Forum prawojazdy.com.pl • Zobacz wątek

przez **raf891** » wtorek 03 kwietnia 2012, 13:01

Mam pytanie na parkingu wyjezdzajac cofajac dotknalem samochod u mnie na zderzaku widac osobie poszkowanego tylko na tablicy objerzelismy samochody nic sie nie stalo osoba poszkodowana nie chciala wzywac policji rozjechalismy sie, po 30 minutach dzwoni do mnie i mowi ze ma dziure w zderzaku w innym miejscu niz dotknalem ten samochod pozniej mowi ze jeszcze cos innego. teraz mowi ze zglosi to na policje czy mam sie bać ??

przez **lith** » wtorek 03 kwietnia 2012, 15:19

Jak się rozjechaliście to raczej nie. jak rzeczywiście od tego to niech sobie pluje w brodę, że zgodziła się rozjechać bez oświadczenia, czy wzywania policji.

przez **maryann** » wtorek 03 kwietnia 2012, 15:59

Musiałaby zeznać i udowodnić, że uciekłeś; że nie miała szans na uzgodnienie stanowisk. Tylko skąd ma telefon? ... Szukaj świadków.

przez **Drezyna** » wtorek 03 kwietnia 2012, 16:19

maryann napisał(a):Tylko skąd ma telefon? ...

Brawo! Piękne śledcze pytanie!
I uwaga - nic na gębę, wszystko na papierze. Może np. ten drugi miał promile?

przez **lith** » wtorek 03 kwietnia 2012, 16:30

Co za różnica czy miał, jak autor walnął w auto na parkingu? Z resztą tak czy siak skąd ma telefon, skoro sprawa była załatwiona na miejscu?

przez **raf891** » wtorek 03 kwietnia 2012, 16:39

bo tak sie sklada ze znam tą osobę wiec ma moj numer

przez **Drezyna** » wtorek 03 kwietnia 2012, 17:50

Zgaduję, to była żona?

kolizja i nie kolizja

kolizja i nie kolizja

Re: kolizja i nie kolizja

Re: kolizja i nie kolizja

Re: kolizja i nie kolizja

Re: kolizja i nie kolizja

Re: kolizja i nie kolizja

Re: kolizja i nie kolizja

Kto przegląda forum