przez scorpio44 » niedziela 17 czerwca 2007, 20:42
Cóż... Ludziska tak się skupiają na tym, gdzie jakie światła sprawdzać, że w rzeczywistości właśnie wcale nie zwracają uwagi na to, czy światło, które sprawdzają, działa, czy nie. :? Skupiają się tylko na tym, żeby je "sprawdzać" w odpowiednim miejscu. Trochę pewnie w tym ma udział stres, jednak też zapewne niestety uczenie się tych świateł na pamięć, bez faktycznego pojęcia o tym (tu niestety bura należałaby się także instruktorom, którzy takich delikwentów "przygotowali").
Co do pytania głównego, no to sprawa jest trochę zakręcona. Bo egzaminator powinien takiego delikwenta uwalić (który mówi, że światło jest sprawne, a faktycznie jest inaczej), tylko że... egzaminator sam musiałby to zauważyć. ;) :D A w tym wypadku zapewne patrzył tylko, czy dobrze sprawdzają, i tyle.