudowanym; po prostu D43 stoi jakieś 200 - 300 m poza ostatnimi budynkami, radar (przepisowo oznakowany) tuż przed nim albo za nim, a droga jest prosta i szeroka, że grzech byłoby nie pocisnąć. No i kierowcy cisną, i płacą mandaty - zgodnie z prawem.
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".