Skarga na egzaminatora?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Skarga na egzaminatora?

Postprzez jac » sobota 05 sierpnia 2006, 20:43

Witam Forumowiczow, jestem nowy :>
Dziś miałem drugie podejście i znowu fiasko :-| tym razem oblałem na miescie.
Ale o ile pierwszą porażkę zawdzięczam w 100% sobie, to teraz egzaminator
znacznie mi "pomógł": całą drogę nakłował mnie złośliwymi komentarzami
i był co się zowie "niemiły". Podam dla przykladu sam początek naszej "rozmowy":
- prosze o dowód
siegam do kieszeni
- mówiłem panu zeby pan przygotowal
- przepraszam, niedoslyszalem
- radze panu zeby pan sluchal co do pana mowie, rozumiemy sie ?
No i w tym stylu zwracal sie do mnie cala cholerna droge. eh.
Po dojechaniu do osrodka byłem komplenie wypopowany. Dlugo sie ociagal
z podaniem wyniku, az przysolil mi negatywnym. Mysle ze tego typu osobniki nie
powinny prowadzic egzaminow. I nie chcialbym tego zostawic, bo podejrzewam
ze nie jestem pierwsza ani ostatnio jego "ofiara". Czy ktos znalazl sie w podobnej
sytuacji ? co moge zrobic ?
Pozdrawiam
jac
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 15:29

Postprzez zbla » sobota 05 sierpnia 2006, 20:46

A gdzie zdawałeś? Jak się zwał ten.....
zbla
 
Posty: 172
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 20:16

Postprzez ella » sobota 05 sierpnia 2006, 21:48

co moge zrobic ?

Nic prostrzego jak napisać skargę. Pisałeś, że "całą drogę nakłował mnie złośliwymi komentarzami " więc nagrało to się na kamerze i jest dowód jego zachowania. Przejrzą nagranie i ..........może będziesz miał drugi egzamin za darmo.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez jac » sobota 05 sierpnia 2006, 22:17

Ella, sęk w tym że to było takie wulgarne chamstwo, np. nie ubliżał mi,
a raczej jakaś nienormalna uszczypliwość: np. uwagę że powinienem
zmienić bieg zwrócił mi słowami: "pana zdaniem ten samochod nie
ma czwartego biegu, tak ?" albo innym razem: "niech pan wreszcie
zacznie sluchac co sie do pana mowi". wszystko to oczywiscie wielce
nadetym tonem. ech wiecej nie bede wymienial, bo robi mi sie
niedobrze:) nie wiem czy skarzac sie na cos takiego mozna cos
zdzialac. jakie sa zasady ktore to reguluja.
jac
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 15:29

Postprzez Tomek_ » sobota 05 sierpnia 2006, 22:29

jac napisał(a): np. uwagę że powinienem
zmienić bieg zwrócił mi słowami: "pana zdaniem ten samochod nie
ma czwartego biegu, tak ?"


Moze chcial dla niepoznaki przed kamerami z uprzejmosci zwrocic ci uwage, ze katujesz samochod, zamiast z miejsca zakonczyc egzamin. :D
Kat. B i C za pierwszym podejściem.
Testy na prawo jazdy 2013
Avatar użytkownika
Tomek_
 
Posty: 1090
Dołączył(a): czwartek 22 września 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kopan » niedziela 06 sierpnia 2006, 15:26

W terenie zabudowanym na trzecim biegu nie ma możliwości katowania samochodu.
Na czwartym biegu Opel Corsa jadąc 50/h kręci 2000 obr/min co jest prędkością minimalną dla takiego silnika.
Przy Puncie jazda na czwartym biegu 50/h jest jazdą poniżej prędkości minimalnej bo silnik kręci 1800 obr/min.
W mieście jeździ się na czwartym biegu ale wcale nie musi się jeździć na czwartym biegu takiego obowiązku nie ma.
Niektórzy egzaminatorzy za nie użycie czwartego biegu oblewają motywując to brakiem dynamiki jazdy - bo nie użył czwartego biegu.
A to jest oczywistą bzdurą bo biegi a dynamika to różne rzeczy.
Trójka jest bardziej dynamiczna niż czwórka a bieg wsteczny jest najbardziej dynamiczny.
:wink:
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez Radwan » niedziela 06 sierpnia 2006, 16:49

Przykro czytać takie posty. Egzaminatorów traktujecie jak krzywą brzozę. Każdy pechowiec, niedouczony, nieznający większości obowiązujących przepisów, za to , że nie zdał egzaminu winni egzaminatora, obraża, ubliża, zamiast zabrać się do pracy nad sobą. Jak czytam poszczególne posty, to widać, że niektórzy nie znają podstawowych pojęć, zasad ruchu drogowego - czy to wina egzaminatora a może kogoś innego, komu zapłaciliście nie tylko za przygotowanie do egzaminu ale i do bezpiecznego korzystania z dróg. Pozdrawiam.
Radwan
 
Posty: 315
Dołączył(a): wtorek 21 marca 2006, 18:46
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez jac » niedziela 06 sierpnia 2006, 20:49

Heh, Radwan, troche jakby generalizujesz, to raz. A po drugie, idac na panstwowy egzamin
za ktory w dodatku slono sie placi, nalezy wymagac profesjonalizmu. Chyba sie zgodzisz ze
zawod egzaminatora nie uprawnia do rozladowywanie frustracji i jakis niezdrowych
potrzeb na bogu ducha winnym egzaminowanym ? uwierz ze nie jestem przerwazliwony,
ale wszystko ma swoje granice.
jac
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 15:29

Postprzez ssieger » niedziela 06 sierpnia 2006, 21:50

A czy idziesz do rektora/dziekana, bo wykładowca wyśmiał Twoją wypowiedź na egzaminie? Nie oblałeś egzaminu dlatego, że on tak mówił, lecz dlatego, że popełniłeś błąd. Proste. Ja podchodziłem do egzaminu dwa razy. Za pierwszym razem egzaminator mnie po prostu potraktował sucho, mniej więcej jak Ciebie. Za drugim było podobnie, teksty w stylu: "Czeka pan na coś?" A mimo wszystko za drugim razem zdałem. Jednak się dało. Trzeba pamiętać, że egzamin nie jest miejscem na miłe pogawędki, a każdego niezdania nie należy zwalać na egzaminatora. Nie on, a Ty popełniłeś błąd. Jeżeli uważasz, że on to się odwołaj. Jednak z tego co przytoczyłeś nie wynika nic, jak kolejna osoba uważająca się za pokrzywdzoną... Klasyk jednym słowem...
ssieger
 
Posty: 86
Dołączył(a): niedziela 23 lipca 2006, 11:35

Postprzez mitring » niedziela 06 sierpnia 2006, 23:08

Ja mialem chyba na 2gim podejsciu egzaminatora co juz na starcie powiedzial jako ze jedny zdalem u niego plac i budowe to uslyszalem "placyk zaliczyl pan ale na miescie nie ma szans" i sie glupio usmiechnal zapalil papierosa i pojechalismy :( oczywiscie dostalem papaierek negatywny :/
mitring
 
Posty: 18
Dołączył(a): piątek 10 lutego 2006, 19:35

Postprzez Radwan » niedziela 06 sierpnia 2006, 23:16

Trudno w to uwierzyć.
Radwan
 
Posty: 315
Dołączył(a): wtorek 21 marca 2006, 18:46
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez ssieger » niedziela 06 sierpnia 2006, 23:36

To dlaczego sie nie odwolales? Widze ze kolejna kwestia w ktorej sie z Redwanem zgadzam...
ssieger
 
Posty: 86
Dołączył(a): niedziela 23 lipca 2006, 11:35

Postprzez jac » poniedziałek 07 sierpnia 2006, 14:31

ssieger, na studiach, mimo ze jak chyba kazdy studiujacy mialem do czynienia z roznymi
"ekscentrycznymi" wykladowcami, nigdy nie spotkalem sie z takim uciazliwym "zacieciem".
ale gdyby sie to zdarzylo, i mialbym swiadomosc ze moja skarga bedzie miala jakis efekt,
nie wahalbym sie. oczywiscie ze popelnilem obiektywnie bledy, ale coz, nie kazdy potrafi
zachowac zimna krew, majac obok zapalonego 'szczekacza'. sam egzamin jest stresujacy,
i dziekuje bardzo za taki "dodatek". nie przemawia do mnie argument ze taki zachowanie
egzaminatora ma na celu sprawdzenie moich predyspozycji psychologicznych do
prowadzenia auta :) uniesiony ton i odzywki w stylu "w ogole pan nie slucha co sie do
pana mowi", "niech pan zostawi ten silnik w spokoju", to Twoim zdaniem "suche"
traktowanie ? zreszta same cytaty nie oddaja tonu jakim byly one wyglaszane, i
moze stad niezrozumienie.

janek, tak, jestem dorosoly :) tam mi wcielo "nie". tzn. powinno byc ze to "nie było
wulgarne chamstwo"
jac
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 15:29

Postprzez Midian » wtorek 08 sierpnia 2006, 12:12

Hue hue! Widze ładnie sie poczyna ja znałem przypadki jak to w Olsztynie egzaminator zwracał się do egzaminowanego słowami "Jak jedziesz baranie!" oczywiscie egzaminowany się odwołał a egzaminator dostał nagane czy co tam. To my jesteśmy dla egzaminatorów nie onie dla nas! Płacimy więc wymagamy. Pozatym w olsztynie średnia wieku egzaminatora to ok. 60 lat WORD mógł by się troche postarac i zatrudnić młodą krew zamiast trzymać starych pryków którzy wszystkich oblewają jak leci....


Pozdrawiam
Midian
 
Posty: 13
Dołączył(a): niedziela 04 czerwca 2006, 09:56

Postprzez ssieger » wtorek 08 sierpnia 2006, 12:36

Wiek nie gra roli. A skoro oblewaja to znaczy, ze musza byc tego przyczyny. Moim zdaniem slusznie nawet, ze sporo osob ulewa. Prawo jazdy moze stac sie tak niebezpiecznym narzedziem, ze wydajac je bez problemu moglibysmy rownie dobrze wydawac licencje na zabijanie. Po co zatem robic egzamin, skoro wszyscy moga przez niego przejsc? Moze nawet kursu nie robmy! Skladasz wniosek w Urzedzie Ruchu Drogowego i odbierasz. Oczywiscie wsystko za darmo!
ssieger
 
Posty: 86
Dołączył(a): niedziela 23 lipca 2006, 11:35

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości