Miejsca moich zabaw: place, boisko do koszykówki - a nawet ulice i trawniki - wszystko przekształcone w jeden wielki parking.
z utesknieniem czekam na ta chwile gdy bedzie tak i u mnie.
bo nie usmiecha mi sie szukac miejsca parkingowego przez 15 minut.
a juz naprawde nie ma gdzie parkowac, ludzie staja na trawie, chodnikach, ulicy, blokuja auta sasiadow itp.
ale teraz najlepsze...
Jak był remont parkingu pod blokiem (kładli nowy asfalt) to administracja wieszała kartki by stawiać na starym boisko do koszykówki. Po paru miesiącach wybudowali u nas nowe boisko, ladne eleganckie sztuczna trawa. Stare boisko do koszykówki nie ma już nawet słupów do kosza, wiele ludzi tam parkowało samochody gdy już nie było miejsca. Za jakiś czas kogoś to bardzo zabolało i postawił metalowe słupki które uniemożliwiały wjazd na boisko, ktoś się wkurzyl (jakiś sasiad?)i wykrecił te słupki, za jakis czas powstały nowe na kłotkę. No i mijały miesiące, aż w końcu po klatkach rozwieszali pismo, że tego i tego dnia w Administracji jest spotkanie w sprawie zamiany starego boiska na parking. No to każdy zadowolony bo będzie więcej miejsca do parkowania. Co się okazało ktoś był przeciw (k* ciekawe jaka c* bez auta bo chyba każdy kto ma auto wie jak wyglada parkowanie na osiedlu). Mają szczęscie że na te zebranie nie poszedłem bo chyba tego co był na "nie" bym zagryzł. I tym o to sposobem miejsc parkingowych nadal brakuje, duzy kawałek asfaltu się marnuje. Co najlepsze dwa bloki dalej nie było problemu wykorzystać boisk do parkowania nawet administracja ułatwiła wjazd na to boisko wykładając kostkę. A moje osiedle jak i te które znajduję się 2 bloki dalej należa do jednej administracji. Rece opadaja!