Wjechał autem do banku
Kobieta z urazem kręgosłupa w szpitalu, zniszczone samochody i rozbita witryna banku. To wynik wczorajszych mrożących krew w żyłach manewrów forda transita w centrum miasta. Na razie wiadomo tylko, że kierowca był bardzo zaskoczony, że "samochód tak pojechał". Zresztą kierowca to za dużo powiedziane - 21-letni chłopak nie zdał jeszcze egzaminu na prawo jazdy (jest w trakcie kursu). Co się stało?
Otóż ten, nazwijmy go adept sztuki kierowania ok. godz. 13 jechał al. 3 Maja w stronę centrum. Lewym wewnętrznym pasem (na tym odcinku al. 3 Maja ma cztery pasy - to ważne dla zrozumienia wyczynu młodzieńca). Gdy zbliżał się do Bramy Portowej, nagle skręcił w... prawo w ul. Wyszyńskiego. Po drodze uszkodził dwa samochody osobowe, przeciął cztery pasy ruchu, staranował znak drogowy i słup sygnalizacji świetlnej. Na koniec zawitał do pomieszczeń Citibanku i stanął jak wryty. Po chwili na miejscu wypadku pojawiło się kilkanaście samochodów policyjnych (toż to bank). - Po zatrzymaniu kierujący kompletnie nie wiedział, jak to się mogło stać - mówi Artur Marciniak, rzecznik Komendy Miejskiej Policji.
W wyniku zderzenia z jednym z aut ranna została kobieta (kierowca). Z urazem kręgosłupa przebywa w szpitalu. Pomocy potrzebował też przechodzień, który po opatrzeniu na miejscu wrócił do domu.
Sprawca wypadku Łukasz S. jest w trakcie kursu na prawo jazdy. Jak zeznał, odbył już 30 godzin jazdy. Do egzaminu prawdopodobnie jednak nieprędko przystąpi. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Zrodlo: http://miasta.gazeta.pl/szczecin/1,34939,2428246.html
To sie dopiero nazywa brak wyobrazni :? Nawet brak mi slow zeby to skomentowac...