Rondo w Rzeszowie

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Rondo w Rzeszowie

Postprzez 4est » środa 23 września 2009, 12:34

czy na tym rondzie można z wewnętrznego pasa skręcić w prawo, tzn wyjechać z ronda?

http://www.zumi.pl/namapie.html?qt=&loc ... &cId=&sId=
ŚMIERĆ ZAWSZE WSIADA RAZEM Z NAMI DO AUTA I CIERPLIWIE CZEKA
Avatar użytkownika
4est
 
Posty: 150
Dołączył(a): sobota 17 lutego 2007, 17:12
Lokalizacja: RJA

Postprzez piotrekbdg » środa 23 września 2009, 13:55

A co mówią znaki poziome? Jeżeli nie ma konkretnych oznaczeń to rondo opuszczamy pasem skrajnie prawym.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez sjakubowski » poniedziałek 12 października 2009, 21:27

Na zdjęciu satelitarnym nie widać, aby były jakiekolwiek oznaczenia oprócz linii rozdzielających pasy ruchu. W związku z tym zjechać z ronda można tylko z pasa zewnętrznego.


Pozdawiam!

post edytowany przez moderatora (regulamin, pkt 8.)
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez VladimirDebish » wtorek 13 października 2009, 18:24

No właśnie. Większość ludzi na tym forum powie ci, że powinno się zjechać z prawego, mimo, że rondo jest konstrukcyjnie ewidentnie dostosowane do opuszczenia go z pasa wewnętrznego i zmienianie pasa na prawy na rondzie jest niepotrzebnym komplikowaniem. No ale... ech te przepisy....
VladimirDebish
 
Posty: 148
Dołączył(a): wtorek 06 stycznia 2009, 00:00

Postprzez mk61 » wtorek 13 października 2009, 18:36

VladimirDebish napisał(a):rondo jest konstrukcyjnie ewidentnie dostosowane do opuszczenia go z pasa wewnętrznego

Po czym to wnosisz?
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez VladimirDebish » wtorek 13 października 2009, 19:35

No przypatrz się dokładnie mapie. Jadąc wewnętrznym pasem na rondzie można płynnie, bez większego machania kierownicą, zjeżdżając z niego, wjechać w lewy pas.
Jedyna różnica pomiędzy metodą ze zmianą na prawy pas przed zjechaniem jest taka, że unikamy sytuacji kolizyjnej związanej właśnie z ową zmianą. Reszta jest dokładnie taka sama.
VladimirDebish
 
Posty: 148
Dołączył(a): wtorek 06 stycznia 2009, 00:00

Postprzez mk61 » wtorek 13 października 2009, 20:08

Na wielu rondach "możesz" zjeżdżać z wewnętrznego pasa. Jednak zjeżdżasz wtedy ze swojego, a co za tym idzie, musisz ustąpić tym, którzy znajdują się na prawym. Na pewno nie możesz sobie zjechać z ronda jak "święta krowa" nie zwracając uwagi na auta znajdujące się na prawym pasie.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez VladimirDebish » wtorek 13 października 2009, 22:07

Jasne. Zgadzam się. Tyle, że w sytuacji, gdy zjeżdżam, na prawym pasie nie powinien się znajdować żaden samochód.
Wyjaśnię moją wersję płynnej jazdy na rondzie.

http://www.autocentrum.pl/pic.php?file= ... 257.59.jpg
(linie ciągłe na rondzie należy w domyśle zastąpić przerywanymi)

Załóżmy, że chcemy samochodem 2 zjechać z ronda w kierunku na wschód, metodą " z wewnętrznego pasa". Samochód 1 oczekuje przed rondem na możliwość wjazdu. Jeżeli 1 chce skręcić w prawo nie będzie pomiędzy obydwoma samochodami żadnej kolizji więc nie ma problemu.
Problem pojawia się gdy 1 chce jechać prosto. Wtedy, jak wjedzie na rondo, gdy samochód na rondzie jest w punkcie 2, oczywiście przejedzie mu przed nosem na wysokości zjazdu we wschodnią odnogę. Ale... Jeżeli 1 zaczekałby jedną, czy dwie sekundy, aż samochód na rondzie znajdzie się w punkcie 2' i dopiero wtedy wjechał - nie przetnie jego toru jazdy. Gdy będzie na wysokości wschodniej odnogi, 2' już o tą jedną, czy dwie sekundy będzie poza rondem.

W sytuacji, gdy samochód na rondzie, w punkcie 2 chce zmienić pas na zewnętrzny, jest wiadoma sytuacja kolizyjna z torem jazdy samochodów takich jak numer 3, jadących z zachodu na wschód.
Jeżeli każdy jadący numerem 1 czekałby do sytuacji 2' można by zawsze bezkolizyjnie zjechać z ronda z wewnętrznego pasa. A niestety większość ludzi w punkcie 1 widząc ze swojej lewej strony samochód w punkcie 2 głupkowato pakuje się na rondo nie zważając na to, że nie mają pierwszeństwa przed samochodami znajdującymi się na rondzie.

Przy zachowaniu tej zasady przez samochody numer 1 (no i oczywiście eliminacja - za przeproszeniem - frajerów jeżdżących z zewnętrznego pasa w lewo) manewr zmiany pasa na zewnętrzny byłby nie potrzebny, bo spokojnie, bezkolizyjnie można by zjechać z wewnętrznego.
VladimirDebish
 
Posty: 148
Dołączył(a): wtorek 06 stycznia 2009, 00:00

Postprzez mk61 » wtorek 13 października 2009, 23:11

Wiem o czym mówisz. Ba, nawet sam staram się jeździć tak, jak to opisujesz, ale...
Nie ma konkretnych przepisów dotyczących poruszania się po rondzie i trzeba po prostu ustępować tym z prawego pasa. Jest to jedna z wielu sytuacji, przy których gotuje mi się "pod kopułą", gdy chcę jechać normalnie, bezpiecznie i bezkolizyjnie wjeżdżając na lewy pas przy zamiarze skrętu w lewo, kiedy matoł niepotrafiący poruszać się po rondzie chce sobie zawrócić jadąc ciągle prawym pasem.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 23 gości