Policjanci nie byli więc głusi na rzeczowe argumenty. Pozostaje jednak pytanie - czy sami zadecydowali o takiej lokalizacji miejsca do kontroli, w której o wypadek trudno, nawet gdyby bardzo chcieć, czy też dostali takie wytyczne od przełożonych... Sprawą poboczną był fakt zaparkowania radiowozu na trawiastej wysepce i zmuszenie zatrzymania pojazdu kontrolowanego na ciągłej lini, w miejscu absolutnie niedozwolonym
Czy nie byłoby więcej pożytku, gdyby ów radiowóz zaparkował w pobliżu szkoły czy przedszkola, lub w innym miejscu gdzie prędkość 70 km/h już jest za wysoka? Czy koniecznie trzeba karać za przekroczenia prędkości w miejscach, gdzie nie powoduje to żadnego niebezpieczeństwa?
Dokladnie nic dodac nic ujac
Zapraszam do lektury: http://motoryzacja.interia.pl/news?inf=563485
I w takim nastroju -> :? opuszczam forum