cman napisał(a):Ja się natomiast zgadzam z disco. Na zakorkowanych drogach (zapraszam na Dietla w Krakowie) to jest czasem jedyny sposób, żeby ten jadący z tyłu domyślił się, że ktoś będzie chciał cofnąć na chodnik, a nie żeby od razu zablokował możliwość cofania co jest 100% pewne w razie niewłączenia kierunku wcześniej.
Heh, taki problem mamy chyba w każdym większym mieście ;)
Ja z reguły dojeżdżając do miejsca, gdzie będę chciał zaparkować włączam prawy kierunkowskaz sugerując, że szukam miejsca do zaparkowania.... Jeśli znajdę (YUPPI - czasem to cud :D:D:D ), a za mną samochodziki... to staję równolegle do miejsca gdzie idzie wepchnąć się równolegle tyłem ... Jak mnie ominą ci z tyłu to 2-3m w przód i wjeżdżam - inaczej się nie da.... Na wąskiej uliczce, gdzie może być problem z omijaniem mnie z reguły wjedżam przodem skośnie i miejscóweczkę, a jak się sytuacyjka zluzuje to wyjeżdżam i poprawiam równolegle tyłem ;)
P.S. Co by offtopu nie było to moim zdaniem prawy kieruneczek jeszcze przed zatrzymaniem i cofnięciem niejako zmusza tego jadącego z tyłu do zachowania ciut większego odstępu od nas. ;) Sam jakbym jechał za kolesiem z włączonym kierunkiem to bym mu nie siedział na zderzaku, bo widać, że coś będzie kombinował... :D:D:D
P.S. 2 - Swoją drogą mamy obowiązek wyraźnie i zawczasu sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy... Ma ktoś pomysł jak to zrobić jak zamierzamy zmienić kierunek jazdy z "do przodu" na "do tyłu" ?? :D