przez piotr oblany » czwartek 17 maja 2007, 17:25
Po raz 3 zdawałem egzamin kat c+e. Na egzaminie, po pierwsze kto wychodzi pytam sie jak obsługa za co zostałem oblany 2 krotnie:( wszyscy mówia ze spoko podstawy ja przystepuje do egzaminu 1 pytanie ,co robimy ze zbiornikami powietrza ,ale oka po łuku pytam sie egzaminatora co teraz !!!!! znaczy sie wylosowałem parkowanie do garazu tyłem i wjazda do garazu po skosie !!!! egzaminator mówi gOrka:) pierwsza próba spalona cofam w tył egzamin przerwany :) ale oka ide po tasme dowiaduje sie ze nie dostane bo jak napisał przełozony kategoria ce nie obowiazuje monitoring, prosze na pismie o podanie przyczyny nie zaliczenia egzaminu opryskliwy pan mówi ze nastapił bład powinienem powtórzyc egzamin i jechac zestaw wylosowany, proponuje mi powtórzenie egzaminu za 1h ja jako dojezdzajacy i strasznie nerwowy człowiek odmawiam w tym dniu przystapienie do egzaminu czekałem od 8h jest 15h w opisie niezaliczenia egzaminu egzaminator prowadzacy uzasadnił !!!!!!! ze spowodowałem zagrozenie ruchu w przejezdzaniu z łuku na górke !!!! a pozatym stwierdził ze moje zdenerwowanie nie upowaznia mnie do jazdy na miasto:) oczywiscie skarge złozyłem do Marszałka który otrzymał w uzasadnieniu ze spowodowałem zagrozenie ruchu przejezdzajac z jednego elementu na drógi co jest ewidentnym kłamstwem!!!!!!!!! o co tu chodzi egzamin popszedzajacy mój był jakis dziwny kołeszka potracił 2 słupki najechał na linie i zdał:))) jakie sa szanse ze otrzymam powtórny egzamin? i czy moge zdawac w innym województwie???