Radzenie sobie po egzaminie

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Radzenie sobie po egzaminie

Postprzez fpcel » niedziela 12 maja 2013, 20:24

Witam ! Ostatnio nie zdałem egzaminu praktycznego . Było to moje I podejście . Moja sytuacja polegała na tym , że zaliczyłem wszystkie zadania egzaminacyjne pozytywnie i przy powrocie do Word-u wymusiłem pierwszeństwo i egzamin został przerwany . Mam z tego powodu strasznego doła . Czy mieliście podobnie ? Jak podnieść się na duchu , bo moja wiara w siebie została poważnie nadszarpana :(
fpcel
 
Posty: 5
Dołączył(a): sobota 02 lutego 2013, 20:50

Re: Radzenie sobie po egzaminie

Postprzez tomasson93 » niedziela 12 maja 2013, 21:39

Też jestem po nie zdanym pierwszym egzaminie praktycznym i przez kilka pierwszych dni miałem takiego doła, że łohoho, a najgorsze jest jak ktoś Ci mówi "następnym razem zdasz, będzie dobrze itp." miałem ochotę udusić gołymi rękoma za takie coś :D teraz już jest lepiej, Tobie też to radzę, zapomnij o tym, postaraj się skupić na następnym. Węź też pod uwagę, że dużo, ale to naprawdę dużo osób zdaje za drugim razem ;) nie jest to gwarantowane, ale tak jest. Jest to spowodowane mniejszym stresem, tym, że się zaznajomiło z przebiegiem egz. itd. Powodzenia! ^^
WORD Bytom
21.01.2013r. - Rozpoczęcie kursu (Lisek, Zabrze)
28.03.2013r. - teoria (+), 71/74
26.04.2013r. - łuk (+), miasto (-)
28.05.2013r. - łuk (+), miasto (-)
14.06.2013r. - łuk (+), miasto (+)

02.07.2013r. - Prawko w portfelu ;)
tomasson93
 
Posty: 12
Dołączył(a): niedziela 24 marca 2013, 20:38
Lokalizacja: Zabrze

Re: Radzenie sobie po egzaminie

Postprzez RuNNer » poniedziałek 13 maja 2013, 15:39

Ja po 1 niezdanym najpierw się smiałem, potem było smutno, szedłem na egzamin z nastawieniem będzie jak będzie i poszło.
Teoria 9.04.13 - 69/74
Praktyka podejście pierwsze 15.04.13 - Plac (+), Miasto (-)
Praktyka podejście drugie 23.04.13 - Plac (+), Miasto (+)

Prawko zdane ;)

(2013-04-26 10:30:29) Prawo Jazdy: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
RuNNer
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 03 kwietnia 2013, 16:33
Lokalizacja: Wieliczka

Re: Radzenie sobie po egzaminie

Postprzez jasper1 » poniedziałek 13 maja 2013, 18:01

Po dwóch pierwszych egzaminach byłam wściekła, bo zrobiłam na placu błędy których absolutnie nie miałam prawa zrobić przy swoim poziomie przygotowania. Teraz z perspektywy czasu wiem, że nie powinnam wtedy zdawać, bo był to w ogóle bardzo trudny stresujący okres w moim życiu. Presja zdobycia prawa jazdy by sobie ten czas nieco ułatwić dzięki poruszaniu się samochodem też dodatkowo szkodziła. Na trzecim egzaminie oblałam w czterdziestej minucie na parkowaniu równoległym i ten egzamin akurat podniósł mnie na duchu. Zobaczyłam, że rzeczywiście dużo potrafię, że podszlifuję to parkowanie i będzie dobrze. Przeanalizowałam dokładnie cały egzamin, co mi pomagało, co utrudniało, jakie były pułapki - nagłe sytuacje na drodze, które mało brakowało by umknęły mojej uwadze (a było ich na tym egzaminie sporo) i nabrałam zaufania do siebie. Podszlifowałam parkowanie równoległe do poziomu 10 udanych podejść na 10. Poszłam na następny egzamin, postanowiłam zapomnieć o egzaminatorze, wyobraziłam sobie, że jestem sama w samochodzie i muszę sobie poradzić. Zdałam prawie bezbłędnie. Dostałam parkowanie prostopadłe :rotfl:
Myślę, że Ty też już jesteś blisko swojego sukcesu (tuż przed wordem :wink: ).
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Radzenie sobie po egzaminie

Postprzez OOL-PSK » poniedziałek 13 maja 2013, 18:46

Powiem szczerze, że po oblanym egzaminie B miałam mega doła. Za bardzo się nastawiłam na zdanie i dodatkowo oblałam z własnej winy pod koniec egzaminu.
No ale trzeba było się szybko pozbierać, bo poprawka była za 2 dni.
Porażki przy kolejnych kategoriach przeszły mi jakoś bez echa (wszystkie na placu). Trochę było szkoda kasy, przez chwilę byłam trochę wściekła na siebie, ale szybko mi przechodziło. Ale szłam na egzaminy z poczuciem, że ciężko się zdaje za pierwszym więc jak oblałam - taka kolej rzeczy.
Luźne podejście do tematu to klucz do sukcesu. :spoko:
Ostatnio zmieniony poniedziałek 13 maja 2013, 23:47 przez OOL-PSK, łącznie zmieniany 1 raz
27.05.2011- B za drugim
16.04.2012- BE za drugim
04.07.2012- A za pierwszym
02.08.2012- C za drugim
21.09.2012- CE za drugim
19.10.2012- prawko ABCE w kieszeni
28.02.2015 - instruktor kat. B za pierwszym
Avatar użytkownika
OOL-PSK
 
Posty: 78
Dołączył(a): sobota 28 maja 2011, 23:00
Lokalizacja: Psk\Sieradz

Re: Radzenie sobie po egzaminie

Postprzez Kora » poniedziałek 13 maja 2013, 20:23

Witam. Ja także muszę się przyznać, że bardzo źle zniosłam pierwszą porażkę. Pewnie to normalna sprawa. Miałam ogromnego doła. Modę Cię pocieszyć, że Ty to sobie chociaż trochę pojeździłeś na egzaminie. Ja nie mogłam sobie darować, że nie zdałam przez głupstwo i to już na placu. Chodziło dosłownie o milimetry. Egzamin zdawałam zimą. Padał śnieg więc miałam ograniczoną widoczność. Na dodatek nie wszystkie słupki były proste- a już najbardziej wykrzywiony był ten tylny środkowy w kopercie, do której się cofa. Widziałam w tylnej szybie, że jeszcze spory kawałek do niego, a okazało się, że cień tyłu auta znalazł się na linii. Nawet nie dotknęłam ani linii, ani słupka, ale egzaminator nie zaliczył mi zadania. Podczas drugiej próby stres zrobił swoje (muszę się przyznać, że byłam strasznie zdenerwowana) i wróciłam do domu z wynikiem negatywnym. Nie mogłam znieść nie tyle tego, że nie zdałam, ale że egzamin trwał za krótko i nie sprawdziłam się przed egzaminatorem na mieście. Przed następnym egzaminem wzięłam się w garść, dokupiłam 4 godzinki (2 w przeddzień egzaminu), wyciągnęłam wnioski z pierwszej próby. Powtarzałam sobie, że tym razem już się nie dam zaskoczyć i dam sobie spokój ze stresem bo szkoda, żeby z tego powodu znowu mi nie poszło. Ponadto nastawiłam się tak - jadę zdać egzamin, ale jak tym razem coś nie wyjdzie, to nic się takiego nie stanie- do trzech razy sztuka. Chciałabym jednak tym razem wyjechać na miasto. No i za drugim razem wyjechałam na miasto. Tam nie myślałam o tym, ile już jeżdżę, tylko skupiłam się na tym, żeby poprawnie wykonać wszystkie polecenia i nie popełnić jakichś głupstw- aż do samego końca. Tym sposobem udało mi się wrócić pod WORD na fotelu po lewej stronie i zdać. Tego i Tobie życzę :spoko:
Kora
 
Posty: 16
Dołączył(a): czwartek 14 lutego 2013, 21:43

Re: Radzenie sobie po egzaminie

Postprzez Joliier » wtorek 14 maja 2013, 13:24

Wiesz, ja za każdym moim razem który zdawałam bardzo brałam to do siebie. Ten pierwszy był najgorszy. Ale wychodziłam z założenia, że wszystko to mnie czegoś uczy. Lepiej żebyś teraz nie zdał niż zdał, wsiadł do samochodu, zestresował się i komuś zrobił krzywdę. Widocznie skoro tak się stało, znaczyło to, że jeszcze masz niedociągnięcia. Dziękuj Bogu, że wyszły teraz kiedy masz czas żeby je poprawić i mógł ktoś zareagować za Ciebie. Bo jak odbierzesz już prawko będziesz zdany sam na siebie. Nie łam się. Następnym razem będzie już dużo lepiej pewnie :)
Joliier
 
Posty: 2
Dołączył(a): wtorek 14 maja 2013, 13:20


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości