Ile już można?! :/

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Ile już można?! :/

Postprzez vitoss » piątek 06 października 2006, 16:21

Ostatnio oblałem egzamin kat. B po raz siódmy (praktycznie ósmy, bo za pierwszym razem się spóźniłem przez instruktora). Nie jeżdżę fatalnie, instruktorzy, z którymi już miałem do czynienia mówili mi, że nieźle jeżdżę i powinienem sobie poradzić. Niestety - jak widać, nie radzę sobie. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że zacząłem studia, kończę codziennie zajęcia wyjątkowo późno (ok. 20:00) i fakt faktem jestem w domu koło 22:00 - a następnego dnia mam na ósmą rano (czyli muszę wstać po piątej). Powiem Wam, że mnie normalnie trafia szlag! Mam samochód do własnej dyspozycji non-stop - ale nie mam prawka. Muszę czekać na autobusy godzinami na przystankach (średnio jeden autobus co godzinę). Jedzie on ponad godzinę w jedną stronę, gdy samochodem podróż trwa jakieś niecałe 20 minut (autobus jeździ bokami, mija wszystkie okolice). Był dopiero pierwszy tydzień na uczelni, a ja już nie wyrabiam.

Nie wiem co mogę zrobić, żeby wreszcie zdać to prawko, aby móc jeździć samochodem na uczelnie... Ostatnio oblałem na łuku - a za każdym razem na kursach i jazdach doszkalających wychodził mi bezbłędnie (dosłownie!). Zawsze się stresuję przed egzaminem i to mnie jakby paraliżuje. Myślę, że w tym tkwi problem. Wezmę leki na uspokojenie, to z kolei będę przytępiony - co powinienem zrobić? Pomóżcie jakoś, doradźcie proszę...

Na mieszkanie w Warszawie mnie nie stać. Już nawet się zastanawiałem nad tym, żeby jeździć po prostu bez prawka, jednak wiadomo, że nie jest to najmądrzejszy pomysł.
vitoss
 
Posty: 26
Dołączył(a): wtorek 04 kwietnia 2006, 18:33

Postprzez röslein » piątek 06 października 2006, 16:29

wiem, ze kiepskie pocieszenie, ale moja kolezanka zdala dopiero za 12.... :roll: Wiec niby nie jest tak najgorzej, ale z drugiej strony jestem sobie w stanie wyobrazic Twoja frustracje...ech... nie wiem, czy to najmadrzejszy pomysl, ale jesli to faktycznie wina stresu, to moze powinienes sie zglosic po profesjonalna pomoc do psychologa? On by na pewno jakos temu zaradzil... Nie wiem, jak to jest na Twojej uczelni, ale sprawdz, czy sa jakies porady psychologiczne dla studentow. U mnie czesto sa warsztaty jak sobie radzic w stresowach sytuacjach....moze akurat moglbys z czegos takiego skorzystac?
Pozdrawiam i glowa do gory!
Ostatnio zmieniony piątek 06 października 2006, 16:33 przez röslein, łącznie zmieniany 1 raz
prawo jazdy kat.B
->zdane za II podejsciem :D
Obrazek
röslein
 
Posty: 82
Dołączył(a): poniedziałek 18 września 2006, 18:11
Lokalizacja: Berlin

Postprzez Tomek_ » piątek 06 października 2006, 16:31

Psycholog powinien tez byc przy WORD, zapytaj.
Kat. B i C za pierwszym podejściem.
Testy na prawo jazdy 2013
Avatar użytkownika
Tomek_
 
Posty: 1090
Dołączył(a): czwartek 22 września 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez AgaP » wtorek 10 października 2006, 18:38

Bardzo dobrze Cię rozumiem, ja tydzień temu nie zdałam po raz 9 i u mnie też problem tkwi w stresie, jeździłam z 2 instruktorami i potwierdzają że umiem jeździć i powinnam bez problemu zdać egzamin ale za każdym raze się co raz bardziej stresuję i nie zdaję, zdawałam też na środkach uspokajających i było tak samo a silnych nie wezmę bo będę nie przytomna. Teraz dałam sobie z tym wszystkim spokój(także z powodów finansowych muszę sobie zrobić przerwę), zaczynam się powoli godzić z tym że nigdy nie zdam tego egzaminu, a z drugiej strony bardzo chciałabym mieć prawo jazdy bo lubię jazdę samochodem. W tym momencie nie wiem co naprawdę z tym wszystkim zrobić :(
AgaP
 
Posty: 11
Dołączył(a): piątek 07 października 2005, 18:42
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postprzez Tancerz » wtorek 10 października 2006, 18:56

zawsze można kupić prawo jazdy, oczywiście nie pochwalam tego i jestem przeciwnikiem takich rzeczy, wiem że z mojego pomysłu nie skorzystacie, bo napewno jesteście bardzo ambitnymi osobami i chcecie sami o własnych siłach zdać egzamin :) wierzę w was i wiem że wam się uda :) noski do góry, zobaczycie że będzie dobrze :) wujek Tancerz wam to mówi :) a co do wypowiedzi Tomka.... hmmm to nie jest głupi pomysł naprawdę, pozdrawiam was bardzo ciepło i cały czas trzymam za was kciuki, podziwiam takich ludzi co np. nie zdają po 7-10 razy a mimo to dalej zapisują sie na egzaminy, wykupują dodatkowe godziny, widzą sens w tym co robią....wielkie brawa dla was i ogromny szacunek :!: :!: :!: :!:
Prawo jazdy KAT. B
Skoda Felicia 1.3

-Puchatku? :(
-Tak Prosiaczku?
-Nic :( -po chwili łapiąc go za rączke rzekł-Chciałem tylko upewnić się, że jesteś :(
Tancerz
 
Posty: 103
Dołączył(a): piątek 24 marca 2006, 22:49
Lokalizacja: STO(L)ICA

Postprzez AgaP » wtorek 10 października 2006, 19:38

Bardzo dziękuję za słowa pocieszenia :)
Gdybym nie była uparta to bym to rzuciła po 3 nie zdanym egzaminie. Mam jeszcze odrobinę wiary w to że kiedyś nadejdzie ten dzień i zdam bo na pewno tego tak nie zostawię, bo wiem że umiem jeździć i szkoda jest mi mojego wysiłku jaki włożyłam w to wszystko, a teraz zrobię sobie przerwę na odstresowanie się od tego wszystkiego i jak znajdę pracę to na pewno to tego wrócę.
Pozdrawiam wszystkich zdających!!!
AgaP
 
Posty: 11
Dołączył(a): piątek 07 października 2005, 18:42
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postprzez DeathMan » wtorek 10 października 2006, 20:03

Ja dziś oblałem po raz drugi, a wg. mnie jeżdze bardzo dobrze. Za pierwszym razem oblałem z własnej winy, popełniłem błąd na mieście, za drugim razem(dzisiaj) egzaminator ewidantnie chciał mnie oblać. Teraz czekanie kolejne 2 miesiące na egzamin.
Powoli trace wiare, że uda mi się zdać. Wydaje mi się, że egzaminatorzy są zbyt surowi, wydaje mi się, że osoba która zdała za 5-8-10 razem wcale nei stwarza większego zagrożenia na drodze niż osoba która zdała za pierwszym razem. Powinno się coś w tym kraju zmienić, za granicą w wielu krajach jest o wiele łatwiej zdać egzamin a i współczynnik wypadków jest o wiele mniejszy niż u nas, więc nie mówcie, że to dla naszego bezpieczeństwa nas oblewają!

Zaraz się rozbecze jak dziecko! Ja chce prawo jazdy!
DeathMan
 
Posty: 10
Dołączył(a): niedziela 16 października 2005, 20:57

Postprzez Tomek_ » wtorek 10 października 2006, 20:15

DeathMan napisał(a): Powinno się coś w tym kraju zmienić, za granicą w wielu krajach jest o wiele łatwiej zdać egzamin


Skad o tym wiesz, ze latwiej?
Kat. B i C za pierwszym podejściem.
Testy na prawo jazdy 2013
Avatar użytkownika
Tomek_
 
Posty: 1090
Dołączył(a): czwartek 22 września 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez wiesniak » wtorek 10 października 2006, 23:17

Ja właśnie słyszałem, że na zachodzie jest o wiele trudniej zdać egzamin, a już w takiej Szwecji czy Wlk. Brytanii graniczy to z cudem. A właśnie tam mają najmniej wypadków. No i dlaczego obcokrajowcy przyjeżdżają do nas zdawać egzamin?
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez stask » środa 11 października 2006, 02:14

wiesniak napisał(a):Ja właśnie słyszałem, że na zachodzie jest o wiele trudniej zdać egzamin, a już w takiej Szwecji czy Wlk. Brytanii graniczy to z cudem. A właśnie tam mają najmniej wypadków. No i dlaczego obcokrajowcy przyjeżdżają do nas zdawać egzamin?


co do WB to sie nie zgodze, nie jest latwiej niz w PL ale na pewno zdanie nie graniczy z cudem... ale jest w WB kilka "udogodnien" ktorych u nas nie ma,

nie trzeba odbyc kursu przed przystapieniem do egzaminu i istnieje cos takiego jak prawojazdy tymczasowe, wydaja je gdy sie wypelni papierek i na jego podstawie mozna jezdzic samochodem z osoba ktora ma od 3 lat prawojazdy i ukonczone 21 lat :)

a co do tego ze jest mniej wypadkow to tam jest tak ze jak ktos ma mandaty za szybka jazde to traci znizki OC :)
stask
 
Posty: 70
Dołączył(a): wtorek 29 sierpnia 2006, 20:25

Postprzez Tomek_ » środa 11 października 2006, 10:38

W Szwecji zdawalnosc na B wynosi ok 50 procent dla tych ktorzy konczyli szkolenie w szkole jazdy i ok. 40 procent dla tych, ktorzy na takie szkolenie nie uczeszczali (nie jest obowiazkowe). Na kategorie C, C+E i D, D+E nie trzeba zdawac egzaminu, prowadzone sa rozbudowane kursy (nie takie jak u nas ;) ) po ktorych dostaje sie prawo jazdy bez egzaminu. Caly kurs jest jednym wielkim egzaminem, nie wspominajac, ze jest niesamowicie drogi. Niedawno rozmawialem ze szwedem, ktory skonczyl kurs na kat. D miesiac temu, kosztowalo go to 55 tys koron (ponad 22 tys zlotych), czas trwania 9 tygodni.
Kat. B i C za pierwszym podejściem.
Testy na prawo jazdy 2013
Avatar użytkownika
Tomek_
 
Posty: 1090
Dołączył(a): czwartek 22 września 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez röslein » środa 11 października 2006, 11:27

Tomek_ napisał(a):
DeathMan napisał(a): Powinno się coś w tym kraju zmienić, za granicą w wielu krajach jest o wiele łatwiej zdać egzamin


Skad o tym wiesz, ze latwiej?

Wlasnie nie latwiej..wielu Niemcow przyjezdza do Polski zdawac. Ja tez bym w zyciu tu nie zdawala. Na moim egzaminie (WORD Gorzow Wielkopolski), w 6osobowej grupie bylo az 3 Niemcow! W Niemczech (a przynajmniej w Berlinie, ale poza nim tez nie jest taniej) jest przede wszystkim drozej, szkolenie trwa dluzej i egzamin nie jest prosty.
prawo jazdy kat.B
->zdane za II podejsciem :D
Obrazek
röslein
 
Posty: 82
Dołączył(a): poniedziałek 18 września 2006, 18:11
Lokalizacja: Berlin

Postprzez stask » środa 11 października 2006, 16:31

Tomek_ napisał(a):55 tys koron (ponad 22 tys zlotych), czas trwania 9 tygodni.


to prawie jak kurs na licencje pilota :shock: :D
stask
 
Posty: 70
Dołączył(a): wtorek 29 sierpnia 2006, 20:25

Postprzez Tomek_ » środa 11 października 2006, 19:41

stask napisał(a):
Tomek_ napisał(a):55 tys koron (ponad 22 tys zlotych), czas trwania 9 tygodni.


to prawie jak kurs na licencje pilota :shock: :D


Tylko ze w Szwecji to dwumiesieczna srednia wyplata brutto.
Kat. B i C za pierwszym podejściem.
Testy na prawo jazdy 2013
Avatar użytkownika
Tomek_
 
Posty: 1090
Dołączył(a): czwartek 22 września 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez röslein » czwartek 12 października 2006, 11:51

A tak odnosnie...wczoraj rozmawialam ze znajomym Niemcem, ktorego siostra teraz robi kurs w Berlinie. Placi 1800 € (ponoc i tak niewiele, choc nie wiem, ile wynosi przecietna stawka za kurs). Plus pozniej za egzamin.
Fakt, ze mozna byc zwolnionym z tej oplaty- jesli zatrudnianym sie jest przez firme, ktora wymaga posiadania prawa jazdy, a chce zatrudnic kogos kto go nie ma (zawsze moze tez zatrudnic kogos, kto je ma...). Wtedy to ona oplaca kurs i egzaminy. Albo przez organizacje panstwowa. Ale to nie za czeste przypadki. Wiekszosc placi z wlasnej kieszeni i to niemale pieniadze....
prawo jazdy kat.B
->zdane za II podejsciem :D
Obrazek
röslein
 
Posty: 82
Dołączył(a): poniedziałek 18 września 2006, 18:11
Lokalizacja: Berlin

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości