"Powstańcowe" zdawanie praktyki.....

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

"Powstańcowe" zdawanie praktyki.....

Postprzez lambordini » środa 13 września 2006, 13:08

Witam!
W dniu wczorajszym zdawałem egzamin praktyczny na ul.Powstańców Śląskich w Warszawie.Pierwsza część egzaminu przebiegła bez problemu-placyk poszedł extra.Wyjechalismy z egzaminatorem na miasto.Parkowanie zaliczone,znaki zaliczone,włączanie się do ruchu zaliczone i cała reszta również super.Był to mój pierwszy raz kiedy zdawałem egzamin praktyczny i byłem zdumiony,że wszystko idzie tak dobrze (wcześniej zdążyłem się nasłuchac i naczytać jak to jest z egzaminem za 1 razem).Do zakończenia egzaminu brakowało ok 5 minut.Wracaliśmy do ośrodka i przejezdzałem przez skrzyżowanie na zielonym swietle.W momencie kiedy byłem przed bezposrednim wjazdem na skrzyzowanie a za pasami dla pieszych włączyło się żółte światło.Egzaminator dał po "heblach" i egzamin oblany..Auto stało centralnie na środku skrzyżowania.Byłem w szoku...Egzaminator stwierdził,że "nie uwzgledniłem możliwości zmiany światła".Oczywiscie sprawy tej, tak nie zostawiłem i po egzaminie udałem się do koordynatora.Koordynator po obejrzeniu filmu(na filmie widoczne było,że po "akcji" egzaminatora wymijają mnie jeszcze 2 auta!!!!) z egzaminu stwierdził,że "faktycznie egzaminator postapił zbyt pochopnie unieruchamiając pojazd ale nie popełnił tez błędu".Na moje pytanie "kto więc popełnił błąd" koordynator stwierdził,że "nikt".Koordynator zaprosił mnie na kolejny termin i stwierdził,że "mam jeszcze duzo czasu żeby nauczyć się sztuki kierowania pojazdem"...Jaki jest z tego morał?Na egzaminie nie popełniłem żadnego błędu ale mimo to egzamin mam oblany, a czyja to wina? "nikogo"...Co o tym myslicie???
lambordini
 
Posty: 3
Dołączył(a): środa 13 września 2006, 12:25

Postprzez foxxi » środa 13 września 2006, 13:23

Ciekawa sprawa nie powiem...
foxxi
 
Posty: 29
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 00:37

Postprzez wiesniak » środa 13 września 2006, 15:06

Jakby wszyscy kierowcy "uwzględniali możliwość zmiany świateł" i hamowali jak mają zielone to ja dziękuję...
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez FatuM » środa 13 września 2006, 15:39

Ładny absurd. Witamy w polskich realiach :roll:
11.09.06 - Teoretyczny bezbłędnie
11.10.06 - Zdałem praktyczny :D :D :D i to za 1 razem :D :D :D :D :D
FatuM
 
Posty: 3
Dołączył(a): poniedziałek 11 września 2006, 16:56

Postprzez She18 » środa 13 września 2006, 18:20

:hmm: ciekawa sprawa.Zastanawiam sie jeszcze czy jest jakas mozliwość do ponownego odwołania sie, przeciez nie popełniłeś zadnych błedów.Moim zdaniem egzamin powinien zostac zaliczony.
Egzamin zdany:12.05.2006r.
Prawko odebrane:24.05.2006

Obrazek
Avatar użytkownika
She18
 
Posty: 200
Dołączył(a): wtorek 21 lutego 2006, 20:28
Lokalizacja: Ruda Śląska

Postprzez ella » środa 13 września 2006, 18:45

Auto stało centralnie na środku skrzyżowania.

No to niezły korek musiał się zrobic.

Cofnąłeś się, zjechałeś ze skrzyżowania czy stałeś i czekałeś?
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Włodek » środa 13 września 2006, 22:45

wiesniak napisał(a):Jakby wszyscy kierowcy "uwzględniali możliwość zmiany świateł" i hamowali jak mają zielone to ja dziękuję...

To tak jak w tym kawale. "A jak szwagier będzie jechał na czerwonym?"
Sprawa może być wygrana. Jeżeli nie minął termin odwołaj się za pośrednictwem Dyr.Wordu do Marszałka Województwa. :idea:
Przecież jeżeli hamowanie spowodowałoby zatrzymanie na skrzyżowaniu lub zagrożenie dla jadących z tyłu, to przepisy zezwalają na opuszczenie skrzyżowania
na żółtym świetle.
Może p. Radwan to potwierdzi?
Spokojny instruktor,
Pozdrawiam wszystkich na forum a zwłaszcza
Zagłębiaków
Avatar użytkownika
Włodek
 
Posty: 390
Dołączył(a): piątek 03 grudnia 2004, 13:41
Lokalizacja: Będzin,Sosnowiec,Czeladź

Postprzez foxxi » środa 13 września 2006, 22:54

Zachęcam do napisania odwołania, w takim przypadku możesz sporo zyskać. Mimo, że egzamin został przerwany to po tak długim czasie jaki jechałeś to powinni uznać jako egzamin z wynikiem pozytywnym.
Sam przez to przechodziłem. Najpierw oblanie, potem odwołanie, a na końcu przyznanie mi racji :)
Działaj póki jest czas...
foxxi
 
Posty: 29
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 00:37

Postprzez lambordini » czwartek 14 września 2006, 09:34

Witam.
W dniu dzisiejszym złożyłem odwołanie do Marszałka Województwa.Mają 14 dni na odp.Zobaczymy co wymyślą...Wiem jedno, napewno tak tego nie zostawie....Pozdrawiam!
lambordini
 
Posty: 3
Dołączył(a): środa 13 września 2006, 12:25

Postprzez Matylda » czwartek 14 września 2006, 10:32

Ale paranoja!
Jakby każdy chciał się bawić w przewidywanie, ze swiatła mogą się zmienić, to nikt wogóle nie jechałby :lol:
Mam nadzieję, że odwołanie bedzie skuteczne, bo większego nonsensu chyba nie mozna sobie wyobrazić.
Jeśli ten egzaminator tak jeździ, to musi byc niezłym zawalidrogą :)
Żyj tak, aby nikt nigdy przez Ciebie nie płakał !
Rozpoczęcie kursu: 22.08.2005
Egzamin 1 podejście: 23.11.2005 zaliczony pozytywnie
Prawo jazdy odebrane: 05.12.2005
Matylda
 
Posty: 313
Dołączył(a): niedziela 30 października 2005, 12:19
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez Sokasia » czwartek 14 września 2006, 22:00

A ja myślę, że właśnie tak powinno być - jak widzimy, że nad naszą głową zapala się żółte, natychmiast ostro hamujemy i stajemy na środku skrzyżowania, najlepiej w poprzek ;) A jeszcze lepiej hamować już na zielonym... Paranoja.

Myślę, że dobrze robisz odwołując się. To jest po prostu nie do pomyślenia. Trzymam kciuki.

Tylko drobne sprostowanie - Marszałek ma 30 dni na odpowiedź. Wierz mi, wiem coś o tym ;)

Powodzenia !!!!
Avatar użytkownika
Sokasia
 
Posty: 49
Dołączył(a): wtorek 01 sierpnia 2006, 22:51
Lokalizacja: Wawa

Postprzez gardziej » czwartek 14 września 2006, 22:39

oczywiscie, ze popelniles blad i to karygodny. jezdzac po jakimkolwiek miescie powinienes znac na pamiec czasy swiecenia sie zielonego i ze stoperem (byle nie w reku!!!) mierzyc kiedy mozesz wjechac na skrzyzowanie a kiedy nie. zazwyczaj, 1,339211923 sekundy po zapaleniu sie zielonego mozna wjezdzac, pozniej juz tylko na wlasne ryzyko... trzymamy kciuki, daj znac, jak sie temat zakonczyl.
Avatar użytkownika
gardziej
 
Posty: 300
Dołączył(a): poniedziałek 29 maja 2006, 23:57
Lokalizacja: Sulęcin

Postprzez Radwan » czwartek 14 września 2006, 22:55

Witam. Wiele już powiedziano na temat sygnalizacji na skrzyżowaniu i może o wiele za dużo, ale czytając poszczególne posty, doszedłem do wniosku, że warto jeszcze coś dopowiedzieć. Sygnał żółty oznacza zakaz wjazdu za sygnalizator. Nie jest to jednak zakaz bezwzględny, jaki obowiązuje przy sygnale czerwonym. Dość często pojazd zbliżający się do skrzyżowania znajduje się w chwili zapalenia się sygnału żółtego tak blisko sygnalizatora, że nie może się zatrzymać przed nim bez gwałtownego hamowania. Wówczas dopuszczalny jest przejazd przy tym sygnale. Ten szczególny wyjątek jest często wykorzystywany przez kierowców i w wielu przypadkach prowadzi do wypadków, których skutki są bardzo dotkliwe, ponieważ pojazdy jadą prawie zawsze z dużymi prędkościami. Sygnał żółty oznacza jednocześnie, że za chwilę wyświetlany będzie sygnał czerwony, ta chwila to około 2-3 sek. i wjeżdżając na skrzyżowanie prawie nigdy nie opuścimy go podczas tego sygnału, szczególnie gdy pojazdy szkolne i egzaminacyjne jadą z niewielką prędkością. W tej sytuacji radzę zatrzymywać się przed linią zatrzymania, a w razie jej braku - przed sygnalizatorem wysyłającym ten sygnał. W wyżej opisanej sytuacji, organ rozpatrujący odwołanie powinien dokładnie przeanalizować przebieg egzaminu po odtworzeniu nagrania. Zyczę powodzenia
Radwan
 
Posty: 315
Dołączył(a): wtorek 21 marca 2006, 18:46
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez gardziej » czwartek 14 września 2006, 23:06

Radwan napisał(a):W wyżej opisanej sytuacji, organ rozpatrujący odwołanie powinien dokładnie przeanalizować przebieg egzaminu po odtworzeniu nagrania. Zyczę powodzenia


dobrze posluchac madrego... czyli z tego co napisales, skoro
1. wjechal na zoltym
2. egzaminatorzy wiemy jak "daja po heblach"
3. zatrzymal sie na srodku skrzyzowania

to oznacza, ze nie mial szans zatrzymac pojazdu przed sygnalizatorem hamujac nawet najmocniej jak sie da, wiec powinien spokojnie odwolanie wygrac, dobrze mysle?
Avatar użytkownika
gardziej
 
Posty: 300
Dołączył(a): poniedziałek 29 maja 2006, 23:57
Lokalizacja: Sulęcin

Postprzez cman » piątek 15 września 2006, 15:19

Oczywiście nie mamy możliwości obejrzenia nagrania z egzaminu, więc pozostaje tylko spekulować.

Zakładam, że nie było tam linii zatrzymania, więc zatrzymanie powinno nastąpić przed sygnalizatorem. Być może sytuacja wyglądała następująco. Samochody jechały powoli, jako że dopiero ruszyły spod świateł, przejeżdżały kolejno przez skrzyżowanie, aż zapalił się sygnał żółty. Kolega lambordini zbliżał się z niewielką prędkością do sygnalizatora, w tej sytuacji, prędkość była na tyle mała, że mógł spokojnie zatrzymać samochód bez gwałtownego hamowania. Egzaminator nie dał od razu po "heblach" licząc na to, że zrobi to zdający, który prawdopodobnie w tym momencie zamiast to zrobić, dał jeszcze trochę po gazie "na wszelki wypadek", w tym momencie egzaminator musiał już zahamować, w dodatku z jeszcze trochę większej prędkości, dlatego zatrzymał się na środku skrzyżowania.

Ale to wszystko tylko teoretyzowanie, bez nagrania nie da się stwierdzić niczego na pewno.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości