furby napisał(a):@Radhezz: a kto wskaze te buble? egzaminatorzy lub instruktorzy, ktorzy od b.wielu lat nie potrafia rzetelnie ksztalcic?
Naprawdę uważasz, że buble prawne dotyczą tylko tej jednej dziedziny naszego codziennego życia? Albo że pojedyncze osoby, czy nawet stowarzyszenia są w stanie coś zmienić? Za prawie każdym takim bublem czy przekrętem stoi jakaś grupa zainteresowanych, która liczy zyski. A jak wiadomo powszechnie - kasa bardziej przemawia do świadomości decydentów niż zdrowy rozsądek czy argumenty.
Jestem kierowcą i strażakiem, i tylko w tych dziedzinach (transport i system ratownictwa) widzę tyle bubli i nieścisłości, że mnie aż skręca. Przepisy "rozjeżdżają się" na styku różnych profesji, cześć z nich bezpośrednio zagraża bezpieczeństwu państwa i jego obywateli (przykład kursów dla kierowców poj. uprzywilejowanych - a w jednostkach OSP już dzisiaj brakuje kierowców z kat. C, to po zmianach już całkiem będzie tragedia), i kogo to obchodzi? Często jest tak, że nie da się czegoś zrobić bez "nagięcia" przepisów - stąd takie u nas poszanowanie prawa. Media piszą o majtkach Dody, albo co ostatnio upuściła Katarzyna W., a szary obywatel wie tyle ile sam się zainteresuje. Z niektórymi przepisami pewne środowiska biją się latami bez efektów.
Niezły wkur... ten to tego mam np. zawsze jak zdarza się jakiś tragiczny medialny wypadek - wtedy rządzący wpadają na jakiś kolejny "genialny" pomysł na poprawę bezpieczeństwa, który służy tylko dojeniu bydła zwanego oficjalnie społeczeństwem.
P.S.
Przypomniał mi się jeden taki "śmieszny" przepis, o którym przeciętny Kowalski (a raczej o jego konsekwencjach) nie wie, a powinien być jego świadomy: otóż jeśli kiedyś byście w taki czy inny sposób trafili w poważnym stanie do szpitala z izbą przyjęć (chociaż ten zapis może być równie dobrze rozszerzony na WSZYSTKIE szpitale) i dany ZOZ nie był w stanie po rozpoznaniu przeprowadzić skutecznego leczenia (zapadła decyzja o transporcie do innej placówki), a karetka przewozowa była niedostępna gdzieś w trasie "za godzinę / nie wiadomo kiedy będzie", to
wypiszcie się ze szpitala na własne żądanie, wyjdźcie z terenu szpitala i zadzwońcie na pogotowie (999)!Czemu tak? Ponieważ transport sanitarny i ratownictwo medyczne są w przepisach rozdzielone. Karetka pogotowia może stać pod szpitalem gdzie będziecie umierać, ale to jest karetka pogotowia, a pogotowia do szpitala wezwać nie można (sic!). A jeśli by ktoś wezwał i pogotowie by przyjechało to potem są nakładane
kary 
Naprawdę, mógłbym wiele dobrych rad "sprzedać", np. odnośnie unikania dzwonienia na numer 112, albo na co zwracać uwagę gdy jedziesz z przyczepką żeby nie otrzymać listownie wezwania do zapłaty w wysokości wielokrotności kwoty 3,000 złotych... ale to osobny temat i to naprawdę długi by trzeba było stworzyć
