Wasze rady na zdanie prawka!

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Wasze rady na zdanie prawka!

Postprzez białyTBG » czwartek 05 sierpnia 2010, 21:25

Witam. Za niedługo przystępuje do egzaminu na prawo i nie wiem jak mam sie zachowywac itd. Prosze o porady jak zdać. Czy to że wydaje mi sie ze umim jeździc ma jakieś znaczenie i to ze mi bardzo zależy na zdaniu?
białyTBG
 
Posty: 21
Dołączył(a): czwartek 15 kwietnia 2010, 20:23
Lokalizacja: Tarnobrzeg

Postprzez Regista » czwartek 05 sierpnia 2010, 22:32

Wg mnie do egzaminu trzeba podejść jak najbardziej racjonalnie i w miarę spokojnie. Trzeba wypośrodkować i przytemperować swoje emocje.
To, że wydaje Ci się, że umiesz jeździć może stać się i wadą i zaletą, zależy jak do tego podejdziesz. Zbytnia pewność we własne umiejętności może sprawić, że nie będziesz wystarczająco skupiony, bo "przecież potrafię jeździć, więc na pewno zdam bez trudu" i to może Cie zgubić. Ale jest też pozytywna strona wiary we własne umiejętności: mniejszy stres. Dużo bardziej byś się denerwował mając świadomość, że mało umiesz, prawda?
Podobnie jest z tym, że bardzo Ci zależy na zdaniu. Jeśli za bardzo się nakręcisz, że musisz zdać, teraz, już, a jak nie to... nie wiem, koniec świata jakiś, to stres Cię zje. Zamiast się skupić na tym, co musisz zrobić, będziesz myślał tylko o tym, że musisz zdać. A z drugiej strony, to że Ci bardzo zależy może sprawić, że przyłożysz się do kursu i będziesz naprawdę dobrze przygotowany do egzaminu. Jak widzisz każde podejście ma swoje dobre i złe strony.
Moja rada: podejdź do egzaminu z myślą, że znasz swoje mocne i słabsze strony i zrobisz wszystko co w Twojej mocy, żeby pojechać najlepiej jak potrafisz. A jeśli mimo to, z jakiegoś powodu się nie uda, trudno, to nie koniec świata, następnym razem się douczysz i znów zrobisz wszystko co możesz, by zdać. Mnie ta metoda pomogła opanować stres. Dzięki temu byłam skupiona, a stres był mobilizujący, a nie paraliżujący.
Oczywiście tego, że trzeba się zachowywać uprzejmie, kulturalnie i nie podchodzić do egzaminatora jak do wroga nr 1, nie muszę chyba dodawać? :)

Życzę powodzenia :)
Regista
 
Posty: 31
Dołączył(a): poniedziałek 08 grudnia 2008, 16:48

Postprzez damianp » piątek 06 sierpnia 2010, 12:11

Nastaw się pozytywnie, bez podniecania się. Ja nie denerwowałem się, jedynie rano poczułem adrenaliny trochę, to to olałem, powiedziałem sobie albo zdasz albo nie, nic wielkiego się nie stanie. Nie można panikować! I skup się 100%. Powodzenia.
damianp
 
Posty: 16
Dołączył(a): sobota 17 lipca 2010, 22:08

Postprzez uff » piątek 06 sierpnia 2010, 14:03

wziac sobie jazde z innym instruktorem albo i z kilkoma obcymi, oswoj sie z nowa osoba w aucie, kazdy z nich moze dac ci jakas wiedze i zwrocic uwage na cos innego... i zrobic symulacje egzaminu ktoregos razu. niech ci nic nie pomaga, siedzi cicho albo niech tylko ocenia i krytykuje, :lol: to cie zahartuje :lol:

lepiej wziac wiecej lekcji dodatkowych jesli nie czujesz sie pewnie i nie wskakiwac do samochodu egzaminacyjnego po miesiacu przerwy.. ja przyjechalam na egzamin autem kursowym i ogromnie mi to pomoglo sie "rozjezdzic" tego dnia :)

wyspac sie porzadnie, wypic kawe 2 h przed, zjesc batona. przyjechac z kims kto cie odstresuje, kto jest optymistyczny i luzacki.

nie bac sie egzaminatora, przeciez tak moze wygladac twoj sasiad albo ojciec znajomego, nie zezre cie :lol: i nie przejmowac sie jesli ględzi, marudzi, serio- czasem oni to robia celowo aby sprawdzic czy takie drobnostki wyprowadzaja cie z rownowagi :D a jako kierowca musisz byc opanowany!!

sluchac polecen i robic swoje, nastawic sie na to, ze sie zda. najlepiej zapomniec o ze cie wlasnie ocenia, wmow sobie ze to nie egzaminator :lol: ze to jest tylko gps :lol: absolutnie nie myslec : "o boze, zaraz mnie obleje" nie wolno!!

ja juz miesiac przed egzaminem codziennie mowilam sobie zdam zdam - chociaz na poczatku to smiesznie az mi brzmialo, ale mowilam az w to uwierzylam. sila podswiadomosci :lol: i zdalam za 1 razem :lol:
uff
 
Posty: 6
Dołączył(a): czwartek 05 sierpnia 2010, 17:50

Postprzez piotrekbdg » piątek 06 sierpnia 2010, 14:47

nie bac sie egzaminatora, przeciez tak moze wygladac twoj sasiad albo ojciec znajomego, nie zezre cie i nie przejmowac sie jesli ględzi, marudzi, serio- czasem oni to robia celowo aby sprawdzic czy takie drobnostki wyprowadzaja cie z rownowagi a jako kierowca musisz byc opanowany!!


No patrz, a ja myslałem że prowadzenie konwersacji w aucie egzaminacyjnym jest zabronione.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez uff » piątek 06 sierpnia 2010, 15:23

komentarze egzaminatora na temat twojej jazdy to jeszcze nie konwersacja raczej pojedyncze uwagi. bo konwersacja to bardziej wymiana opinii. a to co robia egzaminatorzy to w ich zamierzeniu raczej komunikaty jednokierunkowe :lol: nie decydowalabym sie na odpowiedz no jedynie kiedy jest blyskotliwa.
no chyba ze chcesz komentowac egzaminatora w odpowiedzi,to juz twoja decyzja :D
Ostatnio zmieniony piątek 06 sierpnia 2010, 15:27 przez uff, łącznie zmieniany 2 razy
uff
 
Posty: 6
Dołączył(a): czwartek 05 sierpnia 2010, 17:50

Postprzez piotrekbdg » piątek 06 sierpnia 2010, 15:26

Ale komentarze kieruje do kierującego tak? Czy mówi sam do siebie?
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez uff » piątek 06 sierpnia 2010, 15:31

moj zwracal sie do mnie osobowo w przypadku polecen, komentarze natomiast byly bezosobowe i troche cyniczne :twisted: ale trzymalam fason :D

sorry za edycje poprzedniego posta, sens jest zachowany. nie wiedzialam ze tu jest taki express z odpisywaniem :P
uff
 
Posty: 6
Dołączył(a): czwartek 05 sierpnia 2010, 17:50

Postprzez piotrekbdg » piątek 06 sierpnia 2010, 15:45

komentarze egzaminatora na temat twojej jazdy to jeszcze nie konwersacja raczej pojedyncze uwagi. bo konwersacja to bardziej wymiana opinii.


To już dyskusja. Konwersacja to potocznie mówiąc "rozmowa". Jesli ktoś mówi do Ciebie, to czy chcesz czy nie, ale w aucie prowadzi się konwersację( rozmowę).
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Borys_q » piątek 06 sierpnia 2010, 17:12

No patrz, a ja myslałem że prowadzenie konwersacji w aucie egzaminacyjnym jest zabronione.


Którym przepisem???
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez piotrekbdg » piątek 06 sierpnia 2010, 17:23

Nie wiem dokładnie którym, ale po odbyciu teorii facet analizował poszczególne punkty egzamu praktycznego i wyraził się jasno, że egzaminator wydaje tylko polecenia i konkretne komendy, a rozmów żadnych się nie prowadzi. I ja na swoim egzamie i moi znajomi mieli w elce grobową ciszę, wyłączajać komendy "prosto", "w prawo", "zawracamy".
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez skov » piątek 06 sierpnia 2010, 18:34

nie ma zapisu zabraniającego konwersacji :D . Jest za to profesjonalizm egzaminującego, który powinien zdawać sobie sprawę, że rozmowa może rozproszyć i wpłynąć na wynik egzaminu. Jeżeli jednak egzaminujący widzi, że krótka wymiana zdań może złagodzić emocje zdającego myślę, że nawet powinien sam zacząć rozmowę na drodze w miejscach "mało skomplikowanych"
Czasami rozmowa egzaminatora ze zdającym jest najzwyczajniej wynikiem prozy pracy egzaminatora . Czasami trzeba się do kogoś odezwać.
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Postprzez piotrekbdg » piątek 06 sierpnia 2010, 18:38

nie ma zapisu zabraniającego konwersacji


No jak tak to przepraszam. Ja jak wsiadłem do egzaminacyjnej elki to nawet pan egzaminator uprzedził mnie że poza poleceniami nie będzie prowadził ze mną żadnych rozmów, ale w takim razie to musi podchodzić właśnie pod ich profesjonalizm.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez disaster » piątek 06 sierpnia 2010, 21:16

I zrobił to we własnym dobrze pojętym interesie.
W razie niezdania kursant mógłby w odwołaniu napisać, że go egzaminator zagadywał...
Ty masz rację, a ja mam karabin.
Avatar użytkownika
disaster
 
Posty: 937
Dołączył(a): wtorek 17 października 2006, 16:41

Postprzez Emigra » niedziela 22 sierpnia 2010, 21:53

Moim zdaniem,podczas trwania egzaminu,nie powinno prowadzic sie konwersacji odbiegajacej swa tematyka poza egzamin.Egzaminaor jest,jakby nie patrzec rodzajem urzednika panstwowego.A wiadomo,ze np.w skarbowce nie rozmawiamy z pania w okienku o pogodzie dla umilenia czasu.Pozytywny wynik egzaminu lezy w waszym prywatnym interesie.Po co wiec zaprzatac sobie glowe rozmowami o byle czym??Ja podczas egzaminu ograniczylam sie do pytan odnosnie kierunku jazdy,gdy wydawalo mi sie,ze zle zrozumialam.Na luzna konwersacje,pozwolilam sobie po zaparkowaniu samochodu pod osrodkiem i odebraniu gratulacji od egzaminatora.
Emigra
 
Posty: 7
Dołączył(a): niedziela 22 sierpnia 2010, 16:34

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 32 gości