Krzyżówka
Oto moja sytuacja z oblanego egzaminu (pierwszego) :(
Skęcałem w lew (niebieski prostokąt), więc dojechałem tam gdzie widać, aby ustąpić
samochodom z przeciwka jadącym prosto i skręcającym w prawo...miałem dwa pasy, więc tych w prawo mogłem pominąć, bo oni prawy pas zajmowali...a ja mogłem na lewy smyknąć
Ale Ci prosto jechali i jechali....czekałem aż ktoś będzie skręcał w lewo....i nic....wszyscy prosto....Ale pomyślałem że na zmianie świateł wyjadę...
Goście zwolinili...to do razu puszczam spręgło, patrzę, a tu poprzeczna ruszyła....i CO ROBIĆ ?? :(:(....egzaminoator spokojnie ręczny, awaryjne i wyszedł....domyśliłem się o co chodzi....zapytałem się, dalczego oblałem, to odp. "Pogadamy później"....tak przesiadka na środku....
Doszedłem do wniosku że auta z przeciwka musiały na żółtym przejechać....pózniej mi wytłumaczył, jak powinienem się zachować....poza tym na tej krzyżówce światła się bardzo szybko zmieniają....
Już ponad 0,5 h jeżdziłem, a tu takie coś...:( NIgdy już w godz. szczytu na egz się nie umawiam (było coś koło 13.30), następny o 7.30 za dwa tyg.
Dla inf. WORD Zielona Góra - oficjalna przyczyna niezdania - sposób i miejsce zatrzymania pojazdu, zablkowanie ruchu i zagrożenie bezpieczeństwa...
A co Wy byście w takiej sytuacji zrobili?? Pytam i kierowców i kursantów....
Jest przepis, który mówi otym, że nie można wjeżdzać na skrzyż, jeżeli nie ma możliwości wyjazdu, ale przecież WSZYSCY dojeżdzają w takiej sytuacji!!