Zażalenie na przebieg egzaminu

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Zażalenie na przebieg egzaminu

Postprzez chudy » wtorek 21 marca 2006, 13:44

Czy ktoś z Was lub Waszych znajomych zdawał w łódzkim WORD egzamin na prawo
jazdy i nie zgodził się z decyzją egzaminatora a nastpnie złożył zażalenie na
przebieg i decyzję egzaminatora. Jeśli tak to podajcie proszę czego dotyczyło
zażalenie, jak się zakończyło, do kogo było takie zażalenie składane i
najważniejsze czy po takim votum nieufności dla egzaminatora nie odbiło się
to negatywnie na Waszych dalszych egzaminach. Będąc w porządku wobec Was
podam przebieg swojego egzaminu w łódzkim WORD. Plac poszedł mi elegancko bez
zastrzeżeń. Potem był wyjazd na miasto i tu też pierwsze manewry (
zawracanie, wjazd tyłem do bramy ) bez zastrzeżeń. Dalszy krok to był
przejazd ulicą Łomnicką do Wojska Polskiego. Tu z uwagi na wielkie natężenie
ruchu (nadjeżdżające pojazdy z lewej strony) byłam zmuszona odstać swoje w
oczekiwaniu na dogodny moment włączenia się do ruchu. Na znajdujący się po
lewej stronie ( ul. Łomnickiej) przystanek autobusoway podjechał autobus
zasłaniając mi widoczność i pojazdy nadjeżdżające z lewej strony. Obawiałam
się, że moje włączenie do ruchu może spowodować zagrożenie w momencie, gdy
inne pojazdy będą omijały stojący na przystanku autobus. W związku z czym
oczekiwałam, aż autobus zjedzie z przystanku i odsłoni mi lewą stronę Wojska
Polskiego. w Tym samym momencie egzaminator kazał mi się przesiąść a to było
jednoznaczne z oblaniem tego egzaminu. Stwierdził, że swoim zachowaniem
stworzyłam długą kolejkę pojazdów oczekujących za mną a zatrzymanie się
autobusu na przystanku było dla mnie znakiem do bezpiecznego wjazdu na ulicę
Wojska Polskiego. Dla ciekawostki dodam, że sam egzaminator miał problem z
włączeniem się do ruchu na ul. Wojska Polskiego. Wjechał na tą ulicę z
piskiem opon. To akurat mi nie przeszkadzało w przeciwieństwie do faktu, iż
po wjeździe na tą ulicę zatrzymał się na namalowanej wysepce (powierzchnia
wyłączona z ruchu) znajdującej się przed wiaduktem (w kierunku Nowosolnej)
odzielającej dwie jezdnie. Zatrzymał się w celu omówienia mojego zachowania.
Moje zachowanie i daleko idąca obawa o innych użytkowników drogi wynikała w
100% z nikłego doświadczenia na drodze, ale uważam, że nie popełniłam żadnego
wykroczenia a napewno nie stworzyłam zagrożenia w ruchu. W karcie mam
zaznaczone dwie próby z wynikiem negatywnym (N), gdzie nie dana była mi druga
próba. Czy opisana wyżej sytuacja faktycznie mogła mnie Waszym zdaniem
zdyskwalifikować z uczestnictwa w tym egzaminie. Czekam na opinie i rady. Czy
warto zadzierać z nimi? Z góry dziękuję za zainteresowanie.
Nie zawsze jest tak jak miało być...
chudy
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 21 marca 2006, 11:54
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Jest3r » środa 22 marca 2006, 18:08

gdyby oni bali się tych zażaleń to nie oblewaliby ludzi za takie pierdoły! a jest to po prostu nagminne i wyjątkowo wredne. Widocznie za długo stałaś, egzaminator uznał że mogłaś się włączyć do ruchu, a tego nie zrobilaś i to jest błąd. ciężko będzie udowodnić swoją rację, którą w sumie nei wiadomo czy naprawde masz (wiesz ze stres potrafi zdziałać z człowiekiem cuda). Wg mnie nie warto kolejnych nerwów, papierów i kolejek - zapisz się na kolejny egzam i powodzenia!:)
Jest3r
I podejście - 25-11-2005 - oblane na placu
II podejście - 16-12-2005 - plac zdany, oblane na miescie
III podejście - 06-01-2006 - plac zdany, miasto oblane:-(
IV podejscie - 02-11-2006 - znowu miasto
V podejscie - 08 - 03 - 2006 - ZDANE!:D
Jest3r
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 16 grudnia 2005, 14:29

Postprzez adasieniek » środa 22 marca 2006, 18:24

moja zasada jest taka: "ruszyć gówno to gorzej śmierdzi"!!:) Nie warto sobie strzępić nerwów na tych łosi. Jak będzie chciał Cię uwalić to zawsze znajdzie jakiś powód (np. stwierdzi, że masz złą dynamikę jazdy, albo niewłaściwie obsługujesz mechanizmy pojazdu itd). Na układy nie ma rady. Z baranami nie wygrasz. Ja oblałem, bo "niepotrzebnie" 2 razy przepuściłem pieszych na przejściu. Po prostu nie ma co się załamywać. Trzeba się uzbroić w cierpliwość i robić swoje. W końcu zdamy ten cholerny egzamin.
06.03.2006 Plac +, miasto -
03.04.2006 Zdałem:)))
14.04.2006 Odebrałem, jeżdżę maluchem:)
adasieniek
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 15 marca 2006, 17:09


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 64 gości