wyprzedzanie poboczem

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

wyprzedzanie poboczem

Postprzez ella » czwartek 15 lipca 2004, 01:53

No i przekonałam sie osobiście, ile to bezmózgowców jeździ po naszych drogach. Jadę sobie poza miastem, ograniczenie predkosci i zakaz wyprzedzania. Za mna jadą dwa samochody. Z naprzeciwka widzę jak samochód zabiera sie do wyprzedzania, pomimo zakazu i leci prosto na mnie , no bo wąsko. Przysuwam sie do pobocza, zeby spokojnie sobie przeleciał srodkiem jak juz musi i aby mnie nie zawadził. I raptem słysze "uwazaj na prawo". A tu poboczem ten jadący z tyłu zaczyna mnie wyprzedzać. Niewiele brakowało a zepchnęłabym go do rowu. Brakowało kilku centymetrów. Jeden wyprzedza z naprzeciwka i leci na mnie , a drugi wyprzedza poboczem. Trzeba miec oczy naokoło głowy :shock: .

I jeszcze jedno, bo nigdy sie z czyms takim nie spotkałam, byc może dlatego, że mało jeździłam w dalekie trasy. Zauwazyłam namalowane zakrecajace strzałki umieszczone między liniami przerywanymi oddzielajacymi dwa kierunku ruchu. Pokazują one kierowcom, którzy wyprzedzają, że nalezy w tym miejscu najpóźniej wrócić na swój pas.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez bialy » czwartek 15 lipca 2004, 08:54

Spotkanie dwoch debili w tym samym miejscu i tym samym czasie. Niestety tak juz bywa na naszych polskich drogach :(
bialy
 
Posty: 573
Dołączył(a): czwartek 27 listopada 2003, 19:55

Postprzez miros » środa 21 lipca 2004, 00:52

a trza bylo zepchnac tego z prawej. ja bym go postraszyl. wrazie jakis pretensji mamy wyjasnienie ze z naprzeciwka jechal wariat i musielismy zjechac na pobocze. wtedy moze kretyn nauczylby sie ze pobocze nie sluzy do wyprzedzania.
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez ella » środa 21 lipca 2004, 10:14

miros napisał(a):a trza bylo zepchnac tego z prawej. ja bym go postraszyl. wrazie jakis pretensji mamy wyjasnienie ze z naprzeciwka jechal wariat i musielismy zjechac na pobocze. wtedy moze kretyn nauczylby sie ze pobocze nie sluzy do wyprzedzania.


Może w innej sytuacji bym go i zepchneła. Prędkość nie była zbyt duza więc nic by mu się poważnego nie stało, ale jechałam na wczasy i nie chciałam psuć sobie wakacji popsutym samochodem, policją i innymi rzeczami. Poza tym miałam w samochodzie komplet osób i wyładowany na maxa samochód. Z wrażenia nawet nie zapamietałam jaki to był samochód.
Gdyby to było w drodze powrotnej to kto wie. Zwłaszcza, że i tak mam uszkodzoną prawą część zderzaka :lol: Miałabym nowy.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Sławek_18 » środa 21 lipca 2004, 12:29

a no tak nie zazdroszcze
kretyni sa wsrod nas.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez dorsio » czwartek 22 lipca 2004, 21:54

A ja się nie muszę martwić, bo w okolicy nie ma dróg z utwardzonymi poboczami. :D
Avatar użytkownika
dorsio
 
Posty: 182
Dołączył(a): czwartek 19 czerwca 2003, 15:29
Lokalizacja: Puławy


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości