Zgłoszenie kolizji po czasie

[apokalipsa0]

Na skrzyżowaniu się kierowcy nie zmieścili. Doszło do drobnej kolizji. Zadzwonili na policję, zgłosili. Jednak doszli do wniosku, że się "dogadają" i pojadą. Tak też uczynili. Zadzwonili na policje i zapytali czy moga anulować zgłoszenie. Odpowiedź była "dobrze". Rozjechali się, nie spisali żadnych oświadczeń. Kierowcy nie pamiętają dokładnie marki samochodu, ani nr. tablic.
Od zdarzenia minęło 6 dni.

Czy można po takim czasie zgłosić kolizję ? Czy warto jeśli się jest poszkodowanym ? Ustalenie danych 2 uczestnika chyba dla policji będzie możliwe ? Chyba mają gdzieś nagrane, zanotowane zgłoszenie ? A tam zostały podane zgłaszającego, oraz nr tablic rej.

[Borys_q]

Może być ciężko, policja nie udostępni ci danych (ustawa o ochronie danych osobowych). Na jakiej podstawie będziesz chciał udowodnić TU że sprawca jest sprawcą?? Zakładając, że nie spisaliście oświadczenia, jeśli sprawca się nie przyzna (ja bym się nie przyznał) to nic nie zdziałasz. Poza tym zdecydowałeś/łaś nie wzywać policji to zachowuj się poważnie, a nie po sześciu dniach ci się odwidziało.

[apokalipsa0]

Policja powinna ustalić sprawcę i orzec winę, a jeśli nie policja to sąd. Tak to widzę.

[lith]

Sprawcę czego? Teraz to już możesz sobie szukać. Skoro zgodziłeś się rozwiązać to nie wzywając policji to teraz jak masz zamiar cokolwiek udowodnić? Jeżeli samo między sobą nie doszliście do tego kto winny i nie spisaliście oświadczeń to niby ktoś ma się teraz do czegoś przyznać?

[apokalipsa0]

No, a jeśli policja przyjeżdża na miejsce zdarzenia i nikt się nie przyznaje do winy to co ?

[lith]

No to na miejscu przesłucha obie strony, ewentualnych świadków, zobaczy uszkodzenia pojazdów, ewentualne ślady na drodze. jak nic ciekawego nie ustali, albo uznany za winnego nie zgodzi się z policją to idzie do sądu. Ale jest jakiś materiał. A tak to co?

[apokalipsa0]

A tak, świadków również można przesłuchać. Samochody można obejrzeć. A może w okolicy jakiś monitoring jest ?

[maryann]

A jak(poza niepoczytalnością) wytłumaczysz się ze zwłoki(w czasie, nie trupa...)?
Możesz zgłosić, że zostałeś zastraszony, oskarżyć tamtego o kolizję i powyższe... ale, że do tego stopnia byłeś zastraszony, że w obliczu stróżów prawa nie dałeś tego po sobie poznać? Zeznają przeciw Tobie.
Ale, tak jak napisał Borys_q - czy to poważne??