Wyprzedzanie rowerzystów?

[Olin]

Cman podał syntetycznie definicje zawarte w Ustawie, jednak nie każdy jest przecież wybitnym jurystą.

Jejku, Olin nie używaj takich trudnych słów :wink: . Ale moje pytanie jest takie: jeżeli nie mieszczą się dwa pojazdy na jednym pasie ruchu, ale jest on szeroki (powiedzmy 4m) na drodze dwukierunkowej o dwóch pasach ruchu to przy wyprzedzaniu rowerzysty i nie przejażdżaniu osi jezdni mam obowiązek sygnalizowania?

To czy musimy sygnalizować zamiar wyprzedzania wynika z definicji pasa ruchu. Jeżeli w czasie wykonywania manewru wyprzedzania musimy chociażby najechać na krawędź pasa ruchu znajdującego się obok, to znaczy że manewr ten musimy sygnalizować. Wątpliwości może budzić jedynie fakt, czy najechanie na krawędź innego pasa ruchu (widzianego chociażby wirtualnie bo przecież pasy ruchu nie muszą być wyznaczone na jezdni) jest traktowany jako zmiana pasa ruchu. Jestem zdania że tak - najechanie na krawędź pasa ruchu jest już zmianą pasa ruchu.

[Pajejek]

No to przy takiej szerokości chyba się już mieszczą?

No może przesadziłem z tą szerokością, ale chodziło mi o to, że się nie mieszczą dwa pojazdy wielośladowe (powiedzmy 3,5m ok?). Co do twojej odpowiedzi Olin to piszesz o najechaniu na krawędź pasa i z tym się zgodzę. Ja pytam o wyprzedzanie rowerzysty na szerokim wyznaczonym pasie i nie najeżdżaniu na żadną krawędź. Po prostu mieścisz się w swoim wyznaczonym pasie zachowując również bezpieczny metr od rowerzysty. Czy musimy ten manewr sygnalizować?

[Olin]

Nie sygnalizujemy ! Zobacz w Ustawie czy przy wyprzedzaniu jesteśmy zobowiązani sygnalizować - art.24. ? Podobny błąd popełniają kierowcy autobusów miejskich, kiedy ruszają z przystanku bez zatoki. Włączają wtedy kierunkowskaz lewy wprowadzając w błąd, tak jakby chcieli zmienić pas ruchu lub kierunek jazdy.

[scorpio44]

Mnie uczono tak, by nawet nie zmieniając pasa 'mignąć kierunkowskazem' tzn. dosłownie żeby raz się zapaliła lampka kierunku. I to tylko po to, by ci jadący z tyłu wiedzieli, że coś omijam i coś tam jest. Bo kierowca jadący za Tobą niekoniecznie widzi rowerzystę. ;)

Zgadzam się z tym w 100% i zawsze będę wszystkich do tego gorąco namawiał, identycznie zresztą argumentując. Od strony przepisów mogę jedynie stwierdzić, że nie ma takiego obowiązku.

błąd popełniają kierowcy autobusów miejskich, kiedy ruszają z przystanku bez zatoki. Włączają wtedy kierunkowskaz lewy wprowadzając w błąd

Błagam, nie rozwijajmy kolejnej dyskusji na ten temat, bo już się we mnie zdążyło zagotować, kiedy przeczytałem o tym rzekomym wprowadzaniu w błąd. :D

[vila_]

Wy tu sie rozwodzicie nad przepisami. Wiadomo - przepisy przepisami, a jazda jazdą. Instr mowił mi, ze ostatnio był na szkoleniu w WORDzie prowadzonym przez egzaminatorów. I mamy tu sytuacje przedstawioną powyżej. Nie jest najważniejsze, zeby właczyc kierunke czy nie, czy zmienić pas czy co tam. Najważniejsze jest bezpieczeństow. Jeżeli jest np nawet podwójna ciągła, to wiadomo, ze w codziennej jeździe nie bedziemy sie ciągnąć za rowerzysta aż sie skonczy, tylko wyprzedzamy jak widzimy ze nic nie jedzie. Instr tłumaczył ze w takiej sytuacji należy zapytać egzaminatora, czy mozna wyprzedzić bo jest dobra widoczność itp. Szczerze to nie wiem, czy ośmieliłabym sie tak zrobić na egzaminie, bo w sumie nie wiadomo na jakiego egzaminatora sie trafi, ale w kazdym badz razie tak tłumaczył mi instr...

[Olin]

Wy tu sie rozwodzicie nad przepisami. Wiadomo - przepisy przepisami, a jazda jazdą. Instr mowił mi, ze ostatnio był na szkoleniu w WORDzie prowadzonym przez egzaminatorów. I mamy tu sytuacje przedstawioną powyżej. Nie jest najważniejsze, zeby właczyc kierunke czy nie, czy zmienić pas czy co tam. Najważniejsze jest bezpieczeństow. Jeżeli jest np nawet podwójna ciągła, to wiadomo, ze w codziennej jeździe nie bedziemy sie ciągnąć za rowerzysta aż sie skonczy, tylko wyprzedzamy jak widzimy ze nic nie jedzie. Instr tłumaczył ze w takiej sytuacji należy zapytać egzaminatora, czy mozna wyprzedzić bo jest dobra widoczność itp. Szczerze to nie wiem, czy ośmieliłabym sie tak zrobić na egzaminie, bo w sumie nie wiadomo na jakiego egzaminatora sie trafi, ale w kazdym badz razie tak tłumaczył mi instr...

To jakieś bzdury ! Tzn. że zakaz najeżdżania na linię podwójną ciągłą należy stosować wybiórczo ? Nie. Nie można naruszyć tej linii - nawet, gdy z przeciwnego kierunku nie zbliża się żaden pojazd. Pytać egzaminatora można w sytuacji, gdy jakiś pojazd jest nieprawidłowo zaparkowany wzdłuż linii ciągłej, a my musimy go ominąć.

post edytowany przez moderatora

[chantal]

wogole z tymi rowerzystami to roznie bywa,wczoraj jechalam sobie i przede mna 3 rowerzystow,zblizalo sie skrzyzowanie i 3 pasy ruchu a oni jako ze bylo ich 3 jechali sobie kazdy innym pasem a w koncu i tak skrecili w lewo wszyscy,normalnie az cos sie robi jak sie takie rzeczy widzi.