Awaria sygnalizacji świetlnej

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Awaria sygnalizacji świetlnej

Postprzez BOReK » środa 17 października 2012, 09:17

Ostatnio zaobserwowana wesoła awaria świateł (Światowida/Myśliborska w Warszawie) skłoniła mnie do zastanowienia nad winą za ewentualne kolizje. Czy jeśli w wyniku awarii światła nie gasną, tylko losowo się świecą (dla największych jaj niech wszystkim dają sygnał zielony), to czy w razie kolizji można obarczyć winą lub współwiną podmiot odpowiedzialny za działanie tej sygnalizacji albo dochodzić odszkodowań od niego? Zakładam, że mamy dowody na to, że wtedy a wtedy była awaria wyglądająca tak i tak - najlepiej film.

Pytam, bo zaobserwowana awaria wyglądała następująco:
- ciąg Myśliborskiej miał zielone powiedzmy 45s, potem dostawał pomarańczowe na 2s i znowu zielone,
- ciąg Światowida miał ciemny sygnał przez 45s, potem przez 2s pomarańczowe, mrugnięcie zielonym i znowu ciemno.
Dla smaku dodam, że Światowida ma tu pierwszeństwo. Rzadko który kierowca miał okazję widzieć, że to nie jest zwykłe wyłączenie sygnalizacji - ci z Myśliborskiej myśleli że wszystko gra, a ci ze Światowida że sygnalizacja nie działa i trzeba stosować znaki. Poza tymi krótkimi mrugnięciami każdy więc uważał, że to on ma pierwszeństwo, więc orkiestra klaksonów grała przednio. W ciągu kwadransa nie zdarzyło mi się zobaczyć żadnej kolizji, potem się zmyłem.

PS: o pieszych próbujących pokonać Myśliborską nawet nie wspomnę, sam musiałem ostrożnie skakać - na szczęście w niedzielę ruch tu jest mały. ;)
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: Awaria sygnalizacji świetlnej

Postprzez lith » środa 17 października 2012, 14:21

Też się spotkałem z taką awarią- zgaszone na głównej i zielone na podporządkowanej... tyle, że był tam mniejszy ruch przez co było dużo bardziej niebezpiecznie, bo na pierwszy rzut oka nie było widać, ze coś jest nie tak i ludzie jechali dużo pewniej. Mi się przejechać udało, ale nie wszyscy mieli tyle szczęścia i do kolizji w końcu doszło.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 93 gości