Opowiesci o egzaminach kat. B

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez Cyryl8 » niedziela 17 kwietnia 2022, 16:22

Ale czy ta osoba pomagająca mi z tak wielkiego serca, ma tak małe serce aby zapytać?

Kim więc jest ta osoba pomagająca, żeby zabierać cichcem jak złodziej?

Nawet gdyby mi został tylko dzień życia nie chciałbym zmarnować go na wychowanie jeszcze jednego złodzieja.
Cyryl8
 
Posty: 2432
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2021, 06:59

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez ks-rider » niedziela 17 kwietnia 2022, 16:51

Cyryl8 napisał(a):Tu nie chodzi czy te wina, czy jakakolwiek inna rzecz jest mu potrzeba, czy też może wyrazić zgodę lub nie.

Tu chodzi o to jakim ja jestem człowiekiem, jak zostałem wychowany, co uważasz za słuszne i czy mam jakakolwiek moralność.

Nie przypominam sobie, aby w przykazaniu "NIE KRADNIJ" były jakieś wyjatki czy dopiski małym drukiem.

I proszę nie porównywać zapie..nie wina, aby się naje...ć z kradzieżą narzędzi chirurgicznych w imię ratowania życia w filmie Znachor.

To jest postępuje alkoholik, którego nie stać na flaszkę.

Po zaproszeniu takiej osoby na obiad trzeba liczyć sztućce, bo przecież mam komplet na 12 osób, a nas jest dwoje, więc ani mi tyle nie potrzeba, ani nie ucierpię.
W dodatku podczas obiadu miałem zajęte jedzeniem usta, więc jak miałem wyrazić zgodę.

Polecam przeczytać Sergiusza Piaseckigo Zapiski oficera armii czerwonej, wypisz wymaluj - mentalność bolszewika.


Cyryl,

nie zamierzam tu nikogo bronic ale moim zdaniem po prostu przeolbrzymiasz sprawe i robisz z igly widly.

Oczywiscie ze mozna komus dokopac piszac mu podobne rzeczy ale real jest zupelnie inny.

Gdy sa spadkobiercy, to owszem, jest zupelnie inna sprawa, ale w przypadku gdy ich niema a taka osoba jest sama, to powinienes byl napisac, ze wypijajac taka butelke wina okradasz skarb panstwa, bo to na skarb panstwa caly majatek przechodzi.

Czyli pierwszy urzednik ktory wejdzie do domu wyzwoli znajdujace sie tam nie tylko wina ale i cala reszte fantow jak

Shirley GS'y w " Kochaj albo rzuc " :mrgreen:

I nie moz, ze urzednicy nie kradna. Mi policjanci z KRIPO ukradli kilka przedmiotow, bylo ich dwoch.


:)
ks-rider
 
Posty: 3793
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez Blacksmith » niedziela 17 kwietnia 2022, 19:33

Cyryl8 napisał(a):Ale czy ta osoba pomagająca mi z tak wielkiego serca, ma tak małe serce aby zapytać?

Myślisz, że gdybyś był 92 letnim staruszkiem z demencją i zaburzonym odbiorem rzeczywistości to Twoje decyzje byłyby w pełni racjonalne i rozsądne?

Musisz czasami spojrzeć na świat z szerzej perspektywy.
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2051
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez Cyryl8 » niedziela 17 kwietnia 2022, 22:47

Kompletnie mnie nie rozumiecie.
Nie chodzi o to co zrobi starsza osoba z demencją lub urzędnik, ale co robicie lub akceptujecie Wy.

Jeden i drugi jest zdrowy, normalnie pracuje, nie przymiera glodem, a to wino nie jest mu niezbędnie potrzebne.
Nie stać Was na kupienie go w sklepie?

Na Boga gdzie godność, gdzie honor, aby zdrowy, dorosły facet, któremu nie brakuje kasy musiał buszować po cudzej piwnicy jak złodziej?

Dla mnie to byłoby poniżające.
Cyryl8
 
Posty: 2432
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2021, 06:59

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez Blacksmith » poniedziałek 18 kwietnia 2022, 00:18

Widać musimy pozostać przy swoich zdaniach.

P.S- Szkoda, że nie jestem w stanie prześwietlić Twojego życia czy całe życie byłeś taki wielce honorowy. Coś tam pisałeś kiedyś, że musiałeś kombinować za komuny. Powiem tylko, że jeśli to było załatwianie sobie różnych rzeczy na lewo to okradałeś państwo. Które może było jakie było, ale należało się jednak stosować do zasad.
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2051
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez Cyryl8 » poniedziałek 18 kwietnia 2022, 08:00

Nie musisz prześwietlać, nie jestem Mesjaszem, wiele mam grzechów na sumieniu, jak każdy słaby człowiek, ale do czegoś dążę, coś pochwalam, a coś ganię.

Oczywiście, że za komuny wiele załatwiałem, ale wtedy nie było innej możliwości i nie jestem z tego dumny, ale musiałem utrzymać dom.

Od wielu już lat mamy normalny ustrój i na całe szczęście możemy postępować normalnie i jestem zadowolony, że wychowanie w komunie nie rzuciło cienia na dalsze życie.

Ciekawy jestem co byś Ty zrobił gdybyś potrzebował Bebiko dla niemowlaka, a tego nie było w sklepach, mogłeś załatwić za wódkę (pół litra na miesiąc na kartkach), za papierosy (jedna paczka na miesiąc na kratkach).
Co byś zrobił, gdyby ci kran ciekł i trzeba go wymienić, a w sklepach nie ma.
Masz odmalować mieszkanie, a farby nie ma w sklepach?
I tak było ze wszystkim.

Co innego dzisiaj, gdy masz wybór, możesz postąpić tak i możesz inaczej.
Co innego jest też akceptacja tych złych zachowań i twierdzenie, że tak jest dobrze.

Wielu osobom wychowanym w komunie udało się wrócić do normalności psychicznie i moralnie, ale dziwi mnie, że ktoś kto nie doświadczył komuny może mieć psychikę bolszewika.
Cyryl8
 
Posty: 2432
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2021, 06:59

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez Cyryl8 » poniedziałek 18 kwietnia 2022, 11:31

Za komuny często kupowałem paliwo od kierowców, bo albo musiałeś mieć kartki, albo stać w kolejce całą noc (w dzień się pracowało), więc było to jakieś rozwiązanie.

Dzisiaj kupuję na stacji, mimo że okazji na tańsze nie brakuje.
Ale stać mnie i mam możliwość być uczciwym, a nie zawsze tak mogłem, pamiętam to i potrafię docenić dzisiejszą możliwość wyboru.

Nie sądzę aby w Niemczech wino było na kartki, bo kupowałem wielokrotnie i nikt ode mnie ich nie żądał, więc porównanie z tym co robiłem za komuny troszeczkę nietrafione.
Cyryl8
 
Posty: 2432
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2021, 06:59

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez ks-rider » poniedziałek 18 kwietnia 2022, 13:42

Cyryl8 napisał(a):Kompletnie mnie nie rozumiecie.


Ty tez nas nie rpozumiesz co gorsza jestes bardziej papieski od papieza


:wink:
ks-rider
 
Posty: 3793
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez Cyryl8 » poniedziałek 18 kwietnia 2022, 14:41

Nie wydaje mi się.
Gdyby tego wina nie było w sklepach, gdyby nie było Ciebie stać, to bym rozumiał.

W Polsce mówi się, że ludzie z Wielkopolski są bardziej gospodarno, a ci ze wschodu mniej.
Różnica polega na tym w jakich warunkach przyszło im żyć.
Za Bugiem budowało się byle jak, bo przyszli jedni czy drudzy, a wtedy brało się co pod ręką i uciekało do lasu, później odbudowywało się spalone gospodarstwo byle jak, bo i tak spalą.
W Wielkopolsce ludzie żyli w poszanowaniu własności, jak miałeś ziemię, dom nikt Ci tego nie zabrał, mogłeś budować, planować na wiele lat.

Moja rodzina pochodzi z okolic Lwowa i bardzo zazdrościli tego poszanowania cudzej własności.

I teraz tu widzę brak poszanowania cudzej własności, czego nie było za komuny i trochę mi smutno, że tak łatwo ludzie idą w kierunku bolszewizmu.

Jeszcze jeden przykład:
Chodziłem na mecze Gwardii Wrocław (siatkówka), gdy byłem nastolatkiem próbowałem wejść za darmo, powołując się na trenera juniorów, na kolegę grającego w pierwszej drużynie.
Dzisiaj mogę wchodzić jako VIP, młodszy kolega jest prezesem klubu, paru jest sponsorami, jednak kupuje bilet, raptem 15-20zł tyle co wino, bo traktuje to jako jakiś sposób wsparcia naszej drużyny, choć globalnie (gdy budżet klubu to miliony) to nie ma żadnego znaczenia.
Cyryl8
 
Posty: 2432
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2021, 06:59

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez gumik » poniedziałek 18 kwietnia 2022, 14:57

Blacksmith napisał(a):
Cyryl8 napisał(a):Tu chodzi o to jakim ja jestem człowiekiem..

Odpowiedz, ale tak szczerze bez wałkowania filozofii. Mało Ci życia zostało, kolekcja win z piwnicy nie jest Ci do niczego już potrzebna, nie masz rodziny, co byś wolał...

1) Aby te wina wzięła sobie osoba, która Ci cały czas pomaga, jest cały czas przy Tobie, oddaje Ci serce

2) Aby te wina wziął pracownik opieki z miasta, który ma Cię gdzieś, przychodzi raz na 2 tygodnie na 5 minut zapytać czy wszystko w porządku i do widzenia.

Trzeba nazwać rzeczy po imieniu. Jesteś zwyczajnym złodziejem. Próbujesz sobie jakoś karkołomnie to usprawiedliwić, ale prawda jest taka, że ukradłeś i wychlałeś komuś wino z piwnicy. Nie ma znaczenia, czy osoba jest tego świadoma, czy może Ci udzielić zgody, czy te wina mają dla niej jakieś znaczenie. Wziąłeś je bez pytania i ukradłeś. To straszne w jaki sposób wykorzystałeś chorobę tej osoby. Jesteś podły.
"Krótki prawy zjazdowy" ;-) -> http://www.forum.prawojazdy.com.pl/viewtopic.php?f=3&t=35676&p=408094&hilit=kr%C3%B3tki#p408094
gumik
 
Posty: 3460
Dołączył(a): czwartek 15 września 2016, 18:14

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez Blacksmith » poniedziałek 18 kwietnia 2022, 16:49

Cyryl i gumik...

Jednak jesteście dla mnie niespełna rozumu. Wy doszukujecie się teraz na siłę zasad, honoru, itd. A ja podchodzę po prostu zdroworozsądkowo. Gdybym ja tych win (których nie kupicie w sklepie) nie wypił to zrobiłby to ktoś inny (zapewne niegodny).

Poza tym inna sprawa... Być może uratowałem komuś życie, ja piłem kulturalnie i mało, a co co jak do tych win dobrał by się alkoholik i zmarł z przepicia? O tym pomyśleć wasze proste głowy już pomyśleć nie chcą.
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2051
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez gumik » poniedziałek 18 kwietnia 2022, 17:25

Tu po prostu sam się usprawiedliwiasz. Może i byłahy czym, ale jednak. Jeden będzie usprawiedliwiał tak kradzież wina, drugi gwałt, no bo przecież "jak nie ja, to kto inny, sama prowokowała!".

Są po prostu ludzie, którym do głowy by nie przyszło najmniejsze wykroczenie. Kiedyś wróciłem się do sklepu, żeby zapłacić za bułkę wartą kilkadziesiąt groszy, bo mi się przez przypadek gdzieś zaplątała.
"Krótki prawy zjazdowy" ;-) -> http://www.forum.prawojazdy.com.pl/viewtopic.php?f=3&t=35676&p=408094&hilit=kr%C3%B3tki#p408094
gumik
 
Posty: 3460
Dołączył(a): czwartek 15 września 2016, 18:14

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez Blacksmith » poniedziałek 18 kwietnia 2022, 17:43

gumik napisał(a):. Jesteś zwyczajnym złodziejem

Zapewne Cie to nie obchodzi ale tym tekstem przesrałeś sobie u mnie na tym forum już do końca. Takie teksty proszę do żony, ewentualnie kochanki lub kochanka.

gumik napisał(a):Kiedyś wróciłem się do sklepu, żeby zapłacić za bułkę wartą kilkadziesiąt groszy, bo mi się przez przypadek gdzieś zaplątała.

No prosze jakiego wielebnego z siebie robisz. A mnie nie znasz. Ja wielu ludziom pomogłem bardzo, niektórzy aż wręcz krytykowali mnie, że przesadzałem z dobrocią. Przelewałem też kasę na jakieś domki dla ptaków z zbiórkach internetowych, itp. Ale się tym nigdy nie chwale.
A co do win to tak jak mówiłem, gdybym się nimi nie zaopiekował to trafiłyby do zlewu lub do kogoś kto na nie nie zasługiwał. W tym konkretnym przypadku innej opcji nie było. Postąpiłem po prostu zdroworozsądkowo.
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2051
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez Blacksmith » poniedziałek 18 kwietnia 2022, 18:09

Macie niesłychanie prostolinijne myślenie. Można to porównać z zabiciem człowieka. Wychodzi na to, że dla was zabicie człowieka to zło totalne i grzech najcięższy i nie ma wymówek. Ale już do was nie dociera, że zabójstwa są różne. Można zabić kogoś w obronie koniecznej, w afekcie czy zabić żołnierza sił przeciwnika.

Dla was żołnierz Polski, który zabił w 1920r. bolszewika to morderca. Tak samo zabójcy żołnierzy Wehrmachtu w powstaniu Warszawskim, itd. Zastanówcie się trochę nad sobą kim wy jesteście z takimi poglądami.

Są tylko dwie opcje. Albo uznajemy zabójstwo jako grzech najcięższy i koniec albo odróżniamy zabójstwa, że są zabójstwa dopuszczalne pod pewnymi warunkami. Tak samo z kradzieżą. Idąc waszym tokiem myślenie to jeśli zerwę jabłko z jabłoni na ulicy to jestem podłym złodziejem i okradam drzewo.

Chociaż nie wiem po co się produkuje z tymi tłumaczeniami, z tego co już zauważyłem i tak nic do was nie dotrze. Trzeba mieć jakieś horyzonty dalsze niż czubek nosa.
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2051
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Opowiesci o egzaminach kat. B

Postprzez gumik » poniedziałek 18 kwietnia 2022, 19:15

Blacksmith napisał(a):tym tekstem przesrałeś sobie u mnie na tym forum już do końca
Nie wiem jak sobie z tym poradzę.
"Krótki prawy zjazdowy" ;-) -> http://www.forum.prawojazdy.com.pl/viewtopic.php?f=3&t=35676&p=408094&hilit=kr%C3%B3tki#p408094
gumik
 
Posty: 3460
Dołączył(a): czwartek 15 września 2016, 18:14

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 52 gości