Czy autobus rzeczywiście ma pierwszeństwo?

[piotrek89a]

Tak się zastanawiam, czy autobus wyjeżdżający z zatoki autobusowej ma rzeczywiście pierwszeństwo? Wiadomo, że pojazd włączający się do ruchu musi ustąpić tym pojazdom, które już są w ruchu. A jak jest z autobusami? Czy to działa na zasadzie, że duży może więcej?

[Barabasz]

autobus nie ma pierwszenstwa, w razie kolizji to on bylby winny.
my mam ( na terenia zabudowanym ) obowiazek umozliwienia mu wlaczenia sie do ruchu

[Kolba]

Nie do końca tak
Kodeks mówi , że aby autobus miał pierwszeństwo muszą być spełnione trzy przesłanki: obszar zabudowany, oznaczony przystanek autobusowy - znakiem lub budka, sygnalizowanie włączonym kierunkowskazem

Jeśli jeden z elementów nie jest spełniony to autobus nie ma pierwszeństwa

[lith]

Autobus i tak nie ma pierwszeństwa. Przepis brzmi tak:

Art. 18.
1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do oznaczonego przystanku autobusowego (trolejbusowego) na obszarze zabudowanym, jest obowiązany zmniejszyć prędkość, a w razie potrzeby zatrzymać się, aby umożliwić kierującemu autobusem (trolejbusem) włączenie się do ruchu, jeżeli kierujący takim pojazdem sygnalizuje kierunkowskazem zamiar zmiany pasa ruchu lub wjechania z zatoki na jezdnię.
2. Kierujący autobusem (trolejbusem), o którym mowa w ust. 1, może wjechać na sąsiedni pas ruchu lub na jezdnię dopiero po upewnieniu się, że nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Nic o pierwszeństwie nie ma.
Jednak na nowych testach bym uważał, bo równie dobrze układający test może okazać się bałwanem, dla którego umożliwienie przejazdu to to samo co ustąpienie pierwszeństwa.

[winston]

a w razie potrzeby zatrzymać się, aby umożliwić kierującemu autobusem (trolejbusem) włączenie się do ruchu

Fakt nie ma nic o pierwszeństwie. Ale jest:
1. Obowiązek
2. Zatrzymanie (analog. powstrzymanie sie od ruchu)
3. Umożliwienie

Ust. 2 jest w zasadzie powtórzeniem art. 4. Jednak ustawodawca mając na uwadze, iż omawiana sytuacja jest wyjątkiem, zdawał sobie sprawę z możliwości niestosowania się wielu kierujących do dyspozycji z art.18. Dlatego też uznał, iż w celu zapewnienia bezpieczeństwa, trzeba kierujących autobusami wyraźnie o tym przestrzec!

Ktoś tu napisał, że w razie kolizji winny będzie kierujący autobusem. Hmm, jak walnie kogoś w bok, to pewnie będzie.
W moim zakładzie znane mi są dwie kolizje podczas wyjazdu z zatoczki. Raz nakładała mandat policja, raz wypowiadał się sąd. W obu przypadkach winny był kierujący niestosujący się do art. 18.1

Zmniejszenie prędkości lub zatrzymanie w celu umożliwienia wjazdu na pas jest właściwie tożsame z ustąpieniem pierwszeństwa. Dlaczego nie nazywa sie ustąpieniem pierwszeństwa? Nie wiem (podobnie jak nie wiem jak sie sygnalizuje zamiar wyprzedzania[art.24] ). Ale nie ma to większego znaczenia, ponieważ konsekwencje niezastosowania sie do obowiązku umożliwienia są identyczna jak w przypadku nieustąpienia pierwszeństwa. Czy się to komuś podoba czy nie.



pozdrawiam

[lith]

Nie jest to samo, bo mając komuś ustąpić pierwszeństwa to robimy i nie ma, że zobaczyliśmy to w ostatniej chwili, czy nie daliśmy rady już wyhamować. W przypadku ustąpienia pierwszeństwa nie ma wytłumaczenia, musimy tak jechać, żeby być w stanie ustąpić. Jak autobus wrzuci nam przed nosem sygnalizator to nie wciskamy hamulca w podłogę, bo on ma pierwszeństwo, tylko jak nie damy rady go puścić to mamy tą gwarancję, że on w nas nie wjedzie. My mamy go puścić, on ma czekać aż go puścimy, dla mnie to inna relacja niż przy ustępowaniu pierwszeństwa.

Mi to bardziej przypomina relację z pojazdem uprzywilejowanym. Mamy mu umożliwić przejazd, ale nie ma on pierwszeństwa, czyli nie może cisnąc na pewniaka.

[silvox]

nie wiem jak sie sygnalizuje zamiar wyprzedzania[art.24]

(...) czy:
(...)
3) kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.

Hmmm, dobre pytanie.. Zapewne chodzi o dynamiczną sytuację na drodze - jeśli przed Tobą jedzie pojazd(z podobną prędkością) i jesteś zainteresowany wyprzedzeniem go, nie robisz tego gdy włącza lewy kierunkowskaz(czy sygnalizuje zmianę pasa, czy zamiar wyprzedzania - musisz sam ocenić, to widać przecież ).. Jeśli Ty zasygnalizujesz manewr wcześniej od niego - on musi poczekać..
Czy to będzie wyprzedzanie, czy tylko zmiana pasa( bo za chwilę będziesz skręcał) nie wiadomo, więc trzeba się upewnić..

My mamy go puścić, on ma czekać aż go puścimy, dla mnie to inna relacja niż przy ustępowaniu pierwszeństwa.

Dla mnie podobnie..

[MotoTomasz]

3) kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu,

Jeśli Ty zasygnalizujesz manewr wcześniej od niego - on musi poczekać..

Jesteś pewien? A co jeśli ktoś jadący za Tobą zapomni wyłączyć kierunkowskaz? Będziesz jechał za nim 20 km? Poza tym już sam cytat mówi o pojeździe PRZED Tobą...

[oskinstruktor]

Ja na wykładach też oddzielam/rozróżniam ustąpienie od umożliwienia włączenia się do ruchu. Niestety w nowych testach jest pytanie czy mamy obowiązek ustąpić (w jednym z wielu pytań) autobusowi z odpowiedzią TAK. Dla mnie bzdura ale co poradzę

[silvox]

jeśli ktoś jadący za Tobą zapomni wyłączyć kierunkowskaz?

Tomasz, proszę... Dziury w całym szukasz ?? Nie można normalnie odpowiedzieć ??

[MotoTomasz]

Ja tylko wskazałem nieścisłość w przytoczonym cytacie do tego co napisałeś.
Nie wyobrażam sobie chcieć zmienić pas ruchu(w dowolnym celu) i przejmować się pojazdem jadącym za mną, tym samym pasem ruchu.
Skoro Ustawa mówi o jadącym PRZEDE mną to znaczy, że przynajmniej teoretycznie uznaje takie zachowanie za logiczne, chociażby ze względu na przytoczony przeze mnie w poprzednim poście przykład.

[silvox]

Nie wyobrażam sobie chcieć zmienić pas ruchu(w dowolnym celu) i przejmować się pojazdem jadącym za mną, tym samym pasem ruchu.

No tu chyba błędnie coś interpretujesz - nie możesz tak sobie odbić kierą i wskoczyć na sąsiedni pas - obojętne czy lewy , czy prawy.. Komu jak komu, ale Tobie tego chyba nie trzeba tłumaczyć..

[lith]

Ja za to nie wyobrażam sobie niesprawdzenia tyłu przed zmianą pasa.

[MotoTomasz]

Gdzieś mi umknął ten temat stąd przerwa
Nie wiem jak Wy, ale ja upewniam się czy za mną ale na pasie obok nie zrobię komuś kuku, a nie wpatruję się na tego, który jedzie za mną na tym samym pasie ruchu...
Zresztą zawsze staram się tak ustawiać lusterka, żeby widzieć więcej pasa obok a nie mojego.
Jadący za mną ma obowiązek obserwacji mojego zachowania jeżeli chce coś zrobić a ja sygnalizuję cokolwiek.
Ciężko byłoby mi np. obserwować co dzieje się na pasie za moją naczepą, no nie?

[lith]

Tylko, że ja patrzę do tyłu zanim zacznę sygnalizować zmianę pasa... może właśnie ktoś już sygnalizuje i zabiera się do wyprzedzania mnie? Może już jedzie 30-40 km/h szybciej ode mnie i za moment znajdzie się na pasie obok? Jak go zobaczę 'na pasie obok' to już może być za późno.