Odwołanie, czy jest sens w tej sytuacji?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Odwołanie, czy jest sens w tej sytuacji?

Postprzez Lejek » poniedziałek 21 sierpnia 2006, 17:23

Witam!
Przejrzałem forum, widziałem że ten temat był poruszany kilkakrotnie przynajmniej, ale sytuacji takiej jak moja nie znalazłem. A chciałbym poznać Wasze zdanie, bo widzę że dużo kompetentnych osób się tu wypowiada.

A więc tak:
Było to moje 2 podejście. Światła, maska, placyk wszystko ładnie, szybko. Wyjechaliśmy na miasto, trochę pojeździłem, zrobiłem oba manewry za 1 razem(parkowanie i nawrotka). Jeździło mi się bardzo dobrze, zero stresu. Aż dojechaliśmy do świateł. Miałem skręcić w lewo w ulicę dwujezdniową (Strykowska dla tych którzy znają Łódź, czyli ulica dość szeroka). Przede mną stało z 5-6 aut. Zielone, ruszam, patrzę się na sygnalizator, na chwilkę oślepiło mnie słońce i jak znów widziałem sygnalizator paliło się już żółte, no to dałem po hamulcach. Wydaje mi się że hamowanie zacząłem przed linią zatrzymania. Skończyłem tyłem samochodu stojąc na pasach, przodem na przejeździe dla rowerów(zero przechodniów i rowerów czekało). Chciałem dojechać do poprzecznej jezdni i czekać na skręt. Jednak egzaminator stwierdził że właśnie zakończył się dla mnie egzamin, bo stwarzam zagrożenie. Nie kłóciłem się z nim, choć nie byłem przekonany co do swojego błędu. (2 dni prędzej na
jazdach instruktor w identycznej sytuacji jak chciałem przejechać on dał mi po hamulach, stwierdził że tak mam sie zachować na egzaminie, no to tak zrobiłem.) Równie dobrze egzaminator gdybym wjechał za linię zatrzymania mógł mi też dać po hamulcach i również zakończyć egzamin, no ale tego nie jestem w stanie udowodnić:) Wg mnie stworzyłem mniejsze zagrożenie, niż gdybym próbował przejechać skrzyżowanie(w tym miejscu sa 4 czy 5 pasów ruchu w każdym kierunku).

Pierwsze podejście oblałem przez moją ewidentną winę i nie miałem do egzaminatora żadnych pretensji(się nawet dziwiłem że mi prędzej egz nie przerwał:) ) jednak tutaj nie jestem do końca przekonany co do jego racji. Co o tym sądzicie? Jest sens się odwoływać, boję się żeby potem nie robili mi problemów, choć w Łodzi jest dużo egzaminatorów i marna szansa trafić na tego samego.

I jeszcze jedno, w razie pozytywnego rozpatrzenia mojego odwołania jak wyglądałaby moja sytuacja? Miałem już placyk zrobiony, oba manewry, jeździłem z 20 minut. Musiałbym powtarzać wszystko od nowa? Bo jakoś nie wyobrażam sobie jak mogą zrobić egzamin od miejsca przerwanego.
Lejek
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 21 sierpnia 2006, 00:29

Postprzez She18 » poniedziałek 21 sierpnia 2006, 19:05

:hmm: cieżka sprawa choc wydaje mi się że jest to poważny błąd.Ale czekamy na naszych ekspertów.Sama jestem ciekawa co Ci odpowiedzą :wink:

Co do Twojego ostatniego pytania to wydaje sie proste, poprostu bedziesz musiał zacząć od początku.
Egzamin zdany:12.05.2006r.
Prawko odebrane:24.05.2006

Obrazek
Avatar użytkownika
She18
 
Posty: 200
Dołączył(a): wtorek 21 lutego 2006, 20:28
Lokalizacja: Ruda Śląska

Postprzez cman » poniedziałek 21 sierpnia 2006, 19:30

Słońce potrafi czasem skutecznie oślepić i niestety to jest po prostu pech, nic na to nie poradzisz.

Nie ma znaczenia, czy hamowanie rozpocząłeś przed linią zatrzymania, ważne czy je przed nią zakończyłeś. Z tego co piszesz wynika, że niestety nie. A zgodnie z definicją, sygnał żółty zezwala na wjazd na skrzyżowanie, jeśli zatrzymanie pojazdu nie może nastąpić bez gwałtownego hamowania. Wydaje mi się, że w tej sytuacji powinieneś po prostu zdecydowanie jechać przed siebie.

W razie odwołania, mógłbyś się jedynie tłumaczyć tym, że to nieszczęsne słońce Cię oślepiło, ale nie sądzę, żeby ten argument był wystarczający.

Swoją drogą szkoda, że zdający nie może po prostu dostać nagrania ze swojego egzaminu, wtedy mógłby je wrzucić na serwer, można by wszystko dokładnie oglądnąć i byłoby jasne, czy warto się odwoływać czy nie.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez She18 » poniedziałek 21 sierpnia 2006, 20:01

cman napisał(a):Swoją drogą szkoda, że zdający nie może po prostu dostać nagrania ze swojego egzaminu, wtedy mógłby je wrzucić na serwer, można by wszystko dokładnie oglądnąć i byłoby jasne, czy warto się odwoływać czy nie.


Dokładnie, wtedy nie byłoby najmniejszych watpliwosci co do odwołania.
Egzamin zdany:12.05.2006r.
Prawko odebrane:24.05.2006

Obrazek
Avatar użytkownika
She18
 
Posty: 200
Dołączył(a): wtorek 21 lutego 2006, 20:28
Lokalizacja: Ruda Śląska

Postprzez SXE » poniedziałek 21 sierpnia 2006, 21:46

Sytuacja dosyć klarowna
Na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną wjazd za sygnalizator(przy działajacym układzie) może być wykonany gdy pali się zielone światło lub na świetle żółtym gdy zatrzymanie przed sygnalizatorem wymagałoby gwałtownego hamowania
Jeśli twoje hamowanie było gwałtowe , a raczej było jak nie zdążyłeś wyhamować , to należało przejechać (pierwszenstwo mają pojazdy opuszczające skrzyżownie)
Zatrzymanie na przejściach jest niedozwolone i zagraża BRD
A na słońce nie ma co zwalać i samo odwołanie chyba nie ma sensu , choć jak chcesz to próbuj[/img]
Avatar użytkownika
SXE
 
Posty: 128
Dołączył(a): niedziela 06 listopada 2005, 20:14

Postprzez ella » poniedziałek 21 sierpnia 2006, 22:26

Przede mną stało z 5-6 aut. Zielone, ruszam, patrzę się na sygnalizator, na chwilkę oślepiło mnie słońce i jak znów widziałem sygnalizator paliło się już żółte, no to dałem po hamulcach.

Tak się zastanawiam czy to na pewno byłaby sytuacja, że zatrzymanie przed sygnalizatorem wymagało gwałtownego hamowania czy też normalnego zatrzymania (zbyt późno zobaczyłeś zółte światło).
Z jaką prędkością może jechać samochód, który stoi, zapala mu się światło zielone więc zaczyna ruszać i jechać za 6 samochodami, któr też ruszają więc wielkiej prędkości jeszcze nie mają? Czy to na pewno byłaby sytuacja, gdzie przepisy zezwalałyby na przejazd na żółtym gdyż zatrzymanie wymagałoby gwałtownego hamowania?
Ja rozumiem jak ktoś jedzie powiedzmy te 50km/h i zapala mu się zółte wtedy owszem przejeżdza bo nie ma szans wyhamować.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez gardziej » poniedziałek 21 sierpnia 2006, 22:34

cman napisał(a):Swoją drogą szkoda, że zdający nie może po prostu dostać nagrania ze swojego egzaminu, wtedy mógłby je wrzucić na serwer, można by wszystko dokładnie oglądnąć i byłoby jasne, czy warto się odwoływać czy nie.


ja tu wyczuwam jakis podstep, bo jesli osrodek moglby zarobic przy cenie 20zl za nagranie na plycie z egzaminu jakies 15zl odliczajac koszt nosnika i nagrania, to czemu nie zarabia? :)
Avatar użytkownika
gardziej
 
Posty: 300
Dołączył(a): poniedziałek 29 maja 2006, 23:57
Lokalizacja: Sulęcin


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości