niestety nie udało mi się zdać praktyki po raz trzeci. Pierwsze dwa razy - moja wina, błędy przy parkowaniu na mieście. Jednak ostatnim razem czułem, że egzaminator dołożył nieco od siebie żeby oblać mnie za złe zachowania na przejściach dla pieszych.
Mianowicie, obie sytuacje, które zostały uznane za błąd, wyglądały tak:
1. Jechałem prosto drogą ok. 30-35 km/h po terenie zabudowanym w centrum miasta. Z drugiej strony z drogi z pierwszeństwem wjechał dosyć powoli inny samochód. Nie ustąpił kobiecie z wózkiem, gdyż ta dopiero powoli zbliżała się do przejścia. Ja też o tym nie myślałem, ponieważ wymijany samochód opuszczał jeszcze przejście dla pieszych, kobieta nadal nie postawiła nogi na jezdni, a ja miałem wolny wjazd na drogę z pierwszeństwem. Jednak egzaminator wyhamował i doczepił się, że źle ją potraktowałem. Dlaczego? Z tego co wiem, podczas egzaminu obowiązuje mnie prawo, a nie dżentelmeńskie zachowanie. Tu rysunek mniej więcej przedstawiający opisaną sytuację:

A wracając do WORD-u egzaminator sam zasłużył na mandat, przejeżdżając przez przejście gdy samochód z przeciwnego pasa zatrzymał się i pieszy (starszy pan) był w 1/4 drogi na naszą stronę... Czy jego nielegalne zachowanie na drodze też warto wspomnieć?
2. Tu już narastał mój stres, szczególnie po nieprecyzyjnej instrukcji egzaminatora i pretensjach za 'niepoprawne' jej wykonanie. Kazał mi "skręcić w lewo" na skrzyżowaniu, które wyglądało tak:

Znajdując się na drodze 1, wybrałem zjazd 3, za co zostałem z niewiadomego powodu skrytykowany - wg mnie pasował on bardziej niż preferowany przez egzaminatora zjazd 2. Ale do rzeczy - po zjeździe z ronda miałem oczywiście obowiązek ustąpienia pieszym. No i zatrzymałem się nieco gwałtowniej przed przejściem (z prędkości ok. 20 km/h, nie powodując żadnego zagrożenia), lecz egzaminator "objął ster" i zaparkował do przesiadki. Dlaczego zostało to uznane za nieustąpienie pierwszeństwa skoro w ogóle pieszym nie przeszkodziłem?
Teraz moje pytania:
a) Czy powyższe uwagi są słuszne i warto próbować się odwołać? I dobrze rozumiem, że w przypadku negatywnego rozpatrzenia nic mi nie grozi i będę mógł zmienić tego egzaminatora na innego?
b) Jeśli tak, to czy można to zrobić drogą elektroniczną (E-mail)?
c) Jak wygląda wzór odwołania jeśli ktoś z rodziny miałby stawić się za mnie na przeglądzie zapisu video?
d) Czy egzaminator może doczepić się 2-3 innych mniejszych błędów, za które nie zostałem oblany? Czy tylko rozpatrzone jest to, o czym wspomnę?