przez body142 » sobota 26 lipca 2014, 22:13
Jak ktoś może wytłumaczyć to że, kiedy pierwszy raz wjechałem w godzinach nauki na plac manewrowy to od razu wydawało mi się to łatwe i za każdym razem przejazd przez łuk zaliczyłem z sukcesem, natomiast za kilka dni, gdy znów wjechałem trenować łuk, za każdym razem go spieprzyłem ? Możesz mieć dzień, że ci się uda za pierwszym razem a możesz próbować tysiąc razy i nic z tego nie wyjdzie. Chyba, że naprawdę wyczuwasz auto i potrafisz, nim manewrować, ale to wymaga dużo godzin jazdy. Powinni zrobić jak w USA, że masz namalowane krzyżówki, jeździsz sobie do tyłu i przodu, egzaminator czasami zapyta się ciebie co trzeba zrobić w takiej i takiej sytuacji, w dodatku możesz zdawać własnym autem, które zapewne masz bardziej opanowane, wyczute. Skoro mamy %#$@#$%^ rząd to dlaczego mielibyśmy mieć odpowiednio dobrane egzaminy z teorii i praktyki ? Wydaje mi się, że jeśli ktoś jest przy forsie to lepiej, aby po cichu jeździł bez tego prawa jazdy niż sponsorował portfele tych, którzy wymyślili to wszystko, aby tylko przy okazji okraść obywatela ze wszystkiego co posiada w portfelu. Widzę jak po mieście jeżdżą patologiczne młode osoby, które nawet nie potrafią przeczytać prostego tekstu, bez prawka i nie mają problemu, gdyż leją na państwo i ten cały egzamin, natomiast ja jako normalny obywatel, któremu zależy na otrzymaniu tego przywileju, bo muszę jeździć czymś do pracy, po szkole wyższej muszę zapłacić i jeszcze kilkakrotnie uporać się z problem zaliczenia egzaminu.