
muszę się po prostu wygadać


Dla utrwalenia robiłam także egzaminy na innych stronkach, również po to by się sprawdzić. Na egzamin poszłam okropnie zdenerwowana, ręka mi się trzęsła, w brzuchu miałam „bulgoty”. Wynik negatywny - 67 punktów... A odpowiadając na pytania czułam ze to ten wielki dzień. Prawo jazdy to moje marzenie. Mam pasje motoryzacyjna. Chciałabym w końcu wejść do swojego autka wieczorem i przejechać się bez celu, jazda samochodem to dla mnie relaks. Jeżdżę dobrze. (tak myśle

Nie wiem gdzie leży problem u mnie. Robiąc egzaminy zdaje (zazwyczaj nie schodzę poniżej 70 punktów)
Kolejny egzamin mam za 10 dni. Może moglibyście mi coś doradzić? Jak się uczyć? Cokolwiek? Czuje się jak przegryw. Znajomy (idiota) poszedł i zdał. Jest mi przykro.