znów uderza nieszczęsny brak definicji obiektu przydrożnego

[tristan]

Witam,

znajomy miał dzisiaj kolizję tu:
http://www.zumi.pl/namapie.html?&loc=Za ... tive=false

On jechał z prawa na lewo, a przeciwnik jechał z góry na dół. Wg policji to jest skrzyżowanie i kolega dostał mandat i winę kolizji. Ja zaś zastanawiam się czy na pewno, skoro ta droga prowadzi tylko do stacji benzynowej (po lewej) i do salonu samochodowego (po prawej). Czy to, że to są dwa obiekty przydrożne zmienia sytuację?

Durnowata jest ta definicja, bo skąd jadący prawo-lewo czy lewo-prawo ma wiedzieć co to za droga.... Wizualnie wygląda, że to droga wchodząca na stację benzynową. W praktyce tam dobudowali jeszcze salon samochodowy jakiś czas temu. Od wnętrza ten dojazd jest oznaczony jako wyjazd dla tirów ze stacji.

[BOReK]

Po mojemu to też jest skrzyżowanie, tylko że typu T - nie wliczamy drogi biegnącej na południe jako ewidentny dojazd do obiektu. Tymczasem od dróżki idącej na północ odbijają dwa dojazdy do dwóch różnych obiektów, więc ona sama dojazdem chyba raczej byc nie może. W przepisie wspomniano o obiekcie przydrożnym w liczbie pojedynczej.

Ja sobie tak kombinuję, a jak by wykombinował sąd - pojęcia nie mam. Z ostrożności w podobnych miejscach, gdy nie widać czy taka droga jest dojazdem do jednego, czy do pięciu obiektów, lepiej jednak puścić gościa z prawej.

[qwer0]

On jechał z prawa na lewo, a gość jechał z góry na dół. Wg policji to jest skrzyżowanie i gość dostał mandat i winę kolizji.

Nie czaje. To policja przyjechala okreslic, ze jest to skrzyzowanie i "gosc" dostal mandat i wine? Jesli dobrze patrze na obrazek, to "on" mial "goscia" po prawo.

Czy to, że to są dwa obiekty przydrożne zmienia sytuację?

No wlasnie, a co to jest obiekt przydrozny? Cholera go wie.
Ale wlasnie wydaje mi sie, ze jeden obiekt, a 2 obiekty robi duza roznice. Jesli przyjac, ze obiektem przydroznym jest kazdy budynek/parking znajdujacy sie przy drodze, a w zapisie o skrzyzowaniu bylaby mowa o "dojezdzie do obiektOW przydroznych" to nagle 90% drog osiedlowych mogloby sie zmienic w dojazd do obiektow.
Zalezy co kto uwaza za "obiekt przydrozny".

No i dojazd. A wiec dajmy na to stacje benzynowa, przez ktora sie "przelatuje", a wiec ruch dozwolony w jednym kierunku.
Wyjazd z takiej stacji nie bedzie dojazdem, no bo od strony trasy bedziemy mieli zakaz wjazdu, a wiec o dojezdzie nie ma mowy. A wiec mamy skrzyzowanie?!

[bac]

No i dojazd. A wiec dajmy na to stacje benzynowa, przez ktora sie "przelatuje", a wiec ruch dozwolony w jednym kierunku.
Wyjazd z takiej stacji nie bedzie dojazdem, no bo od strony trasy bedziemy mieli zakaz wjazdu, a wiec o dojezdzie nie ma mowy. A wiec mamy skrzyzowanie?!

Dobre spostrzeżenie!

[dylek]

nie przeginacie ??
Z obiektu przydrożnego wyjazd na drogę ma charakter nie skrzyzowania, a włączania się do ruchu... Reguła prawej ręki nie obowiazuje..

Mnie tylko zastanawia, czy tam wokół nie jest tak, że i kolega i koleś jechali dojazdami .... wtedy prawą rękę bym zastosował ;)
Z mapy wygląda, że te posesje stoją przy ul Wolności..

[qwer0]

nie przeginacie ??
Z obiektu przydrożnego wyjazd na drogę ma charakter nie skrzyzowania, a włączania się do ruchu... Reguła prawej ręki nie obowiazuje..

10) skrzyżowanie - przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia; określenie to nie dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą gruntową lub stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze;

A wyjazd z takiego obiektu? No skrzyzowanie jak nic.

Po co uzywa sie w PoRD osobno sformulowania "obiekt przydrozny" i osobno "nieruchomosc"??

Czym moze byc obiekt przydrozny jak nie nieruchomoscia?

[dylek]

A wyjazd z takiego obiektu? No skrzyzowanie jak nic.

Po co uzywa sie w PoRD osobno sformulowania "obiekt przydrozny" i osobno "nieruchomosc"??

Czym moze byc obiekt przydrozny jak nie nieruchomoscia?

Art. 17. 1. Włączanie się do ruchu następuje przy rozpoczynaniu jazdy po postoju lub zatrzymaniu się niewynikającym z warunków lub przepisów ruchu drogowego oraz przy wjeżdżaniu:
1) na drogę z nieruchomości, z obiektu przydrożnego lub dojazdu do takiego obiektu, z drogi niebędącej drogą publiczną oraz ze strefy zamieszkania;
2) na drogę z pola lub na drogę twardą z drogi gruntowej;
3) na jezdnię z pobocza, z chodnika lub z pasa ruchu dla pojazdów powolnych;
3a) na jezdnię lub pobocze z drogi dla rowerów, z wyjątkiem wjazdu na przejazd dla rowerzystów;
4) pojazdem szynowym - na drogę z zajezdni lub na jezdnię z pętli.
2. Kierujący pojazdem, włączając się do ruchu, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu.

[scorpio44]

Nie czaje. To policja przyjechala okreslic, ze jest to skrzyzowanie i "gosc" dostal mandat i wine? Jesli dobrze patrze na obrazek, to "on" mial "goscia" po prawo.

Też właśnie nie rozumiem. Jeżeli przyjąć, że to skrzyżowanie, to Twój znajomy powinien być winny.

[tristan]

Tak, tak, pisałem na szybko i sprowadziłem obu do ,,gościa''. :D Chodzi mi o to, że ta dróżka ze stacji dość zaskakuje i wg mnie to winny powinien być ten wyjeżdżający ze stacji.

Przepisy są strasznie nieprecyzyjne i kurde na miejscu kolegi, skąd on miał wiedzieć, czy to wyjazd ze stacji czy nie? Z lotu ptaka na zumi to się łatwiej komentuje :D

post edytowany przez moderatora (regulamin, pkt 8.)

[qwer0]

dylek zgoda.
Ale:

Art. 25. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo - także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo.

Wiec kto komu ma ustapic? Pierwszy ma ustapic drugiemu, a drugi pierwszemu.

Sytuacja podobna do 4 aut nadjezdzajacy kazdy z innej strony swiata na rownorzednym skrzyzowaniu w ksztalcie litery X. Kazdy ma komus ustapic i dupa.