Amos napisał(a):Overmind napisał(a):Nawiasem mówiąc, zdenerwowało mnie to, że tak ulgowo potraktowali rowerzystów przejeżdżających przez przejścia dla pieszych. Z perspektywy kierowcy samochodu jest to bardzo niebezpieczne zachowanie.
Dlaczego niebezpieczne, o ile nie pakowali się prosto pod samochód?
Według takiego rozumowania wyprzedzanie czy omijanie na przejściu dla pieszych o ruch niekierowanym też nie jest niebezpieczne, dopóki nie wpakujemy się prosto w przechodzącego po tym przejściu pieszego.
Kierowcę samochodu wyprzedzającego na przejściu w 1:37 też ukarali mandatem i nie miało żadnego znaczenia, że na przejściu nikogo nie było, jak zresztą powiedział sam policjant.
Kierowca pojazdu, zbliżając się do przejścia dla pieszych, nie spodziewa się, że na te przejście wjedzie mu stosunkowo szybko poruszający się rower - spodziewa się wolno poruszających się pieszych (ta różnica prędkości ma szczególne znaczenie w przypadku szerokich przejść - jeśli pieszy zacznie na takim przejściu przechodzić od naszej lewej, często możemy spokojnie przejechać, zanim dotrze on do "naszej" połowy jezdni, jeśli zamiast pieszego będzie w tej sytuacji jadący po przejściu rowerzysta, doprowadzi on do kolizji). Żeby upewnić się, że żaden pieszy nie wejdzie na przejście, wystarczy zlustrować tylko kilka metrów chodnika w pobliżu przejścia. Żeby upewnić się, że nie wjedzie na nie rower, trzeba skupić uwagę na znacznie dłuższym kawałku chodnika.