Witam, zdawałam dzisiaj praktyczny egzamin na prawo jazdy. Wszystko szło zgodnie z planem, jeździłam 40 minut, popełniłam kilka błędów ale zostały one poprawione. Egzaminator jednak zarzucił mi, że nie oglądam się na skrzyżowaniach równorzędnych. Nie wykonałam, żadnego wykroczenia, egzamin nie został przerwany a o jego wyniku dowiedziałam się już na placu manewrowym wordu. Na kartce zaznaczył mi niewykonanie: przejazdu przez skrzyżowania równorzędne kilku wlotowe i przejazdu przez skrzyżowania, na których pierwszeństwo oznaczone jest znakami. Powiem szczerze, że był jeden raz kiedy coś mogło być nie tak, ponieważ samochód przed który wyjechałam, wyjeżdżał z podjazdu (w czasie oglądania się nie było go na drodze), ale egzaminator nie wcisną hamulca i kazał jechać dalej. Przejeżdżając przez wyżej wymienione skrzyżowania nie przekręcałam głowy o 90 stopni, ale przysięgam, że upewniałam się czy mam wolną drogę i nie popełnię żadnego wykroczenia. Wiem, że są nagrania, ale czy jest sens się odwoływać? Czy odwołanie może mi jakoś zaszkodzić? Czy w ogóle można oblać za coś takiego...?
Pozdrawiam,
Karolina.