Siema,sytuacja jak na rysunku. Wjeżdżam z głównej ulicy na mostek (pierwszeństwo mam ja),po czym widzę Elke,która zaczęła wjeżdżać od drugiej strony...więc czekam,aż mi ustąpi (dodam, iż byłam już dobrze za połową). Po chwili zamiast się cofnąć zaczyna pchać się bokiem.Proszę oświećcie mnie kto miał pierwszeństwo w te sytuacji,bo instruktor Elki upierał się, że to ja powinnam się cofnąć.
Pozdrawiam.