Szybka pomoc przed egzaminem. :)

[dylek]

gorzej jak zaczyna się pod tym kątem pierwszeństwo rozkminiać, a tu też potrafi się sporo zmienić w zależności od podejścia

Myślisz o wzajemnej relacji : skręcający w lewo z Pienistej vs jadacy prosto z ul. Nowe Sady ?
Ciekawe..ciekawe... kopana potrzeba !
A może wystarczą ci, co mówią, że pierwszeństwo ustala się przed skrzyzowaniem, a na nim się je realizuje ?

@LeszkoII - skoro dla skrzyzowania o ruchu okrężnym niejako "zarezerwowano" termin rondo, to sądze, że tu wypadałoby unikać tej nazwy, gdyż zasady są zgoła odmienne... Bez sensu jest więc tym samym określeniem operować, gdyż może to być mylące ...
Po drugie dylek (dla ciebie nie kolega) zwraca uwagę na to, iż przepisy nie nadążają za życiem i warto by pomysleć o ich doprecyzowaniu. Jeśli sądzisz, że wspomniałem o tym, by szukać pretekstu do przepychanek słownych z tobą, to za wysoko się cenisz...

[LeszkoII]

Ale C-12 nic jeżeli chodzi o kierunki nie zmienia. A z C-12 czy bez jest to 1 skrzyżowanie przecież.

No to po co są te znaki A-7 i C-4? A-7 było wcześniej. To samo dotyczy D-1. Mimo to powtórzenia znaków są!
Na pewno jest to jedno skrzyżowanie, które jest nadmiernie oznakowane(ale nie wszędzie równie konsekwentnie). Takie oznakowanie wynika chyba tylko z troski o bezpieczeństwo i naturę ludzką kierowców.

[LeszkoII]

Po drugie dylek (dla ciebie nie kolega)(...)

To nie ma związku z tematyką forum. Mam taki zwyczaj wyrażania się na forach i potrafię odróżnić adresata na forach od przyjaciela, znajomego. Nie bierz proszę tego dosłownie, bo trzymając się konwenansów powinniśmy sobie pisać per pan, ale to bez sensu. Każdy niech się ceni egoistycznie bo inaczej nie można.

[lith]

A może wystarczą ci, co mówią, że pierwszeństwo ustala się przed skrzyzowaniem, a na nim się je realizuje ?

Jednak w pewnym momencie właśnie takie podejście znaczy na się rozjeżdżać jak w ramach 1 skrzyżowania po przemieszaniu się kilku potoków ruchu już nie wiadomo skąd kto przyjechał i co sobie wcześniej ustalił Do tego dochodzą jeszcze znaki dotyczące pojedynczych jezdni na takich skrzyżowaniach.

Powiedzmy jadę sobie z północy Bandurskiego i chcę zawrócić. ustalam sobie więc przed skrzyżowaniem, że jestem na drodze z pierwszeństwem, więc muszę tylko ustąpić tym z naprzeciwka zjeżdżam w lewo i spotykam a-7 na tej łącznicy, potem wjeżdżam na Bandurskiego z drugiej strony i jadę nią dobre 100m gdzie z prawej ma wlot Nowe Sady.
I teraz problemy:
1. jak jestem na tym pierwszym łączniku to mam pierwszeństwo nad jadącymi po tym samym łączniku z pienistej?
2. Jak już wyjadę z łącznika na Bandurskiego to jak maja mnie traktować wyjeżdżający z Nowych Sadów?
a)tak jak sobie ustaliłem przed skrzyżowaniem, czyli, że zawracam i cały czas jestem na pierwszeństwie- czyli mi ustąpić?
b)tak jakbym wyjeżdżał z pienistej- ja skręcam w lewo, oni w prawo- ja mam im ustąpić?
c)tak jakbym jechał już Bandurskiego z południa- przecież jade już nią 100m po tym skrzyżowaniu- czyli mi ustąpić?

Teraz weźmy, ze naraz znajduje sie tam 20 samochodów wykonujących różne cuda... dla mnie przy obecnych przepisach ustalanie czegokolwiek przed takim skrzyżowaniem po prostu wymięka. I nie widzę w praktyce innej możliwości niż traktowanie każdego etapu przejazdu przez skrzyżowanie osobno.

[strusiu007]

jechałem dokładnie tą trasą na egzaminie (zdanym). Dojeżdżając do wyspy lewy migacz zająłem lewy skrajny pas. Potem dalej lewy migacz. Upewniałem się co chwila, czy na sąsiednim pasie nie ma innego pojazdu - akurat był, więc zaraz po ustąpieniu pierwszeństwa tym nadjeżdżającym z prawej smignąłem na lewy skrajny pas, żeby nie zajechać gościowi drogi bo nie wiedziałem na który pas zamierza wjechać.. Jeśliby nie było tego pojazdu obok to wjechałbym potem na pas środkowy - prawy zaraz skręca.
Tak czy siak, manewr był oceniany jako wykonany poprawnie.

[mpiwowski]

jechałem dokładnie tą trasą na egzaminie (zdanym). Dojeżdżając do wyspy lewy migacz zająłem lewy skrajny pas. Potem dalej lewy migacz. Upewniałem się co chwila, czy na sąsiednim pasie nie ma innego pojazdu - akurat był, więc zaraz po ustąpieniu pierwszeństwa tym nadjeżdżającym z prawej smignąłem na lewy skrajny pas, żeby nie zajechać gościowi drogi bo nie wiedziałem na który pas zamierza wjechać.. Jeśliby nie było tego pojazdu obok to wjechałbym potem na pas środkowy - prawy zaraz skręca.
Tak czy siak, manewr był oceniany jako wykonany poprawnie.

To, że na lewy pas to oczywiste. Ale ten lewy pas ma miejsce na 2 samochody. I o to się pytałem, czy jechać do lewej części tego pasa czy do prawej części tego pasa, o którym mówisz

[strusiu007]

nie przypomina mi się, żeby tam było wystarczająco miejsca na 2 pojazdy

[mpiwowski]

nie przypomina mi się, żeby tam było wystarczająco miejsca na 2 pojazdy

Jednak jest i to dość sporo, tak samo jak są 2 miejsca na pasie tym prawym tylko do skrętu w lewo.

http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... OxZY#t=69s

Zobacz, jakby ten samochód pojechał minimalnie bliżej wysepki to wepcha się bez problemu na ten pokaz inny samochód.

[lith]

A wpychają się tam po 2 samochody? Imo po to wymalowano tę linię, zęby rozwiązać ten problem i naturalnie się ludzie tam powinni ustawiać w 2 rzędach. Z resztą jak l'ka na filmiku- jedzie praktycznie środkiem swojego pasa i nie przykłada do tego większej uwagi.

[mpiwowski]

Nie jest istotne czy się wpychają, istotne jest to że mogą się wepchać bo jest miejsce.