Kłótnia z intruktorem.

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Kłótnia z intruktorem.

Postprzez POWERPLAY » sobota 08 czerwca 2013, 17:06

Witam.
Mam takie małe pytanko, bo szlag mnie trafił ostatnio i mało co na noże nie poszło z moim instruktorem :)

Znam dosyć blisko pewną sprawę z mojego miasta. Kierowca autobusu wjechał na czerwonym świetle w dziewczynę z liceum. Dziewczyna zginęła, a podczas rozprawy prawnik kierowcy próbował bronić go na podstawie stwierdzenia, że dziewczyna weszła na drogę w słuchawkach na uszach, nie patrząc nawet czy coś nadjeżdża i mogła nie słyszeć sygnału dźwiękowego. Sąd nie uznał tej lini obrony i kierowca trafił za kratki.

Teraz przechodząc do sedna sprawy. Rozmawiałem sobie o tym z moim instruktorem i on podzielał opinię obrońcy kierowcy autobusu. Uważał że dziewczyna powinna ostrożniej wchodzić na pasy i miała słuchawki na uszach co może było przyczyną utraty życia.

Nie zgodziłem się z nim, bo przecież ona miała zielone światło. Przejście oznakowane, sygnalizacja świetlna, widziała że ma zielone i poszła. Autobus miał stać i czekać na swoją kolej, a zagapił się i wjechał w nią. Gdzie tutaj niby jej wina? Oczywiście w praktyce jak jest to wiadomo. Sam jeszcze 3 razy sprawdzam nawet jak mam zielone czy przypadkiem jakiś wariat co też ma warunkowe do skretu nie zechce mnie zabić, bo z reguły im się wydaje że mają pierwszeństwo przed pieszymi bo siedzą w bezpiecznym samochodzie więc to pieszy ma uciekać z drogi, a nie żeby jaśnie pan miał kogoś przepuścić. Ostatnio mi mało taki baran w wózek nie wjechał jak szedłem z dzieckiem. Zjeżdżał na parking obok i miał szczęście że zwiał bo pofatygowałem się i pobiegłem tam za nim, niestety szybko zmienił plany i pojechał gdzie indziej gdy zobaczył mnie w lusterku :)

W każdym razie wracając do tematu. Owszem, dziewczyna znając polskie realia, powinna jeszcze zobaczyć co i jak, bo wariatów na drodze nie brakuje, ale to osobny temat. Chodzi o czystą teorię. Jaki niby obowiązek rozglądania się przed wejściem na pasy ma pieszy na przejściu z sygnalizacją świetlną, gdy ma zielone światło? Tak z punktu widzenia prawnego.

Mój instruktor twierdzi że ma i że dziewczyna miała obowiązek się upewnić że nic jeszcze nie jedzie. Ja uważam inaczej i czuję że mam rację, bo gdyby było tak jak on twierdzi, to sąd by uznał ten argument.

Owszem, MOGŁA się upewnić czy coś jeszcze nie jedzie, ale nie musiała. Słuchawki na uszach też uważam że mogła mieć, w końcu czysto teoretycznie skoro miała zielone to mogła uznać że nic na tej drodze nie ma prawa w nią wjechać.

Szukałem w internecie jakiegoś zapisu czy przepisów na ten temat i nie znalazłem niczego gdzie byłoby napisane że pieszy gdy ma zielone, to ma jeszcze obowiązek zatrzymać się i rozglądać dookoła czy ci którzy mają czerwone, aby na pewno stoją jak trzeba. Owszem, każdy robi to w trosce o własne bezpieczeństwo, ale jeśli już ktoś o tym zapomniał i zginął potrącony przez autobus który nie miał prawa tam być, to nie sprawia że zginął z własnej winy.

Jak Wy to widzicie? Mnie zgrzał punkt widzenia instruktora, bo uważam że to bezczelne tłumaczenie kretyna, któremu się zachciało szarżować i jeszcze później zamiast wziąć odpowiedzialność za to że zabił młodą dziewczynę, próbował zrzucić winę na nią co by się tylko wybronić...
POWERPLAY
 
Posty: 16
Dołączył(a): sobota 08 czerwca 2013, 16:49

Re: Kłótnia z intruktorem.

Postprzez Anett » sobota 08 czerwca 2013, 17:48

Ciężko to ocenić. Skoro miała zielone światło to mogła przejść... Ale znając polskie realia to trzeba sie upewnić
W moim rodzinnym mieście niby że pieszy mają zielone to i tak jadą... Niestety

A kierowca miał obowiązek zachować należytą uwagę. Skoro skręcał- pieszym powinien ustąpić.
Anett
 
Posty: 952
Dołączył(a): sobota 13 października 2012, 20:44
Lokalizacja: Wa-wa

Re: Kłótnia z intruktorem.

Postprzez Wyder » sobota 08 czerwca 2013, 17:51

Kolego nie będę się odnosił do sytuacji przedstawionej przez Ciebie. I nie będę nikogo usprawiedliwiał.
Są różne sytuacje na drodze. Sam twierdzę że zielone światło nie zwalnia mnie z ostrożności.
Miałem ostatnio sytuację w której ruszając na zielonym świetle musiałem hamować i przepuścić tira który miał czerwone ale nawaliły mu hamulce:( zatrzymał się jakieś 100 metrów za skrzyżowaniem. Facet był na tyle przytomny że zaczął trąbić że coś nie gra....
Prawo jazdy: ABCDE
T - chyba odpuszczę... ale zrobię licencje pilota.... WYCIECZEK:P
Wyder
 
Posty: 174
Dołączył(a): czwartek 13 stycznia 2011, 19:12

Re: Kłótnia z intruktorem.

Postprzez POWERPLAY » sobota 08 czerwca 2013, 18:01

Wyder napisał(a):Kolego nie będę się odnosił do sytuacji przedstawionej przez Ciebie. I nie będę nikogo usprawiedliwiał.
Są różne sytuacje na drodze. Sam twierdzę że zielone światło nie zwalnia mnie z ostrożności.
Miałem ostatnio sytuację w której ruszając na zielonym świetle musiałem hamować i przepuścić tira który miał czerwone ale nawaliły mu hamulce:( zatrzymał się jakieś 100 metrów za skrzyżowaniem. Facet był na tyle przytomny że zaczął trąbić że coś nie gra....



Jak jest w praktyce to ja wiem i sam zawsze się rozglądam. Chodzi mi o to że mój instruktor uważa iż są podstawy PRAWNE co do tego że dziewczyna miała OBOWIĄZEK jeszcze przed wejściem na pasy się rozglądać czy coś nie jedzie. Uważam że gdyby tak było, to w sumie po pierwsze, po co sygnalizacja świetlna skoro musisz się jeszcze dodatkowo rozglądać, a po drugie sąd by to uznał a nie wsadził gościa za kratki...
POWERPLAY
 
Posty: 16
Dołączył(a): sobota 08 czerwca 2013, 16:49

Re: Kłótnia z intruktorem.

Postprzez eLLLka » sobota 08 czerwca 2013, 19:30

Zatem jeżeli osoba niesłysząca wchodzi na pasy, gdy ma zielone i wjeżdża w nią kretyn to oczywiście jej wina. To jest typowo polskie myślenie.
Ja uważam, że od tego jest sygnalizacja, żeby wiadomo było kiedy wejść na przejście dla pieszych. Obowiązek oglądania się jest wymagany na przejściu bez świateł.
I jeżeli idąc dalej tym tropem rozważymy sytuację na skrzyżowaniu, gdy stoi auto jako pierwsze, zapala się zielone i nie rusza z gwizdem tylko się ogląda zachowując zasadę ostrożności, to już za nim tłum blachy wyje, że stoi dzięcioł, tak to wygląda, zatem jak można tego wymagać od osoby stojącej na oznakowanym przejściu.
Typowo polskie.
Często obarcza się winą tego, który już zginął, przecież się już nie obroni...
eLLLka
 
Posty: 193
Dołączył(a): poniedziałek 29 kwietnia 2013, 11:52

Re: Kłótnia z intruktorem.

Postprzez Wyder » sobota 08 czerwca 2013, 21:07

przepraszam bardzo ale nigdzie nie napisałem, że to była wina tej dziewczyny.
Prawo jazdy: ABCDE
T - chyba odpuszczę... ale zrobię licencje pilota.... WYCIECZEK:P
Wyder
 
Posty: 174
Dołączył(a): czwartek 13 stycznia 2011, 19:12

Re: Kłótnia z intruktorem.

Postprzez skov » niedziela 09 czerwca 2013, 08:02

Art. 13. 1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem.


tyczy się to każdego przejścia co nie znaczy, że ta okoliczność przesądza o winie.
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Re: Kłótnia z intruktorem.

Postprzez oskinstruktor » niedziela 09 czerwca 2013, 09:07

Skov wyjąłeś mi z ust ten artykuł. Do tego proponuję przeczytać definicję zachowania szczególnej ostrożności.

PS nie przesądzam o niczyjej winie żeby było jasne.
Avatar użytkownika
oskinstruktor
 
Posty: 772
Dołączył(a): wtorek 25 stycznia 2011, 23:50
Lokalizacja: Rybnik

Re: Kłótnia z intruktorem.

Postprzez POWERPLAY » niedziela 09 czerwca 2013, 09:56

No ja znalazłem coś co brzmiało mniej więcej tak:

"Pieszy na przejściu oznakowanym sygnalizacją świetlną ma prawo wejść na jezdnię BEZ ZATRZYMYWANIA się..."

Nie wiem jak to interpretować. Skoro bez zatrzymywania się, to chyba chodzi o to że przy przejściu bez sygnalizacji musisz się zatrzymać żeby się upewnić że nic nie jedzie, a tutaj masz już prawo tego nie robić.
POWERPLAY
 
Posty: 16
Dołączył(a): sobota 08 czerwca 2013, 16:49

Re: Kłótnia z intruktorem.

Postprzez oskinstruktor » niedziela 09 czerwca 2013, 12:52

Nie szukaj tego co Ci pasuje. Poszukaj definicji szczególnej ostrożności.
Avatar użytkownika
oskinstruktor
 
Posty: 772
Dołączył(a): wtorek 25 stycznia 2011, 23:50
Lokalizacja: Rybnik

Re: Kłótnia z intruktorem.

Postprzez POWERPLAY » niedziela 09 czerwca 2013, 13:02

Ta "szczególna ostrożność" to jest praktycznie wszędzie gdzie się da, natomiast akurat bardzo istotny wydaje mi się ten element że "bez zatrzymywania się" może wejść na jezdnię. Ja odbieram to jako "nie ma żadnego obowiązku zatrzymywać się i patrzeć czy coś przypadkiem mu na tym zielonym wjechać na drogę nie chce."
Decyzja sądu wydaje mi się potwierdzeniem mojego punktu widzenia.

Jak kierowca ma zielone i widzi stojących i czekających na swoją kolej pieszych, to też ma obowiązek zachować szczególną ostrożność, ale czy ma specjalnie zwalniać zakładając że ktoś mu tam wybiegnie na drogę?
POWERPLAY
 
Posty: 16
Dołączył(a): sobota 08 czerwca 2013, 16:49

Re: Kłótnia z intruktorem.

Postprzez lith » niedziela 09 czerwca 2013, 14:46

Akurat co to jest szczególna ostrożność i kiedy trzeba ją zachować jest dokładnie napisane. Kierowcy autobusu to na pewno nie usprawiedliwia, ale gdyby dziewczyna zgodnie z przepisami zachowała szczególną ostrożność to by pewnie żyła.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kłótnia z intruktorem.

Postprzez POWERPLAY » niedziela 09 czerwca 2013, 15:29

A powiedz proszę jak np. taką szczególną ostrożność ma zachować niewidomy?

Słyszy sygnał i idzie. Nic nie ma prawa być na drodze w tym momencie.
POWERPLAY
 
Posty: 16
Dołączył(a): sobota 08 czerwca 2013, 16:49

Re: Kłótnia z intruktorem.

Postprzez Grzego90 » niedziela 09 czerwca 2013, 16:17

Prawo prawem, a życie życiem. Trzeba kalkulować wszystko, idiotów nie brakuje dziś. Lepiej sie obejrzeć bo można skończyć.. no właśnie. Wina absolutna kierowcy autobusu i to nie podlega żadnej dyskusji i nikt tego nie neguje.
Grzego90
 
Posty: 246
Dołączył(a): poniedziałek 11 lutego 2013, 16:19

Re: Kłótnia z intruktorem.

Postprzez Borys_q » niedziela 09 czerwca 2013, 20:54

A powiedz proszę jak np. taką szczególną ostrożność ma zachować niewidomy?


Dlatego osoba niewidoma ma obowiązek na drodze stosować specjalny znak, i jest chroniony innym przepisem.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości