Prawojazdy - oblany niesłusznie

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Prawojazdy - oblany niesłusznie

Postprzez AikPL » czwartek 10 maja 2007, 15:08

Witam
w ostatnim czasie zdawałem prawo jazdy na kat. B, po prostu albo egzaminator nie znał przepisów ruchu drogowego albo specjalnie mnie oblał, na początek miałem przejechać przez rondo i już się zaczął przyczepiać ale że się kłóciłem to sobie odpuścił, później na skrzyżowaniu powiedział mi że zrobiłem błąd o którym nie chciał mi powiedzieć(jakiego rodzaju), następnie podczas jazdy zasłonił mikrofon i zapytał mnie który raz zdaje, no i ostatecznie dostałem polecenie zawrócenia na rondzie, na które wjechałem bez problemów i jak już zaczynałem skręcać zobaczyłem tramwaj którzy szykuje się do wjazdu na rondo ale że był on na pozycji podporządkowanej to spokojnie przed nim przejechałem i opuściłem rondo i wtedy się zaczęło, ogólnie z tego co mi powiedział egzaminator to tramwaje zawsze mają pierwszeństwo. Następnie pokierował mnie do ośrodka, wyszedł i kazał mi poczekać, poszedł do drugiego egzaminatora i o czymś gadali po czym wrócił wypisał mi kwitek że nie zdałem i to było na tyle.
Że jestem realistą to nie mam zamiaru się odwoływać bo wiem że moje szanse są nikłe, a pewnie jakbym dostał drugą szanse to bym został specjalnie oblany.
Prosiłbym o rady co mogę z tym zrobić, ale tak żeby sobie nie zaszkodzić.
AikPL
 
Posty: 8
Dołączył(a): czwartek 10 maja 2007, 14:41

Postprzez cman » czwartek 10 maja 2007, 15:35

A może trochę więcej szczegółów? Może jakie miasto, które rondo, o ruchu kierowanym czy nie, gdzie dokładnie Ty byłeś, gdzie tramwaj. O co chodziło za pierwszym razem?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez AikPL » czwartek 10 maja 2007, 15:42

1 miasto Dąbrowa Górnicza
2 rondo zaraz przy wordzie sterowane znakami, za pierwszym razem twierdził że nie wiem kto ma pierwszeństwo pomimo że na rondzie nikogo nie było
3 no i sedno sprawy to główne rondo w centrum Dąbrowy, sterowane znakami, ja byłem na rondzie(jak dojeżdżałem miałem pałac kultury po prawej stronie) a tramwaj nadjeżdżał od strony Będzina.

Błąd(czy na pewno błąd) egzaminatora jest pewny, bo zastanawiałem się nad tym z rodzicami a nawet udałem się do instruktorów którzy mnie uczyli i przyznali że prawidłowo pojechałem

Ewentualnie proszę o rady, co zrobic w wypadku gdyby się sytuacja powtórzyła przy następnym podejściu
AikPL
 
Posty: 8
Dołączył(a): czwartek 10 maja 2007, 14:41

Postprzez disaster » czwartek 10 maja 2007, 16:46

Jeśli egzaminator oblał Cię niesłusznie to pisz odwołanie - wszystko jest na taśmie.
Avatar użytkownika
disaster
 
Posty: 937
Dołączył(a): wtorek 17 października 2006, 16:41

Postprzez AikPL » czwartek 10 maja 2007, 16:55

disaster napisał(a):Jeśli egzaminator oblał Cię niesłusznie to pisz odwołanie - wszystko jest na taśmie.

ja wiem że jest, ale nawet jak dostane kolejny egzamin, to raczej w najbliższym czasie już nie zdam tego prawka. Bardziej mi chodzi o rady co zrobic jak znowu trafie podobnie żebym się nie musiał z nim kłócic co skrzyrzowanie.
AikPL
 
Posty: 8
Dołączył(a): czwartek 10 maja 2007, 14:41

Postprzez wiesniak » czwartek 10 maja 2007, 18:15

AikPL napisał(a):ja wiem że jest, ale nawet jak dostane kolejny egzamin, to raczej w najbliższym czasie już nie zdam tego prawka.


Czemu niby miałbyś nie zdać?
Jak to jest - ludzie myślą/wiedzą, że egzaminator ich niesłusznie oblał, ale nic z tym nie robią, bo górę biorą wszelakie teorie spiskowe. A egzaminator dalej będzie niesłusznie oblewał. I tak do czasu, aż paru kursantów dorośnie i zdecyduje się korzystać ze swoich praw.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez Salansky » czwartek 10 maja 2007, 19:51

AikPL napisał(a):Bardziej mi chodzi o rady co zrobic jak znowu trafie podobnie żebym się nie musiał z nim kłócic co skrzyrzowanie.


Akurat kłócenia nie wspominam źle z egzaminów... na pierwszym się nie kłóciłem i zostałem uwalony na parkowaniu, ale na drugim już sie kłóciłem, no moze burzliwie rozmawiałem, tłumacząc dlaczego tak pojechałem a nie inaczej, i rozmawiajac na bierząco, jak tylko sie odzywał. A każdą taką rozmowę egzaminator konczył "dobrze dobrze, prosze jechac..." i zdałem.
12-13 XI 2005 - Teoria
16 XI 2005 - 27 I 2006 - Praktyka
30 I 2006 - Egzamin teoria+praktyka. Error.
10 III 2006 - Podejście drugie praktyka. Done.
20 III 2006 - Wyrobione.
23 III 2006 - Odebrane.
133 dni - 1218zł
Peugeot 107 + President HARRY II
Avatar użytkownika
Salansky
 
Posty: 219
Dołączył(a): niedziela 29 stycznia 2006, 16:10
Lokalizacja: District of Wolomin

Postprzez BL_Lacertae » czwartek 10 maja 2007, 20:43

AikPL napisał(a):...co zrobic w wypadku gdyby się sytuacja powtórzyła przy następnym podejściu


1) Masz możliwość poproszenia swego instruktora prowadzącego o uczestnictwo w egzaminie;

2) Możesz poprosić o nadzór nad przebiegiem egzaminu (egzaminator nadzorujący);

To odpowiedzi tak na szybko. Jeśli faktycznie jest tak jak mówisz (zakrywanie mikrofonu itp.), zawsze można złożyć pisemną skargę na przebieg egzaminu. Pozostawienie tej sytuacji bez jakiegokolwiek wyjaśnienia, tylko rozzuchwali działania egzaminatorów (oczywiście jeśli tak faktycznie było).

Najlepiej byłoby, gdybyś zdał relację z przebiegu egzaminu swojemu instruktorowi. On zna różne przypadki i powinien odpowiednio pokierować sprawę.
Avatar użytkownika
BL_Lacertae
 
Posty: 62
Dołączył(a): wtorek 08 maja 2007, 11:46
Lokalizacja: lubelskie

Postprzez Qnia » piątek 11 maja 2007, 14:37

A może piszesz, że nie chcesz się odwoływać bo i tak Cie obleją na następnym, to może ma swoje inne przyczyny. Może nie do końca jest tak jak to przedstawiłeś. Może zrobiłęs o wiele więcej błędów, ale na kogoś trzeba się poskarżyć...
Zdane 04.04.2007
Odebrane 16.04.2007

Samochód kupiony 18.04.2007

UWAGA!!! KOBIETA ZA KIEROWNICĄ :P
Qnia
 
Posty: 121
Dołączył(a): sobota 14 kwietnia 2007, 11:49
Lokalizacja: Ełk

Postprzez scorpio44 » piątek 11 maja 2007, 16:37

Ja również za każdym razem, kiedy słyszę opowieść kogoś, kto w jego mniemaniu absolutnie niesłusznie oblał egzamin, ale jednocześnie nie chce się odwoływać, przypuszczam, że jednak oblał słusznie, i doskonale o tym wie, tylko chce sobie pomarudzić. Ale myślę tak dlatego, że dla mnie oczywiste jest, że jeżeli ktoś oblał niesłusznie, to natychmiast się odwołuje. Z drugiej strony jednak mamy sporo dowodów na to, że odwoływanie się jest - niestety - bardzo niemodne, bo ludziom albo z lenistwa nie chce się walczyć o swoje racje, albo się czegoś obawiają (jak być może właśnie kolega). A zatem trudno powiedzieć, jak sytuacja wygląda w tym właśnie wypadku. ;)
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez BL_Lacertae » piątek 11 maja 2007, 20:21

Z mojego doświadczenia (a bardzo często jestem na egzaminach/mam możliwość obserwacji przebiegu tegoż), wynika że najczęściej przyszli kierowcy są oblewani słusznie.

Błędy, jakie popełniają są zagrażające bezpieczeństwu ruchu.

Niejednokrotnie, kursanci proszą o pomoc w odwołaniu się od decyzji egzaminatora, lecz zawsze wcześniej wypytujemy go o cały przebieg egzaminu.
I co się okazuje ? (odpowiedzi kursantów: )

  • oblał mnie, bo wjeżdżałem na skrzyżowanie na czerwonym,
  • zapomniałem zapiąć pas bezpieczeństwa, a on się czepia,
  • to jak hamuje egzaminator, to już musi oblewać ? ,
  • myślałem, że zdążę przed nim (wymuszenie pierwszeństwa),


Najlepsze było, gdy kursant się upierał, że nic już nie mógł zrobić gdy ...nagle zapaliło się czerwone .... Takie tłumaczenie jest żenujące.

Nie wiem, z czego to wynika. Może niektórzy myślą, że po kursie dokument prawa jazdy im się po prostu należy ? Na kursie takie kwiatki są natychmiast wyłapywane, a potem znowu to samo ...

A co do oceny egzaminatora na temat przebiegu egzaminu, być może w tym przypadku jest tak, że zdający popełnił (np) jeden błąd skutkujący wynikiem negatywnym, a na końcu zwrócił uwagę też na inne - nieco mniej istotne ale jednak błędy (podobnie jak napisałą Qnia. Czasem jest też tak, że podczas jazdy egzaminacyjnej/szkoleniowej, kursant popełni błąd, lecz sytuacja dalej wymaga skupienia i egzaminator/instruktor w danej chwili rezygnuje z omówienia go, zostawiając to na później.
Avatar użytkownika
BL_Lacertae
 
Posty: 62
Dołączył(a): wtorek 08 maja 2007, 11:46
Lokalizacja: lubelskie

Postprzez AikPL » sobota 12 maja 2007, 12:56

no ciągle się zastanawiam nad skargą, a co do samego egzaminu to wcześniej przed tym rondem na skrzyżowaniu powiedział mi że zrobiłem błąd, ale nie powiedział jaki, dopiero na koniec mi powiedział, a ja już nie pamiętałem czy tak było. Moim zdaniem jeżeli na tym rondzie pojechałem źle to on chyba powinien się ze mną przesiąść, a on tym czasem kontynuował ten egzamin.

Jeszcze takie pytanko tak na marginesie, na koniec egzaminu dostaje taką kartkę co mi tam błędy wypisywał, co by się działo jakbym odmówił jej podpisania?
AikPL
 
Posty: 8
Dołączył(a): czwartek 10 maja 2007, 14:41

Postprzez scorpio44 » sobota 12 maja 2007, 16:19

AikPL napisał(a):Moim zdaniem jeżeli na tym rondzie pojechałem źle to on chyba powinien się ze mną przesiąść, a on tym czasem kontynuował ten egzamin.

Przesiadka (czyli przerwanie egzaminu) następuje w sytuacji, kiedy zdający popełni błąd zagrażający bezpośrednio bezpieczeństwu w ruchu. W przeciwnym razie egzaminator nie ma prawa przerwać egzaminu (nawet jeżeli już i tak wiadomo, że wynik będzie negatywny).
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez disaster » sobota 12 maja 2007, 22:39

Zresztą jakoś nie wyobrażam sobie przesiadki na rondzie.
Avatar użytkownika
disaster
 
Posty: 937
Dołączył(a): wtorek 17 października 2006, 16:41

Postprzez kamiles » sobota 12 maja 2007, 23:00

nie? a ja taką w Słupsku widziałam :shock: na tzw. plastikowym rondzie
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 70 gości