Jako, że wyprzedzanie nie jest najłatwiejszym manewrem, a w czasie wakacji nie brakuje amatorów ryzykownej jazdy, wolę zawczasu się poradzić, czy można stosować taką technikę:
1)Upewnienie się, sygnalizacja etc.
2)Jadę z mniej więcej równą prędkością z pojazdem, który zamierzam wyprzedzić (oczywiście trzymając odp dystans) - po czym zjeżdżam na lewy pas (nie zmieniając w trakcie zjazdu zbytnio prędkości- głównie po to, by nie być zmuszonym do gwałtownego skrętu kierownicą)
3)Dynamicznie przyspieszam na prostej (samochód jest do tego przystosowany- 140KM)
4)Upewnienie się o możliwości zjazdu i wykonanie go
I jeszcze pyt n/t redukcji biegu bezpośrednio przed wyprzedzaniem- czy warto to stosować?