przez Cyberix » środa 28 kwietnia 2010, 11:11
Ale o co chodzi? Jechałeś dobrze, a egzaminator cie oblał? To się odwołaj, sprawdzone zostaną nagrania video i po sprawie.... a jak nie wierzysz, że egzaminator ocenia prawidłowo to złóż wniosek o dwóch egzaminatorów lub wniosek o obecność instruktora z OSK podczas egzaminu...
Czasami tłumaczenia kursantów można porównywać z tłumaczeniem odnośnie wypadków, kolizji, stłuczek...
* Nagle znikąd pojawił się niewidoczny samochód, uderzył w mój samochód po czym zniknął.
* Zderzyłem się ze stojącą ciężarówką nadjeżdżającą z drugiej strony.
* Inny samochód zderzył się z moim, nie ostrzegając o swoich zamiarach.
* Ciężarówka cofnęła się przez szybę prosto w moją żonę.
* Mój samochód był legalnie zaparkowany, kiedy wjechał w inny pojazd.
* Pośrednią przyczyną wypadku był mały człowieczek w małym samochodzie z dużą buzią.
* Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Golf jedzie nam w maskę. Spojrzałem na zegarek - była godzina 7.05.
* Nie jestem pewna, czyja to wina, ale podejrzanych jest wielu.
* Budka telefoniczna zbliżała się. Kiedy próbowałem zjechać jej z drogi, to uderzyła w mój przód.
* W pewnym momencie drzewo dostało się pomiędzy kabinę ciężarówki i przyczepę.
* Wracając do domu, podjechałem do złego domu i wpadłem na drzewo, którego nie mam.
* Jechałem sobie spokojnie, a tu nagle zaatakowała mnie wysepka tramwajowa.
* Cały dzień byłem na zakupach - kupowałem rośliny. Gdy wracałem do domu, to żywopłot wyrósł jak grzyb po deszczu, przysłaniając mi pole widzenia w taki sposób, że nie zobaczyłem nadjeżdżającego samochodu.
* Mój samochód przeleciał przez barierkę i wylądował w kamieniołomie. Mam nadzieję, że spotka się to z państwa aprobatą.
* Kiedy dojeżdżałam do skrzyżowania, nagle pojawił się znak drogowy w miejscu, gdzie nigdy przedtem się nie pojawiał. i nie zdążyłam zahamować.
* Wjeżdżając na parking, uderzyłem w ogromną plastikową mysz.
* Ubezpieczony nie zauważył końca mola i wjechał do morza.
* Jechałem powoli, usiłują dosięgnąć szmatki, aby wytrzeć okno, która zaczepiła się o fotel. Kiedy ją pociągnąłem, uderzyłem się w twarz, straciłem kontrolę nad kierownicą i wjechałem do rowu. Gdy przyjechałem z powrotem z pomocą drogową, moje radio zniknęło.
* Ostrożnie przyhamowałem, żeby ta kobieta upadła jak najdelikatniej.
* Broniąc się przed uderzeniem zderzaka samochodu przede mną, uderzyłem przechodnia.
* Zatrąbiłam na pieszego , ale on tylko się na mnie gapił, więc go przejechałam.
* Ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałem kilka razy wykręcać, zanim na niego wpadłem.
* Źle osądziłem kobietę przechodzącą przez jezdnię.
* Przechodzień uderzył mnie i wszedł pod mój wóz.
* Przechodzień nie miał żadnego pomysłu, którędy uciekać, więc go przejechałem.
* Kierowca który przejechał człowieka : Podszedłem do leżącego pieszego i stwierdziłem, że jest bardziej pijany ode mnie.
* Poszkodowany przeze mnie obywatel jest teraz w szpitalu i nie chowa urazy. Powiedział, że mogę korzystać z jego samochodu i wziąć jego żonę aż do czasu, kiedy wyjdzie ze szpitala.
* Zobaczyłem wolno poruszającego się starszego pana o smutnej twarzy, jak odbił się od dachu mojego samochodu.
* Motornicza tramwaju potrącona przez samochód podczas przestawiania zwrotnicy : Zostałam uderzona w tył mojej osoby i wywróciłam się na jezdnię.
* Świadek potrącenia pieszego : Zobaczyłem, że w powietrzu na wysokości 2 do 3 metrów leci, znany mi osobiście, mieszkaniec Orzechowa.
* Piesza potrącona przez samochód : Stwierdziłam, że nie mam butów na nogach. Okazało się, że jeden but jest za kioskiem Ruchu, a drugi na dachu kiosku.
* Potrąciłam tego mężczyznę, który przyznał, że to jego wina, ponieważ już poprzednio był poszkodowany.
* Świadek potrącenia pieszego : Usłyszałem, jak Przemek krzyknął do głuchoniemego Tukarczuka: Stój.
* Samochód przede mną potrącił przechodnia, który jednak wstał, więc też na niego wjechałem.
* Byłem pewien, że ten stary człowiek nie dotrze na drugą stronę ulicy, kiedy go stuknąłem.
* Pytanie : Czy próbował Pan dać ostrzeżenie? Odpowiedź ubezpieczonego : Tak, klaksonem. Pytanie : Czy druga strona próbowała dać ostrzeżenie? Odpowiedź ubezpieczonego : Tak. Zrobiła "muuu"
* Tego byka chyba ugryzła osa, bo rzucił się na moje auto.
* Szczury rozmyślnie pożarły tapicerkę mojego wozu.
* W moim samochodzie zaczęły się bić dwie osy i zostałem ukąszony, przez co wjechałem w auto przede mną.
* Wyrzuciło mnie z samochodu, kiedy zjechał z szosy. Dopiero potem znalazły mnie w rowie dwie zbłąkane krowy.
* Usiłując zabić muchę, wjechałem na słup telefoniczny.
* Na samochód wpadła krowa. Później dowiedziałem się, że była trochę przygłupia.
* Ubezpieczony zostawił auto na polu. Kiedy wrócił samochód zaatakowały owce.
* Wiedziałam, że pies jest zazdrosny o samochód, ale gdybym myślała, że coś się stanie, nie prosiłabym go, żeby prowadził.
* Doberman zjadł wnętrze samochodu, kiedy byłem w sklepie.
* Kiedy jechałem przez park safari, mój samochód otoczyły małe, brązowe, zezowate małpy. Gruba małpa zaczęła kręcić się na antenie mojego samochodu zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Pomimo moich usilnych starań nie chciała zaprzestać i mniej więcej w trzy minuty później zniknęła w poszyciu leśnym z anteną w pysku.
* Ubezpieczony dzwoni do ubezpieczyciela : Mogę państwu wynająć mój dom, z którego jest świetny widok na szosę i można obserwować ubezpieczone samochody.
* Pewien pan zatrzymał samochód na uboczu z oczywistej przyczyny. Kiedy kończył, wiatr pchnął drzwi na jego rękę. W rezultacie dżentelmen zapiął spodnie znacznie szybciej niż planował. Wynikłe straty zostały pokryte z polisy OC.
* Mężczyzna naprawiał dach swojego domu. Stał na drabinie, kiedy podmuch wiatru zdmuchnął go z niej. W efekcie poszkodowany spadł na swój kabriolet stojący pod domem. Doprowadziło to do dwóch roszczeń ubezpieczeniowych Pierwsze : kabriolet został zniszczony przez "spadający przedmiot" Drugie : właściciel został poszkodowany "wchodząc do samochodu".
* Sprawca wypadku : To jest niemożliwe, żebym jechał na piątym biegu. Jechałem na pewno na czwartym albo na piątym biegu.
* Ten pan jest bezstronnym świadkiem na moją korzyść.
* Jedynym świadkiem wypadku była pewna córa Koryntu, która tam stała w bramie, ale ona nie chciała podać swoich personaliów.
* Dziewczyna w samochodzie obok wystawiła na widok swoje piersi i wtedy wjechałem w auto przede mną.
* Powiedziałem policjantce, że nic mi nie jest, ale kiedy zdjąłem kapelusz, stwierdziłem, że mam pękniętą czaszkę.
* Co mogłem zrobić, aby zapobiec wypadkowi? Jechać autobusem?