Prawo Jazdy na Słowacji

[sebson]

Witam wszystkich forumowiczów. Jestem ciekaw, jak wygląda zdawanie prawa jazdy na Słowacji i ewentualne zamienienie go na polskie. Zależy mi bardzo na krótkim czasie zdobycia prawa jazdy, więc na kochaną Polskę nie mam co liczyć. Szukałem odpowiedzi u wujka google ale żadnych konkretów.Bardzo proszę o odpowiedzi. Pozdrawiam

[Candy121]

witam z tego co wiem to musisz byc chyba zameldowany tam zeby przystapic do kursu ale nie jestem pewny tak mi tylko kolega powiedział

[ks-rider]

186 dni meldunku. Pytanie tylko czy ichnie przepisy przewiduja zdawanie w innam jezyku ? Wirec mozesz miec problem. Przepisywac nie trzeba - unia jest !

[sebson]

Ok, dziękuje za odpowiedzi Więc pozostaje chyba droga lecz szybka Ukraina z tego co słyszałem

[ks-rider]

Ok, dziękuje za odpowiedzi Więc pozostaje chyba droga lecz szybka Ukraina z tego co słyszałem

He, he, peeeeewnie, nastaw sie juz psychicznie, ze bedziesz krowa dojna

[lith]

ja chyba nie ogarniam. tak ci zależy na szybkim załatwieniu prawka, a od 6go do 13 nie zrobiłeś nic? nie rób sobie jaj. jak byś się spiął to byś już był po teorii w trakcie jazd. Pewnie większość osób, która była na tym samym etapie 6 maja zanim Ty 'się rozejrzysz' i coś wykombinujesz to już dawno będzie miała prawka w garści bez żadnych kombinacji.

[dylek]

ja chyba nie ogarniam. tak ci zależy na szybkim załatwieniu prawka, a od 6go do 13 nie zrobiłeś nic? nie rób sobie jaj. jak byś się spiął to byś już był po teorii w trakcie jazd. Pewnie większość osób, która była na tym samym etapie 6 maja zanim Ty 'się rozejrzysz' i coś wykombinujesz to już dawno będzie miała prawka w garści bez żadnych kombinacji.

lith - no widać, że nie ogarniasz
Co to za szpan zrobić jak wszyscy.
Lepiej zabłysnąć
Odczekać pół roku meldunku, gdy w PL całość w połowie tego czasu można zrobić.
Zapłacić łapówek więcej niż kosztu całego kursu w PL.
Zrobić ze 2 wycieczki zagraniczne...
by w końcu mienić się przed znajomymi dumnym posiadaczem PJ... Na lewo- tylnymi drzwiami, bo przecież się umie zakombinować - co nie . Frajerzy niech się spinają, bo ja za mądry jestem na to, by mnie ktoś do czegoś zmuszał
No właśnie tak jest zarąbiście zostać posiadaczem plastiku, a nie kierowcą, bo w tym ferworze załatwiania jakoś na naukę już czasu i chęci zbrakło
I takie "prawie legalne" PJ jest cool - takie normalnie robione to jakieś szare- nijakie takie... a co gorsza trza się uczyć...

tak trudno to ogarnąć ??

[rusel]

mozesz rozwinac mysl?

[Konterfekt]

Witam wszystkich forumowiczów. Jestem ciekaw, jak wygląda zdawanie prawa jazdy na Słowacji i ewentualne zamienienie go na polskie. Zależy mi bardzo na krótkim czasie zdobycia prawa jazdy, więc na kochaną Polskę nie mam co liczyć. Szukałem odpowiedzi u wujka google ale żadnych konkretów.Bardzo proszę o odpowiedzi. Pozdrawiam

Mam mieszane uczucia co do takich praktyk, nie popieram ich i nie będę popierał, egzamin jaki jest w PL każdy widzi, ale wiadomo że jak zdasz to cokolwiek potrafisz, a jak wymieniasz słowackie/ukraińskie na polskie to oznacza tylko tyle że nie byłeś w stanie zdać w PL, wiedziałeś że nie masz szans i poszedłeś na łatwiznę.

[szerszon]

Legalizacja niemoctwa.

[lith]

Chociaż z drugiej strony i na Ukrainie , i na Słowacji ludzie jakoś jeżdżą. Nie jest tak, ze jak ktoś nie zda w Polsce to nie umie jeździć i się z całego świata ludzie do Polsku nie zjeżdżają. Jeżeli ktos rzeczywiście zda ten egzamin to mim nie robi gdzie... a jak ktoś woli kombinować zamiast zrobić to normalnie na miejscu to juz nie moja kasa, nie mój problem. Może i do Australii lecieć zdawać.

[Pravko]

Nie mam co liczyć, mój kolega właśnie zdał na prawko. Po prostu zamiast kombinować poszedł na dobry kurs, a tak zielony był, że na pierwszej lekcji nawet nie umiał włączyć silnika. Egzaminy też mu dobrze poszły. Bo wybrał dobry ośrodek kształcenia i wykupił ekstra godziny jazdy.

Zobaczcie np. na dziesiątki ofert z favore.pl
http://www.favore.pl/cat1214_nauka-jazdy.html

Kursy doszkalające to raptem 30 zł za godzinę, a 10 h z dobrym instruktorem na pewno ułatwi zdanie egzaminu. jak komuś żal 300 czy nawet 500 zł to mu nawet kursy na Ukrainie czy Słowacji nie pomogą.

[htm-ziajka: doradca]

Ucieczka za granice za prawem jazdy może okazać się w rzeczywistości rozwiązaniem:
-bardziej kosztownym
-bardziej czasochłonnym
-bardziej stresującym

Jeżeli już faktycznie ktoś utracił nadzieję na zdanie egazminu w swoim WORDZie może lepiej przenieść się do miasta sąsiedniego?

[Praw01]

Czy jakby się zameldować okresowo w Muszynie to można zdawać egzamin na prawo jazdy kat. B na Słowacji?

[jestemkoksiarzem]

Chociaż z drugiej strony i na Ukrainie , i na Słowacji ludzie jakoś jeżdżą. Nie jest tak, ze jak ktoś nie zda w Polsce to nie umie jeździć. Może i do Australii lecieć zdawać.

Polacy "zdający" prawko na Ukrainie zazwyczaj nawet egzaminatora na oczy nie widzą (ktoś zdaje za nich - łapówka)...