Pytanie nowicjusza - prędkość

[Mateusz1]

Hmm... NIE, dla jaj.

Wyprzedzając traktor (V=30 km/h) przecież nie będę jechał z V=60 km/h, bo zanim ja ten traktor wyprzedzę to ruski rok minie... Tym bardziej samochód...

post edytowany przez moderatora (regulamin, pkt 12)

[ringus1]

Powiedz czego nie rozumiesz w ograniczeniach prędkości? Masz tam gdzieś małym druczkiem dopisane, że jest nieważne w "szczególnych" przypadkach? Np. w dni nieparzyste, albo podczas wyprzedzania samochodu jadącego z maksymalną dozwoloną prędkością w terenie zabudowanym?
Jak łamiesz przepisy, to miej chociaż tego świadomość, a nie szukaj jakichś dziwnych wymówek...

[Mateusz1]

Ja nie szukam wymówek - próbuję dojść tylko dlaczego policja może jeździć bez ograniczeń prędkości. Kilka razy mi się zdarzyło, że wyprzedzali mnie i to wcale nie dlatego, że im się spieszyło "na akcję" a dlatego... No właśnie - dlaczego? Wyjaśnijcie mi to. Nadmienię, że ten sam radiowóz spotkałem "na następnych światłach" jak się to mówi.

post edytowany przez moderatora (regulamin, pkt 12)

[ringus1]

Policjant też człowiek. Ale faktycznie często zdarza się im zapominać, że na służbie są przede wszystkim tym pierwszym i powinni świecić przykładem. No ale co im zrobisz.

[szymon1977]

Jak chcesz, to poczytaj: viewtopic.php?f=3&t=26918 - trochę prawdy, bardzo niewygodnej dla miłośników ograniczeń prędkości.

O utopijnej wizji ruchu drogowego bez ograniczeń prędkości poczytać można. Tylko nie wiem po co. Decydując się na prowadzenie pojazdów na terenie RP nie masz wyjścia, godzisz się na obowiązek ograniczenia prędkości do wartości określonej przepisami. Ograniczenia, które chroni Twoje zdrowie u życie przed innymi, a innych przed Tobą. Niezależnie czy inni kierujący się do tego ograniczenia stosują, czy nie.

O tym jak duża to prędkość 70km/h przekonać się możesz dopiero w sytuacji krytycznej (czego Ci nie życzę) lub podczas świadomych ćwiczeń pod okiem instruktora. Polecam tę drugą opcję, przynajmniej będziesz wiedział co robisz. Jako świeży kierowca raczej nie jesteś gotów do jazdy z taką z prędkością na terenie zabudowanym (pomijając oczywiście ograniczenia prędkości) choć możesz odczuwać co innego. Do pierwszej sytuacji, w której umiejętności Ci zabraknie.

[Dale]

Może wyprowadzenie się do naszych zachodnich sąsiadów i poginanie 300km/h na tamtejszych autobahnach bez limitu prędkości by co poniektórym pomogło.

[szymon1977]

Pewnie tak. Połowa by nie wróciła, a z drugiej połowy połowa przestałaby tak szybko jeździć.

[lith]

Nic by to nie zmieniło- kto ma teraz na autostradzie cisnąc to i tak ciśnie. Czy to Niemcy, Polska, czy większość innych państw. Dalej większość by jeździła ~140, czyli tyle co teraz. Problemem nie są prędkości na autostradach, a na krajówkach, które w wielu regionach będąc głównymi drogami przelotowymi tną wiochę za wiochą, a ograniczenia na nich jak na wąskiej podrzędnej, dziurawej dróżce co to się 2 traktory ledwo mijają.

[cman]

O utopijnej wizji ruchu drogowego bez ograniczeń prędkości poczytać można. Tylko nie wiem po co.

Wiem, że nie wiesz po co i wcale mnie to nie dziwi, ale to, że Ty nie wiesz, nie znaczy, że nie wiedzą inni, bardziej świadomi ludzie, zdolni zrozumieć to co czytają.