Owszem, zgodnie z przepisami nie jest to skrzyżowanie i powinienem migać tak jak piszesz. Problem w tym, że (jak sam napisałeś) może się zdarzyć (i zdarza się w tym kraju nagminnie) ktoś, kto nie wie że to jest skrzyżowanie i powinno się migać niezgodnie z najprostszą logiką. Przypadki zupełnie losowego migania znam z własnego doświadczenia choćby z zalinkowanego skrzyżowania: https://maps.google.pl/maps?q=warszawa,+koroty%C5%84skiego&hl=pl&ie=UTF8&ll=52.200083,20.97958&spn=0.000413,0.001321&safe=off&hq=koroty%C5%84skiego&hnear=Warszawa,+Mazowieckie&t=h&z=20
Droga z lewej w dół (tudzież odwrotnie) ma pierwszeństwo, w górę idzie jednokierunkowa od skrzyżowania, a z lewej jest podporządkowana dwukierunkowa. Jedyny pewny sygnał to prawy kierunkowskaz, gdy ktoś z dołu jedzie w podporządkowaną, reszta jest zupełnie losowa.
Pewnie, że w razie kolizji wina jest po stronie człowieka błędnie migającego (o ile mu się to udowodni), ale ja wolę zwyczajnie unikać wszelkich kolizji i proponuję drogi prowadzące do tego rozwiązania - z uwzględnieniem faktu, że olbrzymia część kierowców to niestety barany.
Notabene już na początku wspomniałem, że zjeżdżając w gruntową w tym przypadku warto mignąć w lewo, ale kto by to czytał, nie?