przez Snuj ze Szczecina » środa 12 maja 2004, 13:08
Na to naprawde nie ma żadnej reguły.
U mnie na osiedlu, w bloku obok mieszka taxówkarz.Jest bardzo chamski.
Kiedyś zwróciłem mu uwage, aby nie parkował na chodniku, ponieważ jak będzie jechała straż pożarna, czy karetka, to poprostu nie będzie miała możliwości wjechać.Tłumaczył mu również mój ojciec i sąsiad.Niestety działania nie przyniosły skutku, a zamiast tego z Jego strony posypały się chamskie odzywki i bluzgi, a że mam kolege który pracuje w policji, to ten fakt wykorzystałem.Poprostu przyjechali, za wycieraczką znalazł mandat za zatrzymywanie się w niedozwolonym miejscu, znaczy się za parkowanie.Ale ten baran dalej tam stawiał swój samochód.Aż któregoś dnia, mój sąsiad z 4 miał zawał serca, wezwano karetke i co? - przyjechała i nie mogła wjechać pod klatke, bo jego samochód stał na chodniku.Nie było żadnej możliwości przejazdu.Więc wezwano policje, a oni przyjechali, a zaraz za nimi laweta - samochód zabrano na parking policyjny.Nie dość że dostał mandat i zapłacił za holowanie i parking, to jeszcze okazało się że ma niezapłacone pare mandatów.Lekarz i pielęgniarka musieli wyskoczyć z karetki i biec parenaście metrów.A jak by mój sąsiad umarł, to by odpowiadał, za przyczynienie się do śmierci.Całe szczęście ma się dobrze.Taxidriver teraz już troche się uspokoił i samochód stawia na prawidłowym miejscu parkingowym, a na tym miejscu, wymalowano oznakowanie, które informuje kierowców, o zakazie parkowania.To nie jedyne przypadki, które u taxówkarzy się zdarzają, ktoś wczesniej pisał na forum, nie pamiętam kto, że taxówkarze utrudniają, a czasami blokują ruch na prawym pasie i to jest prawda.To dość częste zjawisko które można zauważyć.Pozatym to niezwykle doświadczeni użytkownicy dróg i oni raczej wypadku nie spowodują, należy się ich bać poprostu.Ktoś tam napisał : "czują się jak panowie na drodze" - a jak byś się czuł, jeżeli codzinnie przez 15 lat przejeżdzał byś pareset kilometrów dziennie? - JAK Pan na drodze.Zatrzymywanie się i postój w niedozwolonych miejscach to już dla nich normalne.Ale jedno jest pewne : taksówkarz, zawsze i wszędzie na czas cię zawiezie i jak się okazuje za niewielką cene.Jeśli chodzi o kierowców ciężarówek, to miałem taki przypadek na JAZDACH : ...jade sobie L drogą i widze znak z tabliczką, który mówi ze przy skrecaniu w lewo mam bezwzględne pierwszeństwo, wiec jade, i w tym momecie widze jak TIR mi wjeżdza na skrzyzowanie, no gdybym nie zachamowal nagle, rozjechał by mnie poprostu, dureń i tyle.Po dwóch godzinach, z 400 metrów od tego miejsca, stoje sobie jako pieszy na chodniku na światłach, było czerwone, czyli zakaz wejścia na ulice, koło mnie stał stary dziadek i widze jak ten tir nadjeżdza, a ten dziadek, zaczyna iść na czerwonym na ulice, prosto pod nadjeżdzającego Tira i to na czerwonym.Gdybym go nie złapał w ostatniej chwili, no przejechał by dziadka, i potem się na niego wydarłem : nie widzisz pan że jest czerwone i że samochody jadą, chcesz pan zginąć?, a on jak by nic mi mówi : ...patrzałem na tą sygnalizacje wyżej, która jest nad jezdnią.No to mu wytłumaczyłem i poszedłem do domu.Nie ma żadnej reguły, jeśli chodzi o uczestników w ruchu.Poprostu niektórzy nie myślą, nie wiem ... może nie dowidzą.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam Serdecznie